Tak to czasem w Sojuzie było, ze projektantom zegarków czasem zdarzyło się pozazdroscic zachodowi i usiłowali przejmować pewne wzorce stamtad własnie. Czasami z korzyścia dla efektów swojej pracy, czasami... wręcz przeciwnie. I tak oto plastikowa rewolucja dopadła Łucza. Dodamy teraz do tego radziecką fantazję i mamy takie oto coś w rozmiarze w zasadzie dziecięcym:
Uploaded with
ImageShack.us
Pasek taki śmieszny, radziecki, wsuwany od boku w kopertę.
Do Gabinetu Osobliwoiści, dłuższy komentarz chyba zbyteczny