Myślałem dzisiaj pół dnia

i wymyśliłem

- sam sekundnik jest dobry, bo przyspieszają wszystkie wskazówki, a nie tylko sekundnik. Kolejne podejrzenie to źle nasmarowana sprężyna i galopujący balans, ale to po długich nasłuchiwaniach chodu zegarka też wyeliminowałem.
Jeśli nie sekundnik, jeśli nie sprężyna, to pewnie coś z balansem i włosem.
Dzisiaj miałem dzień długich rozmów telefonicznych z zegarmistrzami
Dzwoniłem jeszcze do drugiego znajomego zegarmistrza i on obstawia, że winny jest klocek, w którym zamocowany jest włos - konkretnie jest źle ułożony w mostku balansowym i przy mocniejszych ruchach zwoje włosa dotykają się.
Ogólnie do sprawdzenia musi iść balas i włos.
Diagnoza Sylwka i diagnoza zegarmistrza pokrywają się, moje testy wyeliminowały usterki sekundnika czy sprężyny, tak więc balans idzie do sprawdzenia.
Przy takim zegarku, sam boję się coś robić

Ruski to co innego, podchodzę do niego na lajcie. Żeby nie było, że się nie znam

poprawki czy drobne naprawy moich radzieckich zegarków kończę zamierzonym efektem

ale tu w podświadomości tkwi - jak coś się ewentualnie popsuje, to nie problem - wyjmę z innego zegarka
mechanizmu Seiko boję się dotykać

bo tu nie będzie skąd wyjąć potrzebnej części
Zostawię to zegarmistrzowi - jak coś się popsuje będzie na niego