Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#76 Wysłany: 2013-01-07, 09:00
pmwas napisał/a:
Nie będę do tego wracał. Mam świadomość, ze co niektóre szwajcary były całkiem marne, niektóre amerykańskie - też. Mam też pełną świadomość, ze niektóre chińskie mechanizmy są bardzo dobre. Ale co niektórzy nab tym forum forsują pogląd, że szwajcary be, amerykańskie - jak widać - też be, za to Made in China - to jest to! Co zresztą widać w poście powyżej.
W ogóle czytasz to co piszę? Jeżeli nie to przeczytaj jeszcze raz a zauważysz ze podałem przykłady wysokiej i średniej jakości kłalit.Czy napisałem gdzieś że coś jest beee??
pmwas napisał/a:
Ręczę Ci, że GMW to był bardzo porządny mechanizm. Kotwicy nie pokażę, bo nie będę go rozbierał specjalnie na tą okoliczność, ale amerykańce regulowane w kilku pozycjach to były już dobrej klasy zegarki. I nie pisz, ze nie bo TY tak uważasz -
Ale czy ja twierdze gdzieś że nie? Podałem istotniejszą rzecz jakim jest sam wychwyt wraz zespołem regulatora. Gdybyś wiedział o czym piszę odpowiedziałbyś nie to co powyżej.
pmwas napisał/a:
jest dużo więcej dużo bardziej godnych zaufania ludzi, niż Ty, którzy zarówno szwajcarskie, jak i amerykańskie zegarki cenią.
Powyższy tekst świadczy tylko i wyłącznie kim jesteś i o poziomie twojej wiedzy, bo skoro już zjeżdzasz na osobistą ocenę mnie w ogóle mnie nie znając to świadczy tylko o jednym. Na taki chłyt poza tematyczny nigdy bym się nie odważył no ale jak widać są też specjaliści nad wyraz obdarzeni w dziedzinie parapsychologi.
pmwas napisał/a:
Tak twierdzę i tak będę twierdził, choćby tu jeszcze kilka osób chciało na mnie naskoczyć.
I wuj!
pmwas napisał/a:
A odnośnie strony technicznej się nie wypowiadałem, bo to dobry, dość dokładny mechanizm z długą rezerwą chodu. Więcej o nim niestety nie wiem, więc - bez zastrzeżeń.
Ja tylko mam do ciebie jedno pytanie bo tak mnie dręczą te "zapadłe szatony":
Jakie jest podstawowe zadanie tychże szatonów(rzecz jasna demontowalnych) w mechanizmach zegarkowych ?
Edit: Buendy...
_________________ Pozdro!!!
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2013-01-07, 09:12, w całości zmieniany 4 razy
To jest proste !
Taki szaton wystający ponad ma za zadanie nie pozwolić się wylać czerwonemu lakierowi, co udaje kamień w doskonalej jakości szwajcarskiej podróbce amerykanskiego zegarka.
Co wygralem ?
Ktoś tu napisał, że nie podoba mu sie jeden z chińskich werków.
Czy to naprawdę powód do robienia z tego tragifarsy? Czy może chodzi o osobę tego ktosia?
Bo udziela się na drugim forum zegarkowym?
Bawi mnie, jak czytam "na Kizi to, na Kizi tamto". Naprawdę macie tak wielkie kompleksy związane z istnieniem tamtego forum? Jakoś tam nie zajmują sie tak często tym co tu zostało napisane.
Po co te dziecinne podjazdy? Co chcecie sobie nawzajem udowodnić?
_________________ Witajcie na Forum chinawatches.
Przynależność do forum nie jest obowiązkowa.
Nie. Bo wypisuje na nim głupoty, w tym skierowane personalnie we mnie.
Zresztą tutaj też wypisywał głupoty, i słabo sobie radził z pokazywaniem ich palcem. Tzn. ten co pokazywał był pijak, złodziej i komunista.
Zdaję się pare miesięcy temu się na nas Paweł śmiertelnie obraził i po wcześniejszym obsikaniu każdego kogo nie lubi jadem z butelki nonszalancko zatrzasnął drzwi, by udać się na kizi z wymalowanymi różową szminką stygmatami. Musi mu się stygmaty starły ...
I gdyby napisał że mu się on NIE PODOBA - pewnie nikt by słowa nie powiedział, bo co to kogo interesuje że jemu się coś podoba albo nie. Może zobacz, co napisał Najlepiej te kawalki o beznadziejnym wykonczeniu, zagłebionych szatonach itd ?
Mnie się też wiele chinskich werków nie podoba. A o wielu mówię publicznie że są słabe. Jeśli mówię że są słabe, to znaczy że przeszły przez moje ręce. Pawłowi zdjęcie wystarczy. Zresztą cała afera po której się ogłosił męczennikiem zaczęła się od jego eksperckiej opinii na temat marki Ingersoll, którą raczył wygłosić nie mając nigdy żadnego w ręku.
_________________
Ostatnio zmieniony przez ALAMO 2013-01-07, 09:47, w całości zmieniany 1 raz
Ech... wyście chyba ładnego werku nie widzieli . Jak dla mnie jest brzydki i koszmarnie nieciekawy, choć zapewne całkiem dobry. Tarcza - zła chyba nie jest, trzeba by na zywo zobaczyć .
pmwas napisał/a:
Z mechanizmami kłopot jest taki, że w BWF myślą, ze wystarczy szlif zrobić i kamienie w szatony oprawić i z brzydala zrobi się księżniczka. A prawda jest taka, ze nawet uwielbiane to:
startu nie ma. Koncepcja wzornicza niby dokłądnie ta sama - szlif genewski + szatony + złote napisy, ale efekt - cóż. Elgin bije Beijinga na głowę zarówno detalami wykończeń (jakość szlifu, szatony w SB-18 są "wpadnięte" w płytę*, a nie powinny, jakość wykończeń mostka balansu jest w SB okropna, napisy w Elginie o wiele ładniejsze), jak i ogólnym kształtem płyt po prostu...
A to nie jest wcale topowy Amerykanin...
*nie chodzi wcale o to, ze muszą wystawać ponad - mogą być w poziomie płyty, ale te w SB-18 sa zagłebione poniżej krawędzi otworu. Powinny miec wcięcia na śrubeczki i być na równi z poziomem płyty. Moze sie czepiam, ale tak się to robi po prostu
Ktoś mi kiedyś pisał na KMZiZ, zeby nie porównywać SB-18 do ameryakńskich cudeniek, ale pamiętajcie, że ten Elgin:
to całkiem zwykła masówka, robiona taśmowo w sporych ilosciach. Kluczem do sukcesu jest po prostu kształt płyt i napisów, oraz jakość szlifów (i tak nie najwyższa, jaką się spotyka). Do Beihaia spokojnie można by zrobić coś równie ładnego, zwłaszcza, ze to "limitka", ale komuś brakło fantazji, ambicji, może trochę pomysłu i w efekcie mechanizm jest niby efektowny, ale daleko mu do tych naprawdę ładnych...
I co tu było osobistego? Ja tu widzę: Nie podoba mi się, można było ładniej jak np. tu.
Czytam co jest napisane, bez sprawdzania kto to pisał. I faktycznie nie wszystkie pyskówki pamiętam.
_________________ Witajcie na Forum chinawatches.
Przynależność do forum nie jest obowiązkowa.
Jak zatem widzisz, jest to opinia dotycząca jakości mechanizmu. Paweł raczy sugerować, że przedmiotowy mechanizm jest upudrowaną ropuchą w rzeczywistości, w której jest słaby szlif na mostkach, szatony są osadzone wadliwie, a całość jest nieciekawa.
Z powyższego już wiem, że albo nie widział tego mechanizmu na żywo, albo celowo pisze bzdury, albo się na tym nie zna. Trzecie wykluczam, bo w końcu Pawel jest kolekcjonerem który niejedno widział - i byłoby nieuczciwe zarzucać mu że się nie zna. Zostaje 1 lub 2. Lub oba.
Szlif w tym mechaniźmie jest wykonywany maszynowo, i jest dokładnie tak samo staranny jak w każdym innym - ma inną fakturę w stosunku do szlifów stosowanych w mechanizmach szwajcarskich. Pekin zresztą ma swoją strukturę szlifu, i jest ona zupełnie inna od szerokch frezów Sea Gulla, węższych Gangzou ... Niestety, na zdjciach tego nie widać.
Szatony są osadzone w głąb, bo śrubki je trzymają od góry, nachodząc lekko na ich krawędzie. Jest to kwestia przyjętej technologii - nie ma nic wspólnego z jakością lub jej brakiem. Gdyby "poszli na łatwiznę" jak Paweł sugeruje - byłyby wciskane. Takie jest np. w wielu chińskich tourbillionach. I nadal spełniają one swoją funkcję - bo szaton, poza wyglądem, ma tez określoną funkcję.
Przychodzi mi, zupełnie obiektywnie, jeszcze jedna możliwość - jest bardzo podobny mechanizm, tak samo bazujący na Miyocie i jej plycie 3/4 - ktory faktycznie wykonczny jest średnio. Szlif jest, ale do tego dochodzą dzury w płycie pozostałe po module automatu. Może Paweł je miesza ze sobą
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 38 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#86 Wysłany: 2013-01-07, 21:28
Dobrze, powoli - spokojnie, przepraszam za udział w burdzie. Bez emocji, bo to zdecydowanie niepotrzebne. Szlif wykonany jest akurat względnie dobrze. Szatonki - cóż. Niejedno widziałem i wiele mechanizmów ma je zrobione ładniej. Napisy - moim zdaniem duze, "uwalone", dało sie zrobić estetyczniej.
Mostek balansu jest po prostu brzydki. W porównaniu z górną płytą, wygląda jakby był niedokończony.
Najbardziej mi nie pasuje sam projekt mechanizmu. Kształt płyt, zwłaszcza, jest zrobiony bez pomysłu, dobry, ale dla mechanizmu z gładkim wykończeniem chowanego pod deklem. Napisy - jak wspomniałem. Czepiliście się tego wywodu o szatonkach, a to akurat jest najmniej ważne w tym wszystkim. Jakość wykonania, zwłaszcza elementów mechanicznych - bez zastrzeżeń. Ale wygląd - cóż. Niektórzy znów tu się nie zgodzą, ale z Dacii Logan MCV nigdy się naprawdę pięknego samochodu nie zrobi i tak też jest moim zdaniem w tym przypadku. Ten mechanizm jest, niezależnie od wykończenia, a priori nieciekawy, a i wykończenie jest takie - efekciarskie, ale nie naprawdę wyszukane. Gdyby podobnie wykończyć wspomnianego Unitasa - wyglądałby o wiele lepiej. Tylko wciąż - szlif chciałbym ładniejszy, mniej toporny niż w SB-18. I tak już pozostanie - moim zdaniem zegarek wygląda kapitalnie z każdej strony poza tyłem.
Choć oczywiście mamy też takie cuda:
komentarz zbędny
_________________ Ну, погоди!
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2013-01-07, 21:29, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#87 Wysłany: 2013-01-07, 23:00
Cytat:
Szatonki - cóż. Niejedno widziałem i wiele mechanizmów ma je zrobione ładniej. Napisy - moim zdaniem duze, "uwalone", dało sie zrobić estetyczniej.
Zdjęcia z neta nie najlepsze, ale ja nie widzę do czego by ty się można było dowalić. Widziałem nie jednego Pekina i wiele werków amerykańskich, a i innych wysokopólkowych i naprawdę jeżeli chodzi o wykonanie werków z tejże chińskiej stajni to wstydu nie ma, tylko że to jest akurat moje zdanie. Rozumiem że odpowiedzi na moje zadane pytanie nie uzyskam?.. No wiem OT!
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 38 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#88 Wysłany: 2013-01-08, 06:36
No tak - mamy kapitalne zdjęcia i duże zblizenia. Jeszcze raz powtarzam, głównie chodzi o koszmarnie nieciekawy kształt płyt. Drugie -czy ten mostek balansu jest ładny??? Dla mnie jest okropny i będę się tego trzymał. I trzecie - te nieszczęśne szatonki:
Moim zdaniem tak zamontowane są ładniejsze. Ale to jest detal, gdyby tylko o to chodzio, to nawet bym tego tematu nie poruszył.
Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#89 Wysłany: 2013-01-08, 08:55
Czy takie stwierdzenie padło by w przypadku Union Glashutte, Asmann, Lange, Eppnera, no bo płyty a i szatony tez różnie leżą?
Mostek balansu akurat nie robi na mnie wrażenia, ot zwykły mostek z tymże groszek jak wewnętrzna część płyty. Tak samo nie robią na mnie wrażenia różnice pomiędzy osadzeniem szatonów w mostku gładkim czy z podfrezowaniami w płycie pod nie. Ważne aby spełniały swoje zadanie co też np w zegarkach amerykąńskich z tym bywa różnie. Wnioskuje następująco iż pogląd na temat nawet wizualny mechanizmu zależy od punktu siedzenia związanego nie tylko z wiedza opartą na podstawie zdjęć. Szkoda że nie dowiemy się od ciebie dlaczego tak naprawdę w mechanizmach są szatony.
Obawiam się, że dość ciężko będzie ci bronić tezy o "nieciekawym kształcie" płyty 3/4, ale jeśli już zamierzasz, to zawsze warto to robić w oparciu o "doskonałej jakości" wyroby sygnowane "Glaschuette"... Od której to nazwy pochodzi termin 'płyta glaschuette'. Profilaktycznie ci to rozwijam, bo zdaje się w wątku obok miałeś kłopot z odróżnieniem seryjnego chińskiego ST36 od ST36 zrytego lokalnie przez 'miszcza Eneasza', dremelem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach