Poprzedni temat «» Następny temat
Ceny zegarków okresie PRL.
Autor Wiadomość
Weiss 
Starszy Ryżowy


Pies czy kot?: kot
Wiek: 47
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 656
Skąd: Łódź
 #1  Wysłany: 2014-11-04, 13:36   Ceny zegarków okresie PRL.

Taki sentymentalny nastrój mnie jakoś naszedł. Zastanawiam się, ile trzeba było wydać na radziecki zegarek w latach 80-tych, jeszcze przed przemianami ustrojowymi? Czy było one śmiesznie tanie, czy może tak jak dzisiaj, bez wydania połowy pensji ani rusz? Może uda się przeliczyć tą cenę na kilogramy ziemniaków, bochenki chleba, butelki piwa, litry benzyny? Interesują mnie zwłaszcza ceny zegarków obecnie najbardziej poszukiwanych, czyli Wołny, Poljotów i Łuczy Deluxe, Amfibii, Szturmaniskich chrono- a może jakieś inne przychodzą Wam do głowy?. Ile "zwykłych" zegarków można było za nie kupić? Czy ewentualne złocenie koperty podnosiło cenę? Czy może jeszcze niektóre modele były dostępne tylko dla określonych ludzi- pracowników wojska, MSW, lekarzy, członków PZPR? Piszcie proszę, co pamiętacie.
_________________
Kto nie chce karmić swojej armii, będzie karmił obcą.
 
 
Ciech 
Właściciel Kilku Fabryk Ryżu
Woj Ciech


Pomógł: 13 razy
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 3211
Skąd: Na Krawędzi Czasu
 #2  Wysłany: 2014-11-04, 13:55   



Taki Wostok w 1982r. kosztował 1200 zł.
Już nie noszę, ale działa do tej pory :)
 
 
Weiss 
Starszy Ryżowy


Pies czy kot?: kot
Wiek: 47
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 656
Skąd: Łódź
 #3  Wysłany: 2014-11-04, 14:29   

Z wyszperanych informacji wynika, że obecnie srednia krajowa to około 3900 pln link, w 1982 wynosiła ona około 140 000 link. Czyli za srednią pensję w 1982 roku można było kupić 116 takich Wostoków, więc teraz powinien on kosztować 33 złote. W sumie zgadza się, na Allegro chodzą po tyle :)) Jednak na poważnie, raczej nie ma szansy, żeby obecnie kupić nowy zegarek podobnej jakości, nawet za 50 pln. (oczywiście mechaniczny, kwarca sie znajdzie). A może się pomyliłem? Dawajcie więcej przykładów.
_________________
Kto nie chce karmić swojej armii, będzie karmił obcą.
Ostatnio zmieniony przez Weiss 2014-11-04, 14:32, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Ciech 
Właściciel Kilku Fabryk Ryżu
Woj Ciech


Pomógł: 13 razy
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 3211
Skąd: Na Krawędzi Czasu
 #4  Wysłany: 2014-11-04, 16:20   

Aż mną zatrzęsło , że już uwiąd starczy mam i kłopoty z pamięcią, jak przeczytałem post powyżej :shock:
Nie wiem z jakiego sufitu te dane są spisane, ja co innego pamiętam.
.... zarobki były ponad 10X niższe niż kolega podaje hmmm
I mój link
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w latach 1950-2008
 
 
mw75 
Prezes Uncle Bens'a

Pomógł: 35 razy
Wiek: 48
Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 6031
Skąd: PL
 #5  Wysłany: 2014-11-04, 16:27   

Weiss, chyba porównałeś średnią miesięczną aktualną ze średnią roczną z 1982. Miesięczne zarobki w 1982 wg danych z Twojego linku to 11 600. Czyli niecałe 10 Wostoków. To znaczy, że dziś ten zegarek kosztowałby niecałe 400 PLN.
_________________
Antisocial and faceless...
 
 
Jacek. 
Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu
Sfermentowanego.


Pomógł: 99 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 15379
Skąd: że by...
 #6  Wysłany: 2014-11-04, 17:57   

Cytat:
w 1982 wynosiła ona około 140 000


Bzdety. W 1984, gdy ukończyłem "zaszczytną służbę wojskową" 20 kpapiaków ( tj. tysięcy złotych) było bardzo wysokimi dochodami. Nikt ze znajomych tyle nie zarabiał.
Właściwie mógłbym poszukać kwitków o wysokości regularnych "podwyżek" z tych czasów, będąctych de facto waloryzacjami. Powinny jeszcze gdzieśsię szwendać.

A że ceny radzieckich zegarków były uaktualniane rzadko, okazje się zdarzały: zarabiając koło 10 kpapiaków nabyłem w 'Jubilerze" na Grójeckiej kwarcowe Wostoka i Czajkę (oba w stylu nuras) po około 500 papiaków. Jakość tych wyrobów była raczej kiepska.

Gboo.
 
 
Woj_Woj 
Właściciel Pola Ryżowego


Pomógł: 14 razy
Wiek: 60
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2068
Skąd: Wlkp.
 #7  Wysłany: 2014-11-04, 19:05   

Niestety ... nie wiem kiedy była kupiona :( ... do nas mogła trafić z poślizgiem. :)
 
 
kwater 
Właściciel Kilku Fabryk Ryżu


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 4042
Skąd: Września
 #8  Wysłany: 2014-11-04, 19:09   

W 85 dostawałem stypendium cyrografowe w wysokości 1/2 średniej krajowej i było to 2700 zł. Za jedno z pierwszych kupiłem sobie poljota budzika :)) cool
_________________
"trzeba nim począśc zeby zaczoł chodzic"
Ostatnio zmieniony przez kwater 2014-11-04, 19:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Jacek. 
Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu
Sfermentowanego.


Pomógł: 99 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 15379
Skąd: że by...
 #9  Wysłany: 2014-11-04, 20:02   

Woj_Woj napisał/a:
Niestety ... nie wiem kiedy była kupiona :( ... do nas mogła trafić z poślizgiem. :)
Obrazek


A bo ja wiem? 1978? 1981?

To nabyto koło 1992:

 
 
Weiss 
Starszy Ryżowy


Pies czy kot?: kot
Wiek: 47
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 656
Skąd: Łódź
 #10  Wysłany: 2014-11-04, 20:04   

mw75 napisał/a:
Weiss, chyba porównałeś średnią miesięczną aktualną ze średnią roczną z 1982. Miesięczne zarobki w 1982 wg danych z Twojego linku to 11 600. Czyli niecałe 10 Wostoków. To znaczy, że dziś ten zegarek kosztowałby niecałe 400 PLN.

Racja. Za bardzo się rozgorączkowałem :oops: . Czyli 11 tysięcy.
_________________
Kto nie chce karmić swojej armii, będzie karmił obcą.
 
 
Jacek. 
Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu
Sfermentowanego.


Pomógł: 99 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 15379
Skąd: że by...
 #11  Wysłany: 2014-11-04, 20:08   

Inna sprawa, że w 1982 Cymę lub Roamera można było dostać raczej tylko w "sklepie z paprotką".

Gboo.
 
 
Woj_Woj 
Właściciel Pola Ryżowego


Pomógł: 14 razy
Wiek: 60
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2068
Skąd: Wlkp.
 #12  Wysłany: 2014-11-04, 20:13   

:) ... tak sobie tylko nadmienię, że to nie jest rodzinna pamiątka ... osobista tym bardziej NIE cool
 
 
sierżant 
Sprzedawca Ryżu

Pomógł: 1 raz
Wiek: 65
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 272
Skąd: Kraków
 #13  Wysłany: 2014-11-04, 20:16   

Zegarek Poljot w wykonaniu garniturowym, w złoconej kopercie, z mechanizmem na 16 kamieniach, w 1968 roku został zakupiony przez moją skromną osobę za 720 złotych.
Zakupu dokonałem, oczywiście z mamą jako osobą towarzyszącą, w sklepie jubilerskim w Rynku Głównym w Krakowie. Był to prezent komunijny.
Trudno mi oczywiście określić przelicznik na inne towary, wiem jednak, że było to sporo kasy, zdaje się około połowy pensji rodzicielki.
Bardziej podobał mi się Atlantic, ale cena jego oscylowała w granicach aż trzech miesięcznych uposażeń, raczej nie najniższych.

Poljot zawieruszył się gdzieś przez burzliwe lata, ku swojej radości jednak nabyłem identyczny model w dobrym stanie jakoś dwa miesiące temu.
_________________
ricky
 
 
Jacek. 
Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu
Sfermentowanego.


Pomógł: 99 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 15379
Skąd: że by...
 #14  Wysłany: 2014-11-04, 20:29   

Woj_Woj napisał/a:
:) ... tak sobie tylko nadmienię, że to nie jest rodzinna pamiątka ... osobista tym bardziej NIE cool


Och, nie posądzałbym. Może, co najwyżej, o górnictwo cool

Gboo.

[ Dodano: 2014-11-04, 19:40 ]
sierżant napisał/a:
Zegarek Poljot w wykonaniu garniturowym, w złoconej kopercie, z mechanizmem na 16 kamieniach, w 1968 roku został zakupiony przez moją skromną osobę za 720 złotych.
Zakupu dokonałem, oczywiście z mamą jako osobą towarzyszącą, w sklepie jubilerskim w Rynku Głównym w Krakowie. Był to prezent komunijny.
Trudno mi oczywiście określić przelicznik na inne towary, wiem jednak, że było to sporo kasy, zdaje się około połowy pensji rodzicielki.
Bardziej podobał mi się Atlantic, ale cena jego oscylowała w granicach aż trzech miesięcznych uposażeń, raczej nie najniższych.

Poljot zawieruszył się gdzieś przez burzliwe lata, ku swojej radości jednak nabyłem identyczny model w dobrym stanie jakoś dwa miesiące temu.


Ciekawe, bo mniej więcej wtedy (może z rok wcześniej) też dostałem Poljota. Najtańszego, za jakieś 500 zet.
Tyle, że nikt nie pytał o zdanie: ojciec oświadczył, że powinienem mieć zegarek, po czym wręczył Poljota na brązowym pasku. W ramach uzasadnienia dodał. że już pora bym przestał żyć jak krowięcie: rano zauważające porę wzięcia za chabety i wyrzucenia w stronę szkoły, a potem zmierzchu. Chyba się trochę zawiódł... :))
Tego Pojota jeszcze niedawno nosił wujo.

Gboo
 
 
rafau 
Sprzedawca Ryżu


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 2 razy
Wiek: 41
Dołączył: 13 Mar 2014
Posty: 242
Skąd: Mazowsze
 #15  Wysłany: 2014-11-04, 20:47   

Jakiś czas temu oglądałem recenzję zegarka Montana z melodyjkami autorstwa Rybaka, można znaleźć na YT. Autor wspomina tam, iż zegarek kosztował (chyba w II połowie lat 80-tych) połowę ówczesnej wypłaty i był bardzo pożądanym prezentem komunijnym, głównie ze względu na melodyjki i wygląd (bo nie jakość wykonania przecież :D ). Z powodu swojej ceny takim znowu częstym prezentem nie bywał :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum