Mówiliśmy o tym Marcinie raz i nie dwa
Jeśli ostatnie 100 lat rozwoju w branży to praktycznie zerowy rozwój, a miliony wydano a wytłumaczenie publice że "doskonałej jakości szwajcarski mechanizm jest doskonały bo jest szwajcarski", to będą od tego bezdetu odcinać kupony jak długo ciemny lud to będzie kupować. I nie ma nikogo kto na normalnych, komercyjnych warunkach pokaże coś kompletnie rewolucyjnego. Bo po co ?
Żebyśmy sie też dobrze zrozumieli : ja nie uważam za żaden rozwój osiągnięcie czegoś, co zostało wyprodukowane w1 sztuce, wycenione na 5 milionów euro, i później schowane w sejfie sułtana Brunei. Bo to jest żaden rozwój technologiczny. Rozwój następuje wtedy, kiedy opracowuje się nowe rozwiązania i poświęca siły i środki na ich wdrożenie do produkcji, tak by mogły trafić pod strzechy każdego. Zapewnia o dostep do innowacji, zmusza innych do podjęcia wezwania, pcha nuke i technikę w przód.
Dlatego mówiłem, mówię, i będe mowić że całą tę szwajcarską "hałte horolodży" to o kant dupy roztłuc można, bo jest to cały czas odgrzewanie tych samych kotletów ustrojonych w złote pióra "bo kłalita musi kosztować".
Cała nadzieja na ciągłość postępu w branży mierzenia czasu - to są dokonania japońskie z ostatnich 20 lat, a teraz nadzieja że dołączą do nich Chińczycy.