

Chromowany pierścień:

Uszczelka i szkło:

pozostał jeszcze spodni pierścień:

i mamy już prawie wyjęty mechanizm:

Uff... skomplikowana konstrukcja, nie ma co

Mechanizm w środku to klasyczny elektro-mechanik. Posiada elektromagnes, który neciaga krótką spreżynę co jakiś czas oraz prosty przełącznik obsługiwany przez "palec" ruchomej dźwigni, którą ten magnes przestawia:
Tu mechanizm czeka sobie na impuls:

A tu już idzie;

I zachowanie przełącznika:


Teraz pora rozbierać. Zdejmujemy moduł elektryczny i ukazuje się wielkie koło zapadkowe i spreżyna naciagu, może niezbyt imponująca (tak, to ta spężynka na wierzchu).

Zasada działania prosta jak budowa cepa - i czarne koło ma 3 zapadki - jedną widać powyżej, przy spreżynce (ta ma zabezpieczać mechanizm przed wstecznym impulsem przy naciaganiu spreżyny) i dwie na ruchomej dźwigni, które pozwalają jej na swobodny ruch przy naciąganiu i sprzęgają z kołem gdy chce wracać:

I to cała filozofia. Dalej są dwie zębatki i przystawka balansowa z Majaka.
Tyle słow ewangelii na dzisiaj

