Takie rozwiązanie daje oczywiste korzyści - zegarek świeci zawsze (chociaż niezbyt mocno), a kiedy się go dobrze dopali
np. lampą błyskową (pozdrowienia dla Spinnera

Trafiłem w swoich poszukiwaniach na firmę Reactor.
Firma amerykańska, co tłumaczy wzornictwo zegarków, ale o tym za chwilę.
Produkuje ona zegarki z systemem Never Dark stanowiącym połączenie Superluminovy i trytu.
Przez pierwsze chwile po naświetleniu (czyli też wtedy, kiedy oczy nie są przyzwyczajone do ciemności) świeci z dużą intensywnością Superluminova.
Po pewnym czasie, kiedy świecenie SL jest coraz słabsze, na pierwszy plan wychodzi tryt, który świeci słabiej, ale nie wymaga "doładowania".
Na zdjęciach widzimy świecenie po odpowiednio kilku sekundach, kilku minutach i kilku godzinach.



Proste, skuteczne i wydawałoby się, że oczywiste rozwiązanie. Szkoda, że tak mało popularne.
Chyba nikt inny na to nie wpadł? Jeśli jest inaczej, to proszę podzielcie się ze mną informacjami.
Przyjrzyjmy się jeszcze zegarkom Reactor.
Oto flagowy model Poseidon.

Ciężki (250 gramów), wodoszczelny 1000M z certyfikatem ISO, wyposażony w podwójny obrotowy bezel (zewnętrzny i wewnętrzny).
Razi trochę słabe przywiązanie do niektórych detali (choćby logo zrobione jakby ze sreberka, czy brak trytu na sekundniku).
Dziwny jest też dekiel wyposażony w okienko, przez które widać rotor "prądnicy".
Jego kształt powoduje, że wrzyna się w nadgarstek i zostawia bardzo "ładne" ślady.

Idealnie pasuje tu określenie "lanserski" i pewnie taki miał być.

Co dziwne, system Never Dark jest dostępny tylko w limitowanej wersji zegarka
(w standardowej są inne wskazówki, z samą SL i bez trytu),
podobnie jak "prądnica" - w standardowej wersji jest 10-letnia bateria litowa.
Niestety, inne modele są jeszcze gorsze.
Trident wygląda jak tania kopia Trasera:

Dalej jest jeszcze słabiej...
Wytrwałym polecam odwiedzenie strony producenta.
Podsumowując - Never Dark to ciekawe rozwiązanie, opakowane jednak w nieciekawe stylistycznie zegarki...
Ceny to od kilkuset zł za najprostsze modele, przez około tysiąca za Tridenta, do ponad 2 tysięcy za "limitowanego" Poseidona.