Czy kolekcjonowanie ma sens ?
Odpowiedz do tematu

:
Przeciętnie co pół roku sprzedaję dotychczasowy zegarek i kupuję nowy.
Więc popieram takie pomysły - to znakomity sposób, żeby stracić kupę forsy i jednocześnie pozostać bez wielu ciekawych zegarków :!: :!: :!:

:
A ja wam powiem że z bólem serca myślę o rozstaniu z jakimkolwiek swoim zegarkiem , jestem emocjonalnie związany z każdym z nich.

:
Kumotrowie, to nie jest depresja zimowa, a depresja wskazówkowa. Do tej pory jak dokładałem zegarek do kolekcji to oglądałem go przez lupę zegarmistrzowską powiększenie x3 i wszystko było ok. Kilka dni temu kupiłem Stolicznego i patrząc pod światło zauważyłem malutkie nierówności na powierzchni wskazówek. Wziąłem standardową lupę x3 - patrzę przez nią i niby wszystko ok, wskazówki są ładne, ale coś mnie podkusiło, żeby wydobyć z dna szuflady normalną lupę x10. Patrząc przez te 2 lupy jednocześnie zauważyłem, że te nierówności to malutkie ogniska korozji. Rdzy na wskazówkach jeszcze nie widać, ale złocenie w kilku punktach tak delikatnie się wybrzusza i z czasem na wierzch wylezie rdza.
Zdruzgotany tym faktem wziąłem te dwie lupy i zacząłem przeglądać zegarki w komodzie. W kilkunastu zauważyłem to samo. Jako, że zegarki które leżą już w komodzie (czyli w ostatecznym miejscu swojego przeznaczenia) muszą być w wypieszczone i wychuchane na 110% to tak tego nie mogę zostawić. Do kilku u zegarmistrza dobrałbym nowe wskazówki w idealnym stanie, ale do reszty – trzeba by demontować i ponownie pozłocić.
Po tym, co napisałem niektórzy pewnie uznają mnie za wariata :wink: , ale ja mam takie zegarkowe zboczenie, że każdy egzemplarz leżący w komodzie musi być w 100% sprawny, dopieszczony i wychuchany.
W tym momencie napadła mnie taka myśl, co by sprzedać to wszystko (kilka największych unikatów zostawiłbym) i kupić właśnie Sea-gulla turbillona. Z kolei dzisiaj jak otworzyłem szuflady komody i zacząłem myśleć co zostawić jako te unikaty, to mi wyszło, że jakieś 90% musiałoby zostać, bo szkoda byłoby mi się ich pozbyć.
Tak więc na razie i chyba jednak na zawsze ruski zostają u mnie, a co do turbillona - z czasem się uzbiera na niego. W sumie mógłbym kupić go teraz, ale ja nie jestem z tych co kupują zegarek na raty :wink: Co do opisanych wyżej wskazówek, to co znajdę u zegarmistrza to pozamieniam, a resztę kiedyś tam odda się do ponownego złocenia – to chyba będzie najlepszym rozwiązaniem :)
Tak jeszcze wracając do tego, co napisał Alamo - malutka wyprzedaż i reorganizacja będzie - powoli zaczym się wyzbywać tych zegarków, które mam podwójne - lepszy stan zostaje u mnie, a gorszy niech idzie w świat.

СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
:
Smoku przeciez wiesz ze dziela sztuki sypia sie z czasem .. tak jak ludzie.
Taka jest kolej rzeczy .. dosyc banalow
Zrobisz jak uwazasz a uszczuplenie podwojnych lub mniejs sentymentalnych skarbikow :) dobrze Ci zrobi i innym kolekcjonerom 8)

:
Karol, dobrze wiesz że czasem warto mieć w kolekcji nawet takie egzemplarze które czas już nadgryzł swym zębem.

:
Karol ja już ze 20 razy "sprzedawałem" swoją kolekcję ale jak przyszło co do czego to pozbywałem się 2-3 szt podwójnych i na tym się kończyło :lol: - Tobie też przejdzie!
Poza tym jak już sprzedawać to przynajmniej tym którzy się zajmą zegarkiem co najmniej tak jak ja!

:
Smoku powiedziało się A to trzeba powiedzieć B.
Dawaj te 10 % do bazaru :evil:

:
Albo wiecej :wink: :lol: :lol:

:
My się nimi zaopiekujemy :twisted:

:
Karol jakbyś się zdecydował mogę do ciebie wish listę do Ciebie wysłać :twisted:

:
Chłopaki, dajmy spokój Karolowi, bo jeszcze na prawdę sprzeda nam swoje zegarki, a potem będzie żałował. :wink:

:
To sobie później odkupi a my się będziemy nimi cieszyć przez czas jakiś :lol:

:
Będziemy wysyłać Karolowi zdjęcia :lol:

:
Decyzja ostateczna - ruski zostają u mnie, chociaż gdyby ktoś pokazał mi na żywo Sea-gulla turbillona, dał mi go do ręki i powiedział "machniom" to nie wykluczam, że zdecydowałbym się na taką zamianę - to jest "syndrom bazarowy" jak ja to nazywam - kiedy oglądam zegarek i mam go w ręku, to jestem w stanie za niego zapłacić więcej niż jakbym miał kupować go na allegro i oglądać przed zakupem tylko na zdjęciach.

Co do reorganizacji, z czasem, wrzucę do bazarku kilka sztuk, podwójne egzemplarze będą rozdzielone - bliźniak w lepszym stanie zostanie u mnie, a ten w troszeczkę gorszym pójdzie pod młotek.

hotwax napisał/a:
Taka kolekcjonerska depresja dopada wiekszosc z nas i tak sie dzieje nie tylko wsrod zegarkomaniakow ...ale wiekszosc jak juz sprzeda zaluje i odkupuje ze stratami swoje okazy
Najlepeij leczyc to chwilowa przerwa w zakupach (trudne)
Zakup nowego do kolekcji (latwe)


Kupiłem coś nowego - poljota auto, nie zgadniecie co ma na wskazówkach :lol: - na szczęście jest to dopiero pierwsze stadium i SPA w domowych warunkach załatwi sprawę :wink:

СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
: Czy kolekcjonowanie ma sens ?
Od razu zaznaczę, że nie mam żadnego kryzysu, tak więc proszę nie robić na facebooku akcji typu - Smoku nie sprzedawaj sreber rodowych :wink:

Mam tych rusków dobrze ponad 150, albo i więcej. Nie nosiłem ich, nie noszę i nosić nie będę. To są eksponaty muzealne, więc z definicji leżą i się kurzą.
I teraz zasadnicze pytanie, po co to ma tak leżeć i się kurzyć dalej ?
Kiedyś miałem już podobną myśl - sprzedać wszystko i kupić jakiegoś wypasionego :wink: Seagulla Turbillona, ale to były bardziej luźne przemyślenia niż poważne plany :smile:
Teraz plan jest poważny - mam już upatrzony zegarek, który podoba mi się bardzo, koronkę ma na 4, koperta jest wyprofilowana tak jak w Sumo i Helsonie więc będzie wygodny. WR do wanny (głębokiej) wystarczy, mechanizm też spełnia moje przeciwpyłowe normy :wink:
Na razie nie piszę co to za zegarek, jeśli dojdzie do zakupu to pokażę go na forum z zaskoczenia - to będzie prawdziwe wejście Smoka :cool:
Teraz wróćmy do muzeum - wysuwam szuflady komody, patrzę sobie na ten zbiór, zamykam. I tak codziennie w kółko. Oczywiście patrzenie na Rakietę w kamieniu, czy nigdy nienoszonego ponad 50-letniego Majaka powoduje uśmiech a w głowie pojawia się myśl - nikt na forum takich nie ma :twisted: ale czy to ma sens ? Otwieram, patrzę, zamykam, otwieram patrzę zamykam ....
Można powiedzieć - jak nie chcesz tylko otwierać, patrzeć, zamykać to weź te zegarki i noś; ale ja nosił ich nie będę i szlus. Posiadanie unikatów, czy nawet popularnych modeli w stanie NOS w kolekcji na swoje plusy, ale zawsze to będzie tylko otwieranie, oglądanie, zamykanie.
Przejdźmy do sedna sprawy - sprzedać wszystko i kupić "ten" zegarek do użytku czy zostawić całą kolekcje tak jak jest i dalej otwierać, oglądać, zamykać.
Wersja, kupić "ten" zegarek i nie pozbywać się kolekcji w grę nie wchodzi, bo kredytu w żaglu brał nie będę :wink:

Ostatnio zmieniony przez 2011-07-21, 10:32, w całości zmieniany 1 raz
СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.