Pomógł: 90 razy Wiek: 62 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#16 Wysłany: 2011-01-03, 11:01
Jak się ma to trudno mi powiedzieć, mogę jedynie odnieść się do wykonania Laco.
Koperta jest wykonana starannie i świetnie obrobiona, jedyny minus to wcześniej opisany dekiel, jest wciskany i do tego polerowany, generalnie nie pasuje do całości. Tarcza i wskazówki też mają bardzo dobrą jakość wykonania.
Blaz ,o ile się nie mylę to Laco od początku należało do niejakiego(niejakiej) Lacher,
"The company LACO (Lacher & Co.) was founded in 1925 by Frieda Lacher and Ludwig Hummel in Pforzheim. Main business was encasing Swiss movements into watch cases of own production. After Mr. Hummel has left the company, Erich Lacher took over in 1936.
The "Erich Lacher watch company" was manufacturing the legendary Pilot watches of the 1940's under their brand "LACO". Both models were DIN certified and famous due to their precision and reliability. Original Pilot watches have been manufactured using two different dial designs (Baumuster A und Baumuster B)."
Blaz [Usunięty]
#19 Wysłany: 2011-01-03, 11:20
Tego bym tak nie określił, Pisar.
Laco pochodzi z Pforzheim. Tak samo jak Stowa zresztą. Kilka manufaktur niemieckich też tam jest umiejscowionych. Tam też robi się koperty dla Archimede i Steinharta. Jednak sama koperta to nie wszystko, więc nie wiem jak dokładnie można pozycjonować całość zegarka poszczególnych marek.
Altec, tak, ale ten Lacher nie był w prostej linii krewnym i gdy przejął Laco, pragnął to jednak podkreślić.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2011-01-03, 11:22, w całości zmieniany 2 razy
Dokładnie.
Poza tym, powiedzcie mi w czym niby ETA 2824 miałaby być lepsza od Miyoty 82XX - bo ja jakoś nie potrafię znaleźć Większość japonskich automatów które znam jest podobna konstrukcyjnie, i to są bardzo dobre, odporne mechanizmy, nieważne czy to Citizen, czy Ricoch, czy Seiko, czy Orient. Brakuje im tylko odpowiedniego położenia geograficznego, by być "kultowymi i znanymi z neizawodności" ...
Firma Lacher & Co., z którego początkowych sylab powstała nazwa „Laco”, zostało powołane do życia w połowie lat 20 zeszłego stulecia przez Friedę Lacher i Ludwiga Hummela w Pforzheim. Okresem przełomowym stał się rok 1933, kiedy to Hummel założył fabrykę mechanizmów zegarków „Durowe” (od Deutsche Uhren-Rohwerke – Niemieckie Surowe Mechanizmy Zegarków), która zaopatrywała także inne fabryki zegarków w Niemczech. Firma „Laco” powiązała masowość produkcji z wysoką jakością mechanizmów własnej produkcji. Aż do wybuchu drugiej wojny światowej przedsiębiorstwo rozrastało się, liczba produkowanych mechanizmów wynosiła od 20 000 do 30 000 miesięcznie. Również podczas wojny w Laco produkowano zegarki i mechanizmy, w szczególności zegarki lotnicze i obserwatora. W obu tykał wysokiej klasy mechanizm Durowe mostkowo-kotwicowy z 22 linii, wyregulowany do poziomu chronometru.
Pełniący funkcję prezesa Horst Günther w 1988 nabył prawa do nazwy i znaku towarowego i odtąd mógł oferować nowoczesne, wysokiej klasy zegarki Laco, w których również po dziś dzień częściowo bije mechaniczne – teraz szwajcarskie - „serce”. Tak, jak to było w początkach firmy Lachera.
W roku 2009 nastąpił nowy etap w historii Laco. Kryzys ekonomiczny zmusił firmę E.Lacher Uhrenfabrik GmbH do włączenia się do struktur innego niemieckiego producenta zegarków: firmy Kinzle. Jednakże po upadku firmy Kinzle na początku roku 2010, wieloletni dyrektor firmy Andreas Günther w powołał do życia nową firmę: Günther Uhrenmanufaktur GmbH, która nadal produkuje zegarki Laco i dzisiaj los firmy i marki Laco leży w ponownie w jego rękach – szóstego pokolenia posiadaczy firmy.
Dokładnie.
Poza tym, powiedzcie mi w czym niby ETA 2824 miałaby być lepsza od Miyoty 82XX - bo ja jakoś nie potrafię znaleźć Większość japonskich automatów które znam jest podobna konstrukcyjnie, i to są bardzo dobre, odporne mechanizmy, nieważne czy to Citizen, czy Ricoch, czy Seiko, czy Orient. Brakuje im tylko odpowiedniego położenia geograficznego, by być "kultowymi i znanymi z neizawodności" ...
Udzielam odpowiedzi: 2824 brzmi bardziej profesjonalnie niż 82XX??
Wygrałem? : )
_________________
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)
Pomógł: 112 razy Wiek: 46 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#26 Wysłany: 2011-01-03, 12:20
Też uważam że Miyota to świetny mechanizm i niczym nie ustępuje 2824 , kupiłem Artego na 8215 i od kiedy używam jestem pod wrażeniem dokładności .
A porównanie jakość/cena jeszcze utwierdza mnie w przekonaniu że dobrze zrobiłem .
Laco i jego asortyment bardzo mi odpowiada , bardzo dobrze że powróciło w rodzinne ręce .
Pomógł: 7 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 4262 Skąd: Galaktyka Kurvix
#27 Wysłany: 2011-01-03, 12:26
Zasadniczo:
1. 2824 ma wyższą częstotliwość balansu (4Hz vs 3Hz), co jednak nie powinno wypływać na dokładność,
2. ma więcej kamieni (25 vs 21), co też nie ma większego znaczenia,
3. nawet bazowa ETA jest ładniejsza od Miyoty ale po pierwsze nie jest to mistrzostwo świata, a za naprawdę atrystyczny szlif trzeba zapłacić słono, a poza tym pod stalowym deklem słońce nie wschodzi,
4. naciąg automatyczny ETY jest efektywniejszy no ale okupione jest to większą awaryjnością kół naciągu,
5. wahnik ETY brzmi ładniej - moje subiektywne odczucie.
Ostatnio zmieniony przez kubama 2011-01-03, 12:27, w całości zmieniany 1 raz
Woytec60 [Usunięty]
#28 Wysłany: 2011-01-03, 12:52
W moim Laco dekiel jest szklany i ETA całkiem ładnie się prezentuje
poza tym model z etą ma szafirowe szkło z obu stron, górne z antyrefleksem.
Ten na Miyocie chyba nie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach