Ale na wszelki wypadek, jest to najstarszy chiński producent markowych zegarków.
Jego historia rozpoczęła się 9 lipca 1955, kiedy to szkolenie i małoseryjną produkcję – głównie ręczną – podjęła grupa pierwszych 58 techników. Przyszłych chińskich zegarmistrzów. We wrześniu 1956, manufakturę opuszczają pierwsze dwie małe serie zegarków naręcznych : Dongfang Hong i Heping. W marcu 1958, powstaje legendarny już mechanizm A581, i zostaje zarejestrowany jako marka własna szanghaja. Formalnie, Fabryka Zegarków w Szanghaju zostaje założona 23 kwietnia 1958, jako pierwsza w Chinach.
Dzisiaj przyjrzymy się bliżej jednemu z zegarków z kolekcji 2014, modelowi z komplikacjami datepointer i wskaźnikiem 24h.

Zaczynając od serca, zegarek napędzany jest stosunkowo nowym mechanizmem własnym, model 581-5. Jest to wersja rozwojowa kalibru A581, rozbudowana o moduł automatu. Mechanizm można dokręcać, posiada stop-sekundę, i wygląda na bardzo prosty w budowie – ergo wytrzymały.

Ciekawostką jest kierunek pracy datownika – mianowicie przeskakuje on „pod prąd”, odwrotnie do ruchu wskazówek

Koperta w zegarku jest rewelacyjna konstrukcyjnie. Po pierwsze, jest trójdzielna, ze zdejmowaną lunetą wraz ze szkłem. Po drugie, przy swoich wymiarach 37x43x13 mm, wydawać się może strasznie gruba. Ale poradzono sobie z tym bardzo dobrze, profilując kopertę poniżej koronki. Wygląda to jak patelnia, ale na ręku zegarek sprawia wrażenie cienkiego !

Jak widzicie na pierwszym zdjęciu – zegarek jest pakowany w eleganckie pudełko z czerwonej ekoskóry, wyściełane alcantarą. Do tego dochodzą firmowe torby, instrukcja, ściereczka z mikrofibry, a luzem jako gratis dostałem breloczek z logo firmy

Tarcza jest kapitalna. Indesy godzinowe naładane, krawędź światła tarczy jest wykończona ząbkowaniem, centralna część jest trawiona w plaster miodu, a pomiędzy krawędzią plastra a kolejnym ząbkowaniem umieszczono skalę datownika.


Łyżką dziegciu jest widoczność – na tarczy nie ma oznaczeń minutowych, przez co oko machinalnie odnosi się do skali datownika …
Wskazówki są bardzo poprawne, dość czytelne, a niebieski sekundnik dodaje smaczku o wiele większego niż plemnik na tarczy 24h

Pasek niestety jest przeciętnej jakości, przypomniały mi się pionierskie czasy „chińskich smoków” w Parnisach


Jest natomiast sygnowany – wraz z klamrą – i opisany „hand made”. Hmm …
Koronka jest sygnowana laserowo – prawie niewidocznie.

Zegarek kosztuje około 1200 juanów w dobrej ofercie (2400 normalnie), czyli wraz z prowizjami i opłatami, mieścimy się w limicie 1000 zmarłych polskich królów


Jeśli ktoś znajdzie gariturowy datepointer z inhausowym mechanizmem w podobnym budżecie, dajcie znać


