Zacznijmy od początku. Moim pierwszym zegarkiem był chiński elektronik, którego dostałem w latach 70. Drugim zegarkiem był Poljot. Dostałem go od starszego kuzyna około roku 81-82. Niestety szybko zaczął niedomagać. Kuzyn obiecał się nim zająć więc mu go oddałem. I jakoś tak wyszło, że ślad po nim zaginął. Ale pamięć o nim została. Była to zaokrąglona na rogach kostka z piękną tarczą o fakturze płótna przechodzącą z koloru jasno do ciemnoszarego z rzucającą się w oczy czerwoną sekundą i srebrnym napisem POLJOT oraz datownikiem. Szukałem takiego od długiego czasu lecz mimo, że to stosunkowo młody model (z lat 80.) to nie udało mi się upolować identycznego. Były z innymi tarczami, w innych kolorach a takiego jak pamiętam z dzieciństwa niestety nigdzie nie znalazłem.
W zeszłym tygodniu pojechałem w rodzinne strony do Gdyni. Zobaczyłem się z kuzynem, który znając moje upodobanie do zegarków obiecał przekopać szuflady bo wydawało mu się, że ma w nich jakiś zegarek. No i kolejnego dnia przyniósł mi Poljota. MOJEGO POLJOTA Z DZIECIŃSTWA!!!!









Uploaded with ImageShack.us