Bezel składa się z miedzianego pierścienia z nałozonym chromem, i plastikowego insertu z nadrukowanym od spodu wzorem indeksów.

Niestety w tym egzemplarzu po latach insert zaczął odchodzić, pod spód dostała sie wilgoć - czego efektem była przeżarta farba, która częściowo wpłukała się podczas mycia. Trzeba było działać

Insert został wyjęty, bezel wyczyszczony.
Z samego insertu ostrożnie usunąłem resztki przeżartej farby tam gdzie nie było indeksów a luźne płaty farby z białymi kreseczkami - w miarę możliwości - ustawiłem na swoich miejscach.

Wziąłem najzwyklejszy lakier do paznokci, który ma tę zaletę - że dobrze wgryza się w plastikową powierzchnię insertu, i umożliwia po rozcieńczeniu nałożenie cienkiej warstwy.

Pomalowałem od spodu, tak żeby przykleić miejsca z indeksami. Dodatkowo, w miejscu "kropki" nałożyłem odrobinę zmieszanej z białym lakierem lumy, i wszystko od spodu zabezpieczyłem lakierem.

Efekt może nie zabija swoją genialnością, ale to dobry sposób jak w 10 minut uratować kompletnie zryty insert który jest już nie do dostania

