Alpha której już nie ma

Blaz · Wysłany: 2010-10-08, 10:05

Ciekawe czy ktoś kiedyś na kizi powie, że król jest nagi, to znaczy prezes jest ignorant. :mrgreen:

Tomek · Wysłany: 2010-10-08, 10:07

ALAMO · Wysłany: 2010-10-08, 10:09

Prezes się nie musi znać :!:

Od tego jest prezesem :!:

Od "znania się" ma umyślnych :lol:

Tomek · Wysłany: 2010-10-08, 10:13

Blaz · Wysłany: 2010-10-08, 10:16

Tomek · Wysłany: 2010-10-08, 10:20

Ale chińskich brandów ten problem chyba nie dotyczy? Z japońskich, poza Orientem, chyba również nie .. Tylko w Europie się tak kotłuje...

ALAMO · Wysłany: 2010-10-08, 10:21

Jest ich bardzo mało. Rewolucja kwarcowa zmiotła setki małych producentów, zaś Chińczycy przez ostatnie co najmniej 20 lat skupowali marki masowo, jako inwestycja narodowa.

Tomek · Wysłany: 2010-10-08, 10:25

Rudolf · Wysłany: 2010-10-08, 10:25

ciekawe kiedy Chińczycy będą odsprzedawać brandy za chore pieniądze ?
Ich własne marki wychodzą z cienia i nie będą potrzebowali innych.

Blaz · Wysłany: 2010-10-08, 10:26

Dużo firm przez pewien czas w ogóle też nie istniało, a raczej istniało na papierze, jak np. Precista. Zresztą Precista to ten sam przypadek co Alpha, czyli wykupienie marki przez kogoś z zewnątrz. Na dobrą sprawę Stowa to też taki sam przypadek. :wink:

Polski Atlantic, hiszpańska Festina...

Na dobrą sprawę takie przypadki powinno się traktować jako nowe brandy...

ALAMO · Wysłany: 2010-10-08, 10:30

I się traktuje.
Zobaczcie też na Sławę - przecież Chińczycy korzystają z marki legalnie. Ale nikt już nie mówi, że to ta sama Sława.

Moim zdaniem oni tych marek nie będą odsprzedawać, tylko będą na nich produkować.

Blaz · Wysłany: 2010-10-08, 10:32

Nie, Alamo, często tak się nie traktuje. Stowa jest jaskrawym przypadkiem. :mrgreen:

Jak to było? Bo Stowa to kawał historii.... :mrgreen:

Atlantic też raczej ukrywa, że jest polski i jedzie na legendzie śwajcarskości.

Rudolf · Wysłany: 2010-10-08, 10:35

widziałem na własne oczy prawdziwą Stowe , okrętowy chronometr i był piękny . Wykupienie tej marki to był marketingowy strzał w dychę.

ALAMO · Wysłany: 2010-10-08, 10:36

No to zależy czy mówimy o marketingowaniu, czy opinii ludzi którzy maja o tym pojęcie. Smiths kiedyś i teraz to zupełnie inna opowieść. Stowa czy Lanco to samo. A to że się statystycznym hamburgerojadom sprzedaje chińskiego Aztorina czy jak mu tam udajac że to nie wiadomo co, to przecież nie nasza wina, nie

? Ja do dzisiaj pamiętam awantury z kicikici o Claro 888 ... :lol:

- przecież to była komedia. Cały świat, wszystkie fora hobbystyczne szumiały ze to czystej maści chińczyk, ale na "najbardziej opiniotwórczym" to była wielka tajemnica, i jak ktoś się wychylił - to w ryj :!:

pisar · Wysłany: 2010-10-08, 10:39