mój pilocik:
baza nawet nie wiem od kogo (no name)- myślałem, że się przyzwyczaję do braku kropek i przytnę trochę przy okazji...
Ale, że chytry dwa razy traci to musiałem kupić tarczę od Heleny bo te dwie kropki, a raczej ich brak, mnie kłuły w oczy.
Wszystko razem i tak wyszło tanio (jeszcze taniej by było jakbym od razu kupił parnisa pilota zamiast próbować się pokochać z tą tarczą oryginalną), bo jak doliczę handmejda po przeciętnej cenie to i tak wyjdzie na to samo albo taniej niż u Heleny (z uwzględnieniem zegarmajstra).
Faktem jest, że u Heleny miałbym swanneck, ale mnie to wali.
Styknie gadania:





