


Ale do rzeczy. Szukanie osi trwało prawie dwa lata. W końcu sprowadziłem ją z Grecji. Zegarmistrz ze Starachowic dokonał przeszczepu , a przy okazji czyszczenia i smarowania.
Oto i on. Claro de luxe z serduchem Ronda 1217. Werk siedemnasto kamieniowy, antymagnetic, z unbreakable mainspring. Elementy bite ze sztancy bez szlifów, barwień i innych bajerów. Według niektórych , jest to jeden z pierwszych mechanizmów szwajcarskich produkowanych w Korei , Wietnamie lub Chinach. Nie jestem w stanie zweryfikować tych wypowiedzi, więc proszę traktować to jako informację niepotwierdzoną.
Jednakże lektura poniższych linków moze świadczyć o słuszności tego twierdzenia.
Ronda
Claro
Oczywiście Kumotrowie znają firmę Ronda oraz Claro. Ale połączenie tych dwu firm i to jeszcze na mechanizmie tradycyjnym to już nie taka częsta rzecz. Przeszukałem czeluści internetu i nie znalazłem drugiego egzemplarza w tym wykonaniu. Wg przedstawicieli Claro , zegar ten wykonano we wczesnych latach siedemdziesiątych. Koperta z jakiegoś metalu powleczona wytartą już ze starości warstwą złota. Najciekawsze jest to, iż pozłota wytarła się praktycznie równomiernie na całej powierzchni, oprócz okolicy koronki ( z wiadomych względów ). Datownik z szybką zmianą daty i dni tygodnia.
Zapraszam do galerii :










Rodzina Ronda :


Edit.
Po SPA mechanizm robi około + 40 sekund na dobę. Poczekam, aż się ułoży i dam do regulacji. Przed wypadkiem mieścił się w 30 sekundach na dobę.