Poprzedni temat «» Następny temat
Parnis Chronometer i skacząca wskazówka sekundnika
Autor Wiadomość
Svedos 
Dobry Mod



Pomógł: 90 razy
Wiek: 62
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 31014
Skąd: Zielona Góra
 #16  Wysłany: 2010-03-18, 20:36   

No i tu jest właśnie kucha dla zegarmajstrów :wink: :grin:
_________________
 
 
maciek
[Usunięty]

 #17  Wysłany: 2010-03-18, 20:41   

svedos napisał/a:
matyr napisał/a:
Byłem u zegarmistza, pogonił mnie. :mrgreen: Powiedział że jak chodzi i to dobrze to nie wolno tego ruszać, bo to chińczyk. :mrgreen: Żeby nawet nie smarować, bo narzekałem na głośny wahnik... No i pozostaje mi czekać, mam nadzieję że ta wskazówka rzeczywiście się ustabilizuje.


To chyba jakiś bateryjkarz a nie zegarmistrz, a może raczej zegarmiszcz, ręce opadają jak się słucha co ci pseudo fachowcy wygadują :twisted:


To jeden z bardziej znanych wrocławskich mistrzów... i to pewnie dlatego mnie wywalił. :mrgreen:
 
 
Svedos 
Dobry Mod



Pomógł: 90 razy
Wiek: 62
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 31014
Skąd: Zielona Góra
 #18  Wysłany: 2010-03-18, 20:51   

A czy oglądał zegarek przed wydaniem swojego osądu, bo jak tak to dobrze wiedział że to nie jest prosty werk i jest przy nim troszkę pracy, i pewnie nigdy wcześniej takiego nie robił, to się przestraszył, ST 25 to nie jest jakaś prosta ETA 2824, to porządny automatyczny werk o wielu komplikacjach.
_________________
 
 
andre
[Usunięty]

 #19  Wysłany: 2010-03-18, 22:53   

Poeksperymentuję na jednym i usunę rozetę.Ta rozetka to zdaje się przyczyna kłopotów.Eksperymenty w sobotę więc info w niedzielę będzie.
 
 
maciek
[Usunięty]

 #20  Wysłany: 2010-03-19, 07:16   

svedos napisał/a:
A czy oglądał zegarek przed wydaniem swojego osądu, bo jak tak to dobrze wiedział że to nie jest prosty werk i jest przy nim troszkę pracy, i pewnie nigdy wcześniej takiego nie robił, to się przestraszył, ST 25 to nie jest jakaś prosta ETA 2824, to porządny automatyczny werk o wielu komplikacjach.


Tak, miał go w ręku. Ale coś gadał, że to chińskie połączenie ETY i czegoś tam jeszcze. Delikatnie próbowałem mu coś o ST25 powiedzieć, ale wydaje się, że nie znał takiego mechanizmu. Tylko w to, to aż się wierzyć nie chce...
Ostatnio zmieniony przez maciek 2010-03-19, 07:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ALAMO 
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 46
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #21  Wysłany: 2010-03-19, 07:31   

matyr napisał/a:
Tak, miał go w ręku. Ale coś gadał, że to chińskie połączenie ETY i czegoś tam jeszcze. Delikatnie próbowałem mu coś o ST25 powiedzieć, ale wydaje się, że nie znał takiego mechanizmu. Tylko w to, to aż się wierzyć nie chce...


Dlaczego?
Już to kiedyś mówiłem, i to całkowicie poważnie. O typologii mechanizmów każdy w miarę ogarnięty zegarkomaniak czy kolekcjoner wie więcej, niż 3/4 zegarmistrzów. Tych ostatnich to najzwyczajniej nie interesuje i nie jest im do szczęścia potrzebne. A nawet gdyby interesowało, to tak naprawdę zna te werki, które widział - zdajemy sobie wszyscy sprawę że to raczej starsi ludzie, w większości nie mówiący w żadnym obcym języku, ew. po rosyjsku. Na KiZi, które w końcu jest najpopularniejsze, zegarmistrzów zarejestrowanych można policzyć zapewne na palcach.
Inkryminowany zegarmistrz ST25 na 90% pierwszy raz zobaczył na oczy, ponieważ nieskromnie powiem, że to nasza banda sprowadziła je do kraju nad Wisłą w liczbie zauważalnej ... ;) Owszem, na pierwszy rzut oka on przypomina ETA, ale tylko wizualnie - konstrukcyjnie to są całkiem rózne mechanizy...
Co mógł widzieć? Ano mógł widzieć ST16 - jest bardziej powszechne. Zatem wie, że gdzieś dzwonią : jest to de facto klon Miyoty z zaimplementowanym naciągiem klonującym Seiko. Taka mała, rodzinna tajemnica pochodzenia podstawowego obecnie mechanizmu szwajcarskiej klasy średniej ;) ...
Ostatnio zmieniony przez ALAMO 2010-03-19, 07:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
andre
[Usunięty]

 #22  Wysłany: 2010-03-19, 08:57   

http://www.chinawatches.p...?t=1888&start=0
Fajny opis i recenzja jednego z typów ST-25.
 
 
maciek
[Usunięty]

 #23  Wysłany: 2010-03-19, 19:35   

Byłem dziś u innego fachowca. Posłuchał z poważną miną głośnego wahnika. Spojrzał przenikliwie na wskazówkę sekundnika. I powiedział "Jak chodzi, to ja bym tego nie ruszał... " :mrgreen: Zaczyna mnie to nawet bawić. :mrgreen: Poza tym założyłem nowy pasek (ten chiński był taki fajny, że pójdzie chyba do kubła :wink: ), K.Reda - czarny mat z białymi przeszyciami, miękki i gruby. Zegarek wygląda naprawdę świetnie.
Ostatnio zmieniony przez maciek 2010-03-19, 19:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
pmwas 
Właściciel Pola Ryżowego
4-85


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 9 razy
Wiek: 38
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 2964
Skąd: Sosnowiec
 #24  Wysłany: 2010-03-19, 21:20   

Wahnik chodzi głośno, bo ma duże, kilkunastokulkowe łożysko, do którego dołącza się terkotanie w stronę "jałową". Ponadto sam wahnik jest ciężki. Małe łożysko w Wostoku 2416 już hałasuje, więc co dopiero takie. Jest to cecha łożyska kulkowego, gdzie by nie było - kulki toczą się po powierzchniach obręczy i całość szumi znacznie bardziej niż np cienka ośka wahnika. To, że po kapnięciu oleju cichnie wynika z faktu, że po zalaniu łożyska olejem, hamuje on jego pracę zmniejszając prędkość i przez to redukując hałas. Oleju ma być odpowiednio dużo i odpowiednio mało zarazem - producent wie, ile trzeba go dać. Oczywiście może trafić się bubel, ale tu widać mechanizm - wahnik w nienasmarowanym łożysku bedzie się obracał z oporem - jak radośnie kręci się w stronę "jałową", to musi mieć olej, "nie ma bata" Spróbuj obrócić go deklem do góry i poruszać tak, żeby rozkręcić wahnik zgodnie z ruchem wskazówek zegara - zobaczysz jak fajnie sie kreci :) . Jak w miyocie 8200 oleje sie zestarzeją, to pierwszym objawem jest właśnie to, ze wahnik nie chce się w tą stronę swobodnie krecić, zaraz hamuje. wiem to z własnego doświadczenia-w nowym Citizenie wahnik kręci się tak, że cały zegarek potrafi się trzaść jak stara pralka Polara, a po powiedzmy 10 latach - nie ma mowy, chyba, że po smarowaniu (dodam, ze ST-25 aż tak się nie rozkreca). Tak jest wszędzie - np słynne koła automatu we wspomnianym Vostoku smaruje się nakładając olej na jeden z pięciu kamieni, choć teoretycznie przecież aż się prosi, żeby nałożyć na wszystkie pięć, prawda? Eta 2892A2 też robi sporo hałasu, jak się je zbliży do ucha, choć nie tyle co ST-25, bo wahnik jest lżejszy i nakreca w obie strony, przez co mniej się rozpędza.

A co do wskazówki sekundnika - faktycznie podobno trzeba czekać, aż się dotrze. Nie mam takiego zegarka, ale czytałem w necie, ze z czasem w większości egzemplarzy zaczyna działać dobrze.
_________________
Ну, погоди! :wkurzony:
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2010-03-19, 21:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
andre
[Usunięty]

 #25  Wysłany: 2010-03-19, 21:31   

Chciałbym zaznaczyć że masz wersje tzw.cichą ;-) Wahnik w tzw chronometrze wydaje niesamowity wizg takie wziuuuuuuuuuuuuu .Może są małe różnice konstrukcyjne między werkami ale myślę że koledzy potwierdza że nie wszystkie wersje sa tak samo głośne ;-)
 
 
Svedos 
Dobry Mod



Pomógł: 90 razy
Wiek: 62
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 31014
Skąd: Zielona Góra
 #26  Wysłany: 2010-03-19, 21:37   

Jeśli chodzi o werki w Parnisach to z mojego doświadczenia wynika że wahnik w ST 25 z pełnym mostkiem balansu są głośniejsze od tych z półmostkiem. Z kolei w Shanghaiu Pilocie T-31, tożsamym z St 25, o ile to nie jest St 25 z pełnym mostkiem, praca wahnika jest bardzo cicha.
_________________
 
 
pmwas 
Właściciel Pola Ryżowego
4-85


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 9 razy
Wiek: 38
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 2964
Skąd: Sosnowiec
 #27  Wysłany: 2010-03-19, 22:48   

Może w mojej wersji jest lżejszy wahnik? Bo nie da się ukryć, ze na mocno naciągniętej sprężynie ma kłopot z nakręcaniem - odbija go. Bo raczej nie jest możliwe, żeby Chronometry były wszystkie gorzej smarowane, zwłaszcza, że wyczyszczenie i ponowne nasmarowanie podobno niewiele zmienia.
_________________
Ну, погоди! :wkurzony:
 
 
Svedos 
Dobry Mod



Pomógł: 90 razy
Wiek: 62
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 31014
Skąd: Zielona Góra
 #28  Wysłany: 2010-03-19, 23:06   

Wszystkie wahniki są identyczne, i nic racjonalnego nie przemawia za tym żeby jedne były mniej lub bardziej głośne od innych. Ja mam na stanie 4 ST 25 ( nie licząc Shanghaia) z pełnym mostkiem,i te są głośne i dwa z półmostkiem, które są zdecydowanie ciche
_________________
 
 
pmwas 
Właściciel Pola Ryżowego
4-85


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 9 razy
Wiek: 38
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 2964
Skąd: Sosnowiec
 #29  Wysłany: 2010-03-20, 09:05   

Jeżeli te z mostkiem zawsze są głośniejsze o0d tych z półmostkiem, to cieżko podejrzewać wadę. Owszem, czasem takie sytuacje się zdarzają, ale rzadko - raz mechanik od podwozi mówił mi, że praktycznie wszystkie samochody (może bez marki i modelu) mają źle ustawione przednie zawieszenie (konkretnie jedno koło). Ale szansa, że tu jest podobnie jest znikoma, więc na 99% jakieś różnice konstrukcyjne muszą być. Czy mechanizmy bez wskaźnika rezerwy chodu też są takie głośne? Bo moze to wcale nie wahnik, choć cieżko mi sobie wyobrazić, co by to mogło być. Najprostszym testem byłaby prosta zamiana wahników w dwóch zegarkach, ale kto taki test przeprowadzi?

Co do samej konstrukcji ST-25, to ostatnio zaintrygowało mnie odbijanie wahnika na mocno naciagniętej sprężynie. Przyjrzałem się mechanizmowi i zaciekawiło mnie, ze gdy automat naciagnie sprężynę, zmienia się pozycja zapadki blokującej koło na bębnie, co praktycznie uniemożliwia automatowi dalsze nakręcanie zegarka, bo musi on wykonać wiele obrotów w jedną stronę bez żadnego w przeciwną, by koło przeskoczyło choćby o jeden ząbek. Może ST-25 jest troszkę bardziej skomplikowany, niż moze się z poczatku wydawać...
_________________
Ну, погоди! :wkurzony:
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2010-03-20, 09:47, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
ALAMO 
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 46
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #30  Wysłany: 2010-03-20, 09:45   

pmwas napisał/a:
Jeżeli te z mostkiem zawsze są głośniejsze o0d tych z półmostkiem, to cieżko podejrzewać wadę. Owszem, czasem takie sytuacje się zdarzają, ale rzadko - raz mechanik od podwozi mówił mi, że praktycznie wszystkie samochody (może bez marki i modelu) mają źle ustawione przednie zawieszenie (konkretnie jedno koło). Ale szansa, że tu jest podobnie jest znikoma, więc na 99% jakieś różnice konstrukcyjne muszą być. Czy mechanizmy bez wskaźnika rezerwy chodu też są takie głośne? Bo moze to wcale nie wahnik, choć cieżko mi sobie wyobrazić, co by to mogło być. Najprostszym testem byłaby prosta zamiana wahników w dwóch zegarkach, ale kto taki test przeprowadzi?


Teoretycznie to żaden problem - i ja, i Sylwek mamy egzemplarze zarówno z pełnym, jak i z półmostkiem.
Z moich obserwacji też wynika że ten z półmostkiem jest cichszy. Początkowo sądziłem, że jest to kwestia masywnej koperty która lepiej tłumi dźwięk, ale po odkręceniu stwierdziłem że rzeczywiście jest ciszej, przy identycznej konstrukcji łożyska i wahnika.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum