No, raczej nie
. Piłkarze (obrońca i atakujący) w przypadku spalonego też nie leżą na jednej płaszczyźnie prostopadłej do kierunku wzroku sędziego.
Linia pomiaru musi znajdować się pomiędzy sędzią a ostatnim obrońcą i musi być prostopadła do linii bocznej.
Poniżej przykład możliwej złej oceny, wynikającej ze złej lokalizacji oka obserwatora. Dla źle ustawionego sędziego, obaj zawodnicy są na jednej linii - co ciekawe są sędziwie, którzy nawet w takiej sytuacji sie nie mylą.
Wracając do tematu.
Na tarczy, napisy i linie krzyża są namalowane na tej samej płaszczyźnie. Dlatego imo ewentualną paralaksę wynikającą z grubouści warstwy farby można pominąć. Przesunięcie napisów pod logo widać po tym, iż linia przechodzi inaczej (czytaj: w innym miejscu) przez litery napisów.
Też chciałbym zobaczyć porządne zdjęcia owej tarczy. Powtórzę się, wiem, że się czepiam
.
Antisocial and faceless...