Kurde przyburaczyłem z rana
udało mi się wymienić szkiełko w moim starym ruskim Starcie i wyglądał znakomicie...
no właśnie wyglądał, pod szkiełkiem został włosek, który strasznie mnie irytował, więc podważyłem ramkę ze szkiełkiem by dostać się do środka i...objechał mi nożyk zdrapując zieloną farbę przy godzinie 9
da radę to jakoś zreanimować?
nie mogę tego przeboleć, a jak na niego patrzę, to mnie szlag trafia...
jak i czym można by się z tym pobawić?
nie wiem, czy jest to luma, bo nie świeci (czy kiedyś świeciła, nie wiem)
co sądzicie?
będę wdzięczny za pomoc
pzdr
maciek

p.s. poniżej zdjęcie sprzed wymiany szkiełka i ukruszenia farby przy indeksie...

Na wskazówkach jest to samo, więc to pewnie luma.
Ze swojego doświadczenia wiem, że kolor posiadanej lumy można modyfikować ,
oczywiście mówię o kolorze masy nie świecącej.
Dobierałem kolor lumy dodając pigment z farb artystycznych, im go więcej tym słabiej świeci luma.

a gdzie można kupić lumę?
i czy w takim wypadku nie lepiej byłoby wymalowanie takiego indeksu bez udziału lumy? nie chciałbym by świecił mi jeden indeks...
może zastosować jakąś gęstą farbkę ?
najgorsze jest, że w tym wypadku raczej nie ma miejsca na błąd i możliwość malnięcia tego indeksu będę miał chyba tylko jedną, bo próba czyszczenia źle namalowanego zmasakruje mi tarczę

Lumę kupowałem na Allegro, chyba pod nazwą "Świecący proszek", wyśledziłem ją czytając wątek na forum o luminowaniu.
Zamiast niej możesz zastosować jakikolwiek proszek o podobnej granulacji, aby powstał indeks o takiej samej porowatej fakturze jak istniejące, sama farba po zaschnięciu będzie się błyszczeć i indeks będzie za niski.

ok...a jak to wszystko nałożyć, żeby wyszedł mały, foremny trójkąt??

Powolutku i dokładnie

no dobra, a pozostając jeszcze w temacie proszku, gdzie i jakiego szukać, przy założeniu, że nie chcę lumy? bo za moich czasów malowało się farbami i doświadczenia w takim proszku nie mam żadnego a brzmi to póki co dla mnie kompletnie abstrakcyjnie

Daj sobie spokój z proszkiem - to był luminofor, ale się prze te 50 lat wyświecił.
Znajdź farbę o takim samym kolorze.
Zgilotynowałeś całość ? Czy zostały jakieś resztki ?
Nakłądaj farbę malutkimi porcjami - końcówka szpilki, albo wykałaczki lepiej. Mówię serio.
Nałóż kilka "punktów", zaczekaj chwilę aż zaczną schnąć. Kolejne kropki, nakładaj pomiędzy te twardniejące. To najłatwiejszy sposób żeby kontrolować rozlewanie o ile nie próbowałeś już eksperymentów z konsystencją. Jak już lekko przyschną, możesz je łączyć ze sobą "rozciągając" tą wykałaczką.
Sporo zabawy, ale warto dla doświadczenia
Good luck

całość się wykruszyła
a w jaką farbę uderzyć?
myślałem, żeby spróbować podbić do jakiegoś sklepu z zaopatrzeniem plastyków i śmignąć tubkę gęstej olejnej zielonej farbki

Olejna może ci zeżreć lakier tarczy - weź coś na bazie wodnej.

a akrylowa ?
a druga sprawa, korzystając z okazji, idzie do mnie zegarek, który ma ukruszoną lumę wskazówek, jest ona koloru zielonego
nie zależy mi żeby świecił, to stary złomek jest
dałoby radę wykorzystać taką farbkę do uzupełnienia wskazówek?
jeśli tak, to jak to zrobić, żeby się to wszystko kupy trzymało

Wskazowka na papier woskowy i zalewamy wnetrze farbka?

Farbkę na wskazówki nakładasz tak samo jak lumę, od spodu. Tylko musisz pokombinować żeby była dobrej konsystencji - za wodnista nie zrobi "błony", a za gęstej nałożysz za dużo i wskazówki będą się na niej blokować, załatwiłem sobie tak kiedyś Amfibię.
Poszukaj tutek w Warsztacie, jak ludziska lumę kładli.

A może Segoy się podejmie i w końcu ten Start zaświeci jak należy

http://www.chinawatches.pl/viewtopic.php?t=16854