Od dwóch lat bez mała, mój Parnis "Portugalczyk" leży w szafie i cierpliwie czeka na naprawę.
Jakieś ponad dwa lata temu, oddałem go do przesmarowania p. Galantowiczowi w Poznaniu.
Po pół roku od tego czasu, nagle zatrzymał się i pomimo tego że sprężyna jest napięta na maksa, nie chce ruszyć.
Czy ktoś z szanownych kolegów (a może i koleżanek
