Junkers 6650-2
Odpowiedz do tematu

:
Przez dowolne U, nie kumam fetyszu mierzenia chodu zegarka który nie ma żadnej certyfikacji, jest mechaniczny, i uzytkowany w XXI wieku.
O ile trafiasz w autobus, to dokładność jest OK.
Albo ma się w dupie autobus, a wtedy +/- 5 min to sa nie warte wspomnienia drobne.
Panerai już to wiedział, jak sie go rehulowało pod rozkład jazdy włoskiej kolei. Wtedy Jacek miał już pierwsze stałe zęby. :złośliwiec:

:
Kły. Reszta była mleczna cool

G.

"We offer best solutions in search of a problem"
:
Do dzisiaj mam kły mleczne, to mi tu nie filozuj :popcorn:

:
klik napisał/a:
"półkownik"?:)

Aha, to slang z PRL-u, określał film zatrzymany przez cenzurę i dłuuugo leżakujący na półce...

Antisocial and faceless...
:
Możliwe, że tak było.
Stan wskazuje na znikome użycie, stosunek ceny do ceny sklepowej (na pewno przesadzonej) też zachęcający.
Pewnie leżakowanie miałoby wpływ na prace mechanizmu - tylko co teraz, nie chciałbym z nim biegać po bateryjkowacach by mieli okazje sobie w nim pogrzebać. Odsyłać? Czekać aż się rozrusza?

:
klik napisał/a:
(...) Pewnie leżakowanie miałoby wpływ na prace mechanizmu - tylko co teraz, nie chciałbym z nim biegać po bateryjkowacach by mieli okazje sobie w nim pogrzebać. Odsyłać? Czekać aż się rozrusza?



Sam uważałeś 2824 za przepustkę na salony, to tera masz :D
A tak serio, to każdemu mechanicznemu należy się solidne oględziny i ewentualnie czystka co parę lat. Z tym vibrografem (chronokomparatorem) to nie żartowałem; jest lepszy niż maystra ucho. Gorzej, że to 2824, święty Graal polskiego kołtuna - to MUSI kosztować.
Chociaż - jest nadzieja, że we Wrocławiu jest trochę normalniej niż u mnie, w Pajatzendorf :)


de la Gbou.

[ Dodano: 2017-12-02, 09:31 ]
==

I nadal uważam, że Junkers jest dużo lepszy niż te popłuczyny po fluchtwaffe :)

G.

"We offer best solutions in search of a problem"
:
Jacek. napisał/a:
Gorzej, że to 2824, święty Graal polskiego kołtuna - to MUSI kosztować.


Panie, pan tu masz takie śfajcarskie cacuszko! :)) :)) :))
Ostatnio mój znajomy z namaszczeniem się mnie dopytywał, czy aby nie wiem jaki to wybitny uczeń starodawnych mistrzów jest wystarczajaco biegły w swej sztuce magicznej, by powierzyć w jego ręce dorobek wielu pokoleń.
Chwilę mi zajęło by z tego przejęcia wyciągnąć o co mu się rozchodziło.
Certina z walżu mu się spietroliła.

:
Mam nadzieję, że nie odebrałeś Małemu Księciu reszty dzieciństwa. Niech nadal wierzy w arcydziełowość swojej Certiny, sportowość swojego czopkowatego pojazdu na małych kółkach, profesjonalność roweru i taktyczność scyzoryka. Bez takich jak on wszyscy sprawdzlibyśmy czas na jednakowych komórach, kontrolowanych i rozprowadzanych przez "Rząd ,Sp. z O.O.".
Więc niecha samice Jego będą nadal lśniące i syte, a kapanie z Jego kranu niechaj spędzi sen z powiek wrogom Jego.


Gburp cool

"We offer best solutions in search of a problem"
:
Ja tam zawsze życze ludziom, by trąby ich słoni nigdy nie natrafiły na kaktus. Taki defekt.

:
Gdzie ja trafiłem....
A tylko o zegarek chciałem zapytać:P

W czasach kiedy nosiłem zegarek wybrałem się do zegarmistrza po nową bateryjke do q&q. Spory punkt w ważnej części miasta z wielkim szyldem SEIKO - więc musiał być dobry. Cene jaką mistrz rzucił szybko przeliczyłem sobie na ryż/piwo (byłem studentem). Zapytany czy mogę kupić samą baterię i sobie wymienić wyjaśnił mi, że zegarek trzeba rozszczelnić... dokonać jakichś rytuałów i sam nie dam rady, po czym się zapowietrzył kiedy pokazałem mu mojego luksusowego q&q z zdjętym dekielkiem. Mistrz z łaską spojrzał na zegarek i wtedy właśnie usłyszałem jak wspaniały mechanizm siedzi w moim zegarku i ze to co zrobiłem to zbrodnia bo juz widać ślady zniszczeń. Z wielka łaską wymienił mi bateryjkę za lekko niższą kwote - bateriał podziałał ok miesiąc (coś za coś) i zegarek wyladował na półce.
Ostatnio, po latach postanowiłem spróbować swoich sił w sztuce zegarmistrzowskiej. Podważyłem nozem dekiel i ujrzałem legendarną miyote 1L22.
Z mechanikiem boję się przechodzić w pobliżu tego zakładu.

Ostatnio zmieniony przez klik 2017-12-03, 17:15, w całości zmieniany 3 razy
:
klik napisał/a:
Gdzie ja trafiłem....


Poza matrix :D

:
ALAMO napisał/a:
klik napisał/a:
Gdzie ja trafiłem....


Poza matrix :D

Ja też bez tego forum byłem z 3 lata szczęśliwy . Wlazłem i już mi powyciągali kasę z kieszeni. A to dopiero namiastka.
Jak możesz to więcej tu nie wchodź . Inaczej w domu będziesz miał przerąbane.
Ale jak zostaniesz to: nauczysz się kombinować kasę z budżetu którego niby nie masz a uśmiech Ci nigdy z gęby nie zejdzie . :D
Aha - ślinotok gwarantowany i nienawiść do kumotrów co już mają także gwarantowana :))

I co z tego że to kopia . Po świecie chodzi kilka miliardów kopii i nikt raczej na to nie narzeka
:
klik napisał/a:
Gdzie ja trafiłem....
A tylko o zegarek chciałem zapytać:P

W czasach kiedy nosiłem zegarek wybrałem się do zegarmistrza po nową bateryjke do q&q.(...)


No, w sumie to Citizen, Kłalita jak 150 :)


staszek napisał/a:

Ja też bez tego forum byłem z 3 lata szczęśliwy . Wlazłem i już mi powyciągali kasę z kieszeni. A to dopiero namiastka.
Jak możesz to więcej tu nie wchodź . Inaczej w domu będziesz miał przerąbane.
Ale jak zostaniesz to: nauczysz się kombinować kasę z budżetu którego niby nie masz a uśmiech Ci nigdy z gęby nie zejdzie . :D
Aha - ślinotok gwarantowany i nienawiść do kumotrów co już mają także gwarantowana :))


No pacz, Krzysiu: a ty myślałeś, że tylko listonosz i mąż sąsiadki cię nienawidzą :))

G.

"We offer best solutions in search of a problem"
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.