
Mechanicznie cacy, ale utytłane od środka szkiełko domaga się wyczyszczenia. Wziąłem się do roboty - dekielek odkręcony, koronka wysunięta jak do przestawiania godziny, dzyndzelek wciśnięty, a wałek ani ani. Jak przyspawany do mechanizmu. Czy jest jakieś proste wytłumaczenie co zrobiłem źle?
Niestety zdjęcie tylko jedno (nie widać przycisku przy koronce, ale jest - aż się prosi o wciśnięcie), bo zmontowałem już dziada do kupy, ale może komuś na podstawie tego jakiś mądry pomysł przyjdzie do głowy:

Pozdrawiam
Eryk