Pomógł: 112 razy Wiek: 46 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#32 Wysłany: 2010-02-08, 16:52
Jest dobry sposob na poprawienie relacji lub na zlagodzenie naszych partnerek .
Jako ze bedzie pewna przerwa w spamowaniu
Przez ten czas mozecie zabrac swoje bialoglowy na zakupy lub kolacje, spedzic z nimi troche czasu , straty nie bedzie , a ziarno zasiane teraz da plon za jakis czas i nie bedzie gadania tylko nowy zegarek 8)
Żartujesz , gdy istnieje ryzyko zblizenia się do butików na mniej niż kilometr zostawiam kartę w domu, gubię potrfel, i wyrywam palcem dziurę w kieszeni co by było,ze drobne tez mi wypadły... ja mam swoje zegarki - Ona buty, torebki, paski, kremiki, szminki, tusze i wszelkie inne mazidła których nazwy ni zastosowania za boga nie umiem przyswoić... i zawsze powtarza, ze nie ma sie w co ubrać... (nie jest to zależne od ilości szaf z ciuchami).
A już na poważnie to mówię "ładny?" i liczę na reakcję wg wariantów A lub B z poprzedniego posta w tym temacjie ;P
Blaz [Usunięty]
#36 Wysłany: 2010-02-08, 21:51
GrzesKowal napisał:
no ja wprawdzie nie w kwesti zegarów , a obiektywów stosowałem jeszcze metodę "na kumpla":
- "wiesz Spinnerek mi pożyczył na dłużej, żebym sobie wypróbował, ew. ja mi przypasuje to się może dogadamy , po kosztach"
Dzisiaj i jutro będzie trzeba poudawać, że się coś pisze i przegląda, żeby Szanowna Małżownina nie wypadała z przyzwyczajenia i nie wpadała na jakiś genialny pomysł w związku z tym, że się nudzę
Pies czy kot?: pies Pomógł: 1 raz Wiek: 52 Dołączył: 07 Lip 2010 Posty: 3992 Skąd: inąd
#39 Wysłany: 2011-12-07, 11:12 Jak Wasze połówki reagują na zegarkowe zbieractwo?
Ciekawym jak Wasze żony, mężowie, chłopcy, dziewczyny reagują na zegarkowe hobby? Ukrywacie to przed nimi, akceptują to a może nie maja prawa nic powiedzieć?
Moja małżowinka weszła chyba na wyższy poziom. Na radzieckie zegarki już w ogóle nie zwraca uwagi (pogubiła się przy jakiś 30-40szt.) ale co jakiś czas w domku pojawiają się nowe zegarki użytkowe. Czasami tańsze, czasami droższe. No i je zauważa, bo oczywiście każdym sie jej chwalę
Ostatnio kupiłem rolkowego Steinharta. Jako, że zakup dość mocno przekroczył zakładany budżet postanowiłem coś sprzedać. Ułożyłem obok siebie PZL, Seiko FFF i Przeczystą i zacząłem dumać, który pod młotek dać. Im więcej myślałem, tym trudniej było się zdecydować.
W końcu zawołałem żonkę i mówię:
- pomóż mi wybrać bo nie mogę się zdecydować. Kupiłem Steinharta i muszę trochę kasy odzyskać. Który wystawić na sprzedaż?
Żonka na mnie popatrzyła jak na kosmitę i powiedziała cos w tym stylu:
- chyba ci odbiło? Tak się z nich cieszyłeś. Są takie fajne. Absolutnie zakazuję sprzedaży!
Pomógł: 90 razy Wiek: 62 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#40 Wysłany: 2011-12-07, 11:19
Mądra kobieta.
_________________
maciek [Usunięty]
#41 Wysłany: 2011-12-07, 11:19
moja żona ma to kompletnie w nosie, dawno się w tym pogubiła. Nawet już nie intersuje jej, czy to co przyniósł listonosz, to kolejny zegarek, a może tylko pasek, a może jeszcze coś innego. Swego czasu nawet kombinowała, czy my sobie czasem w ramach forum zegarków nie oddajemy na testy...
Moje kochanie ostatnio zrobiło mi szczere wyznanie: "Przestałam już za Tobą nadążać...." Było to po tym jak postanowiłem się pozbyć 6-ciu sztuk.
_________________ Segoy
Cezar Klon Ryżowego Długiego Marszu MARUDA i MENDZIARZ
Pies czy kot?: pies Pomógł: 51 razy Dołączył: 01 Kwi 2011 Posty: 12913 Skąd: mapenzi
#45 Wysłany: 2011-12-07, 12:08
A moja kompletnie się nie orientuje co, jakie i ile mam.
Jedyne co zauważyła, to że brakuje kostki i powiedziała "miałeś jeden ładny zegarek i sprzedałeś..."
A reszta...nie interesuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach