G-Shocki to nie tylko WR. Nie odważyłbym się tak rzucać Suunto, jak to się zdarzało czynić z Mudmanem.
Oprócz warstwowej konstrukcji, w G-Shockach jest jeszcze jedna bardzo praktyczna rzecz -
wyświetlacz jest znacznie bardziej "wpuszczony" w obudowę, co dodatkowo chroni go przed bezpośrednimi urazami.
Natomiast wielki "telewizor" w Suunto aż sam się naraża, żeby gdzieś nim uderzyć.
Suunto to trochę inny segment, tak jak Felek mówi - bliżej im do
wszystkomających Protreków niż
wszystkoodpornych G-Shocków.
Natomiast wracając do tematu, to Timex już od jakiegoś czasu produkuje serię Ironman,
która niewątpliwie kojarzy się z G-Shockiem. Timex jest jako "ten drugi" w segmencie,
więc musi się trochę bardziej, w uproszczeniu mówiąc, starać.
Timex też ma np. linię WS4 - zegarków przeznaczonych dla amatorów wędrówek,
wyposażonych w kompas, wysokościomierz, termometr itd. (aha - i jeszcze w zegarek
).
Np. taki:
Edit: Ten WS4 też ma tylko WR50M, ale nie do nurkowania on jest przenaczony.