Sie moczylem z zona i dzieciakami dzis, ze dwie godziny cos, Mako wzialem na chrzciny i pierwszy kontakt z woda - poza myciem rak, czy prysznicem - skonczyl sie nieciekawie.
Nie wiem kiedy nim w cus przywalic musialem, i to tak, ze sie dziura w szkielku na wylot zrobila

Okazji bylo sporo...
Tak to wyglada, co ciekawe, na bezelu nie ma zadnych sladow, tylko ten odprysk szkielka:



Uploaded with ImageShack.us
Zaraz jak przyjechalem do domu, to go rozkrecilem - troche sie trzeba bylo zaprzec, dekiel siedzial strasznie mocno


Uploaded with ImageShack.us
Na werku wody nie bylo widac, tylko troche szybka zaparowala.
Co dalej, mlodziezy swiata?
Starczy mu dac polezec, a potem skrecic i nowe szkielko, czy jednak dac majstrowi do przejrzenia?
Dzieki.
Scheiße, a chcialem wziac Promastera, bo sobie wlasnie pomyslalem o tym wystajacym szkielku...
