Mam dwie czerwone koszulki i koszulę, i bardzo się to fajnie nosi .Nie kumam polewki

Też czerwoną noszę, a Markowi chodziło chyba, że Sławkowi do żółtych ciżemek (które pokazywał onegdaj) czerwona konweniuje bardzo

Mnie w sumie pasuje dewiza pana Henry Forda:
koszulka może być w dowolnym kolorze pod warunkiem, że będzie to kolor czarny

... albo czerwony

Czarnych ubrań raczej unikam, przeciw czerwonemu nic nie mam. A najlepiej fuksja

Mysle ze kolor koszulek to jest najmniejszy problem. Pewnie tak jak poprzednio bedzie sie dalo wziac dowolny kolor (w sensie kazdy nawet inny kolor bedzie mogl miec) bez podnoszenia kosztow (o ile bedzie w ofercie firmy wykonujacej) bo jedynym problemem jest sito na nadruk.

Nie wiem czy pisar koszulki bral u wykonawcy nadrukow czy osobno, ale jak osobno, to ja mam fajna, sprawdzona firme od nadrukow.

A czerwone koszulki sa ok
Zreszta takie fiksowanie sie na czarny troche mi sie kojarzy z mrocznymi nastolatkami (wiem, bo przechodzilem ten etap, gdzie moja szafa zawierala wylacznie czarne ubrania)

Ja tam nie mam nic przeciwko czerwonemu ale czarny wyszczupla
Wszelkie fuksje czy inne róże odpadają

Tak mniej więcej to widzę

Ja bym dał logo z napisem na kark, a przodzie samo logo i trochę mniejsze

ta pierwsza z logo i napisem bardzo wporzo

A która jest druga?
To przód i tył

i ja bym tak zostawił własnie, sam kincki ryj na przedzie, bez podpisu, mi nie bangla

Ja generalnie zrobił bym samą mordkę z przodu i na plecach, wstawiając napisy uwzględniłem głos ludu pracującego.