Zegareczek mi się generalnie bardzo podoba ale cena to już... i jak tu nie zacytować klasyka
Jacek. napisał/a:
"Czy ci ludzie poszaleli?", "Cena wywala z kapci", "No co za czasy!
Od tego sprzedawcy mam swoją Alpinę KM, tyle, że tamta ponownie chromowana kosztowała dużo taniej. Raptowny wzrost cen u kojaviktor zauważyłem nie tak długo po moim zakupie - gdzieś z półtora roku temu. Jak ktoś poważnie zainteresowany, to co do zasady w Make Offer można u niego stargować tak z 25% upustu. Ale i tak - patrz słowa Jacka
_________________ Były starszy szeregowy Wintergreen był to złośliwy gnojek, który znajdował zadowolenie w swojej bezsensownej pracy.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#1083 Wysłany: 2014-11-09, 13:25
Zwycięzczyni? Ciekawa nazwa. Czyżby model celowany w co bardziej upolitycznionych "kaleu"?
Za to sprężynowa bransoletka z epoji - miodzio.
Gbursmann.
Maras68 [Usunięty]
#1084 Wysłany: 2014-11-09, 20:50
bransoleta to niebywała rzadkość-okaz, rarytasem jest połączenie obu - zegarka i bransy - jak to noszone bywało na okrętach...
Maras68, Sie wie [niem. czyt. zi wi], ale dla ścisłości, bo sam też się na pewno orientujesz: Służbówki typu tego/tej Siegerin nie miały specjalnych bransolet. Noszono je jak popadnie. Teoretycznie bransoleta mogła więc zostać założona po wojnie, a nawet dopiero przed wystawieniem zegarka. Kadr z filmu propagandowego "U-boote am Feind" z 1943r
P.S.
W całym filmie widać też inne zegarki - można pobawić się w próbę identyfikacji.... Mi nie udało się nic na 100% (marka a nie typ) ale może wam?
_________________ Były starszy szeregowy Wintergreen był to złośliwy gnojek, który znajdował zadowolenie w swojej bezsensownej pracy.
Ostatnio zmieniony przez Wintergreen 2014-11-10, 09:22, w całości zmieniany 1 raz
Maras68 [Usunięty]
#1086 Wysłany: 2014-11-10, 09:20
no masz rację, ale czy to nie świetna kompilacja
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#1087 Wysłany: 2014-11-10, 09:30
Poza tym takie bransoletki miewają problem z rdzą (sprężynki wewnątrz ogniw).
Właściwie nie wiem jak było w Wehrmachcie z paskami przy fasowanych zegarkach. Trafiłem kiedys na specyfikacje towarów sprzedawanych w kantynach i figurowały tam dwa typy pasków skórzanych czarnych i brązowych: ciągły z podkładką i spinany na zginane blaszki. Zatem należałoby przypuszczać, że fasowane zegarki dostawało się z którymś z takich pasków.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 7 razy Wiek: 54 Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 3281 Skąd: Bielsko-Biała
#1088 Wysłany: 2014-11-10, 14:07
Mam taki pasek na zaginane blaszki i muszę przyznać że to rewelacyjne rozwiązanie.
_________________ Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy na ciebie.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#1089 Wysłany: 2014-11-10, 22:12
Specjalnie dla Marasa coś z heroicznego pacykarstwa u-bootowego:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach