diverofobia, nie zrozum mnie źle, gdyż moja wiedza wynika jedynie z przeczytanych treści w necie, a nie z bezpośredniej znajomości zagadnienia - nie jestem zegarmistrzem.
Wyprowadź mnie z błędu jeśli się mylę
A wyczytałem, że długowieczność chodu (niesmarowanych/niekonserwowanych) zegarków radzieckich wynika głównie z profilu kamieni łożyskujących. W szwajcarskich, inny profil wyjściowy kamienia powoduje to, że element w nim pracujący ulega przetarciu w kontakcie z brudem i pyłem i bezpowrotnemu zniszczeniu. Stąd te polecane przez fabryki częste przeglądy i konserwacje (co2-6lat). W zegarkach mechanicznych/automatycznych znany jest przecież proces tzw. pylenia i pylenie to nie jest jedynie sutkiem przedostających się do wewnątrz werku nieczystości.
Prawdą jest natomiast, że werki zegarków radzieckich są jakby mniej finezyjnie wykończone, ale przecież barak tej finezji (znanej ze szwajcarów) nie wpływa na długowieczność i dokładność ich chodu.
Komunizm zakładał, że wszyscy mieli mieć tak samo, choć tylko niektórzy nieco lepiej. W "zgniłym kapitalizmie" miało być i jest inaczej, nieliczni mają mieć wszystko i najlepsze, reszta musi na to "ichne" zapracować
Normalność, to indywidualne postrzeganie rzeczywistości.