Być może to jest sposób, może trzeba pozwolić im odejść,
a po czasie dać szansę i mieć nadzieję, że wrócą.
Pamiętam jak go z entuzjazmem ratowałeś. Ta zrobiona "na szybko" podstawka nadal służy? W szufladzie zapewne nie.
Ten budzik kupiłem pewnie 10 lat temu, chyba nawet dostałem go, w formie wymuszonego dodatku, gdy kupowałem jakiś stary mebel.
Taki zwykły budzik, jednak do dziś pamiętam jak mnie zauroczył. Do tamtego momentu miałem wyniesione z młodości wyobrażenie, mało przyjaznych, pięknych inaczej, ruskich urządzeń, wyrywających ze snu w najmniej odpowiednim momencie.
Dzisiaj sobie o nim przypomniałem i właśnie odkryłem ponownie, jaki jest fajny. Dodatkowo ma swoją/moją historię.
Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#99 Wysłany: 2013-10-25, 13:35
Ta podstawka nadal służy jak i sam ciekawy i dość rzadki zegar, z tą różnica że na noc jest chowany do często do szuflady lub innego miejsca gdzie nie daje po gałach.
Dla takiego zbieracza starych złomków jak ja, który nie przywiązuje specjalnej wagi do prestiżu, a dodatkowo czerpie radość z rozpoznawania pochodzenia marek mało znanych, odkrycie „kraju wikingów” było nieuniknione. Miłośnicy Atlanticów wiedzą o czym mówię, szczególnie cenią sobie te, które przeznaczone były na rynek skandynawski - Varldsmastarury. Jak się okazuje, to tylko jedna z wielu możliwości zdobycia fajnego, solidnego zegarka w niezłym stanie .... no i ta stal.
Pewien użytkownik ze Szwecji, bodajże na WUS-ie, bardzo otwarcie wyjaśnia kontekst historyczny. Jeszcze w czasie wojny, swoista „neutralność” Szwecji owocowała tym, że przemysł pracował pełną parą, bardzo elastycznie reagując na zmieniającą się sytuację na froncie. Po wojnie Szwecja była zapleczem przemysłowym dla powstającej z gruzów Europy. Podobno cała skandynawia pracowała wówczas w Szwecji. To oczywiście tworzyło atrakcyjny rynek zbytu, tym bardziej, że w innych miejscach Europy myślano raczej o tym co włożyć do garnka, ... a nie na rękę.
Poniżej lista skandynawskich marek (do uzupełnienia)
ASU (Aktiebolaget Svenska Urdepoten, Malmö)
BIRKA (Albert Hotzen & Co, Stockholm)
BORE (BS Huttners AB, Göteborg)
RUNA (BS Huttners AB, Göteborg)
SVALAN (BS Huttners AB, Göteborg)
KRONOMETER STOCKHOLM (Kronometer Stockholm)
LAGONDA (Lagonda-Uh. G. Wangström, Göteborg)
MORA (JC Filtenborg, Aarhus und Kopenhage, filial i Malmö)
POLHEM (AB De Förenade Urmakarna, Malmö)
TÄRNAN (Aktiebolaget Svenska Urdepoten, Malmö)
VASA (AB Claes Rydström, Stockholm)
VIKING (Sveriges Urmakare AB, Stockholm)
ÖRNEN (Eklora Aktiebolag, Stockholm)
DROTT (Sveriges Urmakare Aktiebolag, Stockholm)
RUTINA (Aktiebolaget Rutina, Goteborg/Ur & Optik A/S, Oslo)
Trudno dziś dociec precyzyjnie jaki charakter miały poszczególne firmy/marki, czy były ściśle związane z jednym producentem jak Drott/Perfecta i Viking/Cortebert, czy montowały zegarki u siebie, czy w całości wykonywał je dostawca? Popularne przez wiele lat firmy o wdzięcznych nazwach, takie jak Tarnan (rybitwa) i Svalan (jaskólka), montowały mechanizmy różnych popularnych producentów, na oko laika ładnie wykończone i często sygnowane. Pewnie wszystkie możliwości współpracy wchodziły w grę.
No to czas na przykład.
Viking Sport
Vattentat .... (waterproof)
Viking to marka Corteberta przeznaczona na rynek skandynawski i zarejestrowana w Szwecji już w 1906 roku. Spotyka się czasem przedwojenne kieszonki Viking.
stan .... szufladowy...
W środku Cortebert 677
Koperta stalowa firmy Pansar-Boett
I dekiel jeszcze raz
Podobno częsta rozbieżność nazw systemów antywstrząsowych.
Na moim nadgarstku i przy moich przyzwyczajeniach 32mm dają radę.
To jeszcze nie koniec powojennych, skandynawskich podróży.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach