Pies czy kot?: pies Pomógł: 11 razy Wiek: 77 Dołączył: 18 Cze 2010 Posty: 1873 Skąd: WOT
#17 Wysłany: 2010-07-18, 17:34
Nie zostaje mi nic, jak tylko powiedzieć "Dziękuję, za wszystkie dobre słowa" i potwierdzić, że będę z całych sił dbał o to dziedzictwo (mojej rodziny, ale też historii techniki i... medycyny, a nawet miasta w którym obecnie mieszkam). Po lekkiej konserwacji, zrobię nowe fotki.
Ostatnio zmieniony przez Zinajda 2010-07-18, 17:36, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#18 Wysłany: 2010-07-18, 18:29
Zinajda pojechałeś ostro ! zegarki takie że klękajcie narody
_________________
Blaz [Usunięty]
#19 Wysłany: 2010-07-19, 10:39
Piękny zegarek z historią równie piękną...
Fascynują mnie w ogóle ówczesne grawery. Wiele przedmiotów ma wygrawerowane napisy, które przetrwać miały po to, by potomni wiedzieli co, skąd i dlaczego...
Pies czy kot?: pies Pomógł: 11 razy Wiek: 77 Dołączył: 18 Cze 2010 Posty: 1873 Skąd: WOT
#20 Wysłany: 2010-07-19, 22:15
Może Was zainteresuje związana z zegarkiem i moim pradziadkiem (jak pisałem warszawskim lekarzem) anegdota, ale prawdziwa, kiedy przybywszy na któryś z warszawskich dworców stwierdził że pociąg odszedł, zostawiając Pradziadka "na lodzie". Zauważywszy różnicę czasów między swoim zegarkiem a czasomierzem dworcowym, poszedł do naczelnika dworca, a na podanie w wątpliwość dokładności jego zegarka, stwierdził, że "Ulysse Nardin" się nie myli i w końcu... podstawiono mu lokomotywę, którą dotarł do celu (albo dogonił pociąg, tego nie wiem).
Ostatnio zmieniony przez Zinajda 2010-07-19, 22:16, w całości zmieniany 1 raz
Blaz [Usunięty]
#21 Wysłany: 2010-07-20, 20:51
Patrząc na obecny stan PKP czyta się to jak jakąś bajkę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach