Znaną tu wszystkim chorobą zaraziłem się na kizimizi w zeszłym roku przy okazji wyboru nowego zegarka. Amfibia z Rosji była prezentem, który sobie sprawiłem na urodziny.
Potem już poszło z górki

Na fali odpływu dobiłem do Wielce Szacownego Grona CW. Po przeczytaniu setek postów, obejrzeniu całej masy fotek zdecydowałem się na forumowego Parnisa.
Akurat tak się złożyło, że znowu zrobiłem sobie prezent na urodziny

Zamówienie u Jacksna złożyłem 23.03, a 27.03 dostałem maila z numerem przesyłki. Zegarek opuścił Hong Kong w dniu 31.03.
Dzisiaj dotarła do mnie taka paczuszka:

Przesyłkę odebrała najstarsza córka: "Tato pani z poczty powiedziała, że przyszła do Ciebie jakaś chińska poduszka"
Z otwarciem czekałem na młodszą córkę. Koniecznie chciała zobaczyć przesyłkę z Chin.
Wieczorem nastąpiła ta chwila. Kasia zabrała się do roboty:

Po rozerwaniu koperty naszym oczom ukazała się "poduszka":


Bez nożyczek nie dała rady odpakować:

Od tego momentu musiałem powtarzać zdjęcia, ręce drżały i aparat nie chwytał ostrości:

Z "poduszki" zaczął wyłaniać się zegarek:

To co zobaczyłem spowodowało długo nieznikający uśmiech:

Już bez opakowania:

Parnis natychmiast zagościł na moim nadgarstku:

Obie córki powiedziały, że jest śliczny. Oczywiście zgadzam się z nimi.
Gorsza była reakcja żony. Stwierdziła, że zachowuję się jak dziecko

Jestem bardzo zadowolony z zegarka.
Nie będę się o nim rozpisywał bo każdy Kumotr tutaj go doskonale zna.
Bardzo wszystkim dziękuję za informacje jakie tu znalazłem. Pomogły mi przy wyborze zegarka, rejestracji na PayPal i zakupie u Jacksona.
Mam nadzieję, że to nie jest moja ostatnia przesyłka z Azji

Przy okazji. Ma ktoś może do sprzedania ładny i niedrogi pasek? Bo ten przy zegarku jest fatalny...