Podczas wczorajszej wizyty na bazarku i tradycyjnej dyskretnej wymiany podstolikowej wpadła mi do plecaka kieszonkowa Mołnia mojego dostawcy. Zorientowałem się dopiero w domu. Dostawca już został przeproszony, zastanawiam się nad zmyciem hańby poprzez seppuku. Póki co jednak wrzucę kilka fotek.
Produkcja współczesna, stylizowana na bogato zdobione produkcje przedwojenne. Koperta zamykana obustronnie, od strony tarczy dekielek na sprężynie. Mechanizm kaliber 3602, brzydki jak noc




