

Myślę jednak że jednemu i drugiemu czegoś brakuje. Orient jest bardzo ładny ale to chyba staje się trochę jego wadą. Jest taki grzeczny i okrągły. Seikacz jest bardziej surowy, ale nie do końca podchodzi mi jego tarcza a dokładnie indeksy w postaci plam.. Ma jednak ostrzejszy bezel co mi jak najbardziej podchodzi.
Szukając dalej w zegarkach:

Parnis stylistycznie świetny. Ostre pomarańczowe indeksy wraz z pomarańczową wskazówką minutową robią robotę. Noi jeszcze ta profilowana tarcza.. Nie widzę go jednak nigdzie za te zasłyszane 70$. Dodatkowo szukam zegarka na bransolecie. I z tego co czytałem z jakością Parnisów bywa różnie..
Stylistycznie bardzo podoba mi się ta Doxa, co ciekawe podobna do Parnisa. Cena jednak jak dla mnie nie do przyjęcia..

Przechodząc dalej do mojego nr 1 na dzień dzisiejszy (aczkolwiek jest to wynalazek z przed dopiero kilku dni): Seiko Stargate SKZ325

Nie wiem dlaczego ale ma coś w sobie co mi się podoba. Ostry i wyrazisty. Ma ciekawy profil. Nie wiem czy na mój 17cm nadgarstek nie za duży.. Niestety nie dostępny już w większości sklepów. Jego cena (myślę że do zdobycia w 1000zł) jest górną granicą mojego budżetu. Zdaje się że zastępuje go model SRP495, na nowszym mechaniźmie, ciekawszy kolorystycznie jednak wyposażony w lupkę która mi bardzo nie podchodzi (być może w rzeczywistości jest ok, na zdjęciach mi nie leży). Cenowo będzie chyba poza moim budżetem.

Co robić? Możecie mi wskazać jakiś inny zegazek? Budżet znacie. Czy Seiko Stargate jakościowo jest lepszy od Orienta Ray? Warto za niego wyłożyć drugie tyle kasy? Z powyższych zdjęć najlepiej wypada ten cholerny Parnis..
Muszę też dodać że zegarek który wybiorę długo będzie musiał być moim jedynym zegarkiem.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.