Chociaż beczka Weissa i jeśli pamiętasz moja mają numery "gwoździem" robione. To to chyba łatwiej jest podrobić.

Ra_V napisał/a: |
...
Chociaż beczka Weissa i jeśli pamiętasz moja mają numery "gwoździem" robione. To to chyba łatwiej jest podrobić. ![]() |
Ra_V napisał/a: |
Mnie to co innego zastanawia. Po jaką cholerę MW bawiła się w dodatkowe numerowanie. Tylko dokładali sobie roboty.
Do nas Poljoty Chrono przychodziły ze składnicy z nr z paszportów i tak były przekazywane na asygnatach pilotom. Po co komplikować? |
Jacek. napisał/a: |
Zresztą - nie jestem przeciw; ostatnio forum przypomina dom spokojnej starości po salmonelli |
Jacek. napisał/a: |
... Yacenty to znany prowok; pewnie liczy na zdrową gównoburzę w temacie. |
Jacek. napisał/a: |
Zaznaczam z góry, ze mój stosunek do tych znaczków jest lekko zwilżający. A co do tego "po co", to takie czasy były: w latach 80 wszystko miało swój święty numer inwentarza. I nie tylko u nas: Niemcy tłukli swój "bund", Anglicy strzałkę i numer, Francuzi numer i kod korpusu lub jednostki. BTW: Jak dotąd, wojsko nie zdementowało ani nie potwierdziło puncowania Amfibii, Primów czy Blancpainów. Sam mam ze trzy teorie na ten temat ![]() Gbq. [ Dodano: 2017-11-12, 17:24 ] PS: jeśli chodzi o te "MW": Yacenty to znany prowok; pewnie liczy na zdrową gównoburzę w temacie. Zresztą - nie jestem przeciw; ostatnio forum przypomina dom spokojnej starości po salmonelli ![]() Gb. |
Yakovlev napisał/a: |
(...) A żadnej MW nie mam i raczej nie chcę mieć.(...) |
Ra_V napisał/a: |
Nie źle Ci to Jacek wyszło. Jak by to dobrze |
Ra_V napisał/a: |
(...) Wiem, wiem. Tam gdzie zaczyna się lotnictwo kończy się wojsko. ![]() |