Z dzieciństwa pamiętam, że wszyscy na około mieli zegarki, ale jakie, niestety niepomnę.
Kołacze mi się w głowie jedynie obraz dużego kwarca USSR z potężną stalową bransoletą. Pamiętam, jak ojciec mówił, że ma odchyłki jedynie sekundę na miesiąc czy rok ( nie pamiętam

)
Był cały srebrny z szarą tarczą . Chyba Sława ale głowy nie dam.
Niestety zegarki zacząłem szanować dopiero po przekroczeniu wieku dorosłości
"Od dawna już nie nosiłem zegarka. Przeszkadzał mi. Czułem się źle. Miałem wrażenie, że coś pęta mi przegub."
E.Stachura " Cała jaskrawość "