Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Warsztat - Uszkodzony ST 25

fasachalan - 2016-03-12, 12:08
Temat postu: Uszkodzony ST 25
Witam
Mam pytanie, a tak naprawdę pytanie będące prośbą skierowaną bezpośrednio do specjalistów z Gerlacha. Opisując najkrócej jak się da:
Kilka lat temu kupiłem Parnisa z mechanizmem ST-25. Byłem z niego bardzo zadowolony choć zamordowałem już pasek z "chińskiego smoka" i koronka wykonana z kosmicznego stopu straciła zwoje gwintu i przestała się zakręcać. W nagrodę za to chodził punktualnie i rotor na tyle się dotarł, że przestał hałasować. Pełnia szczęścia :))
Momentem krytycznym dla zegarka okazało się odklejenie ramki datownika. Zegarek trafił do bardzo miłego i uczynnego zegarmistrza, który przykleił ramkę, ale miał problemy z ponownym włożeniem mechanizmu do koperty. Po montażu z wyczuwalnym oporem obracała się koronka i zegarmistrz dwukrotnie składał całość próbując zrozumieć co jest tego przyczyną. Odebrałem zegarek i problem o którym piszę pojawił się kiedy po zdjęciu zegarka z ręki ten bezczelnie się zatrzymał. Próba nakręcenia skończyła się wysłuchaniem chrobotu wydobywającego się z wnętrza koperty. Zegarka nie można już nakręcić, a film, który zamieszczam poniżej pokazuje co widać bez demontażu mechanizmu.
Moje pytanie będące prośbą brzmi następująco: Czy Panowie z Gerlacha możecie w ramach walki z nudą, oczywiście w zamian za dozgonną wdzięczność wyrażoną banknotami Narodowego Banku Polskiego oraz szerzoną wszem i wobec pochwałą w ramach doświadczenia związanego z serwisowaniem tych mechanizmów oraz domniemanym posiadaniem części zamiennych dokonać stosownej reanimacji mechanizmu? Dodatkowo czy możliwa jest modyfikacja i zastąpienie istniejącej koronki jedną z koronek wykonanych przez Was do któregoś z wyprodukowanych przez Gerlacha modeli?
Będę wdzięczny za wyrozumiałość i pomoc bądź życzliwe sprowadzenie z obłoków na ziemię.
Pozdrawiam.

https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be

Svedos - 2016-03-14, 08:42

Czuję się wywołany do tablicy :P

Odezwij się do mnie na PW po świętach zobaczymy co da się zrobić.

I pytanie jeszcze mam....jesteś peny że byłeś z zegarkiem u zegarmistrza?
Czy to przypadkiem nie był bateryjkarz. Z zamieszczonego filmiku niewiele można wywnioskować bo nie widać jak zachowuje się zapadka koła naciągi przy próbie nakręcenia, bo usterki mogą być dwie, albo zablokował się moduł automatu , albo poluzowała śrubka od blokady koła naciągu i zapadka zablokowała koło, albo....ale to bez pacjenta można sobie gdybać, genaralnie wszytko do naprawienia w ciągu kilku minut i to bez użycia części.

fasachalan - 2016-03-14, 09:41

Witaj
Przyznaję, faktycznie miałem nadzieję, że zauważysz i zareagujesz. Dziękuję pifko

Muszę przyznać, że to nie był "bateryjkarz". Stary bardzo "biedny" punkt zegarmistrzowski i uczynny człowiek, który jako pierwszy nie zrzucił mnie ze schodów, za to, że mu jakieś "podróby" przynoszę. Nie miałem sumienia nawet zaprotestować i się zdenerwować, widząc jak sobie nie radzi. Naprawdę byłem mu wdzięczny, że wykazał dobrą wolę i chęci. Skończyło się tak jak się skończyło. To była tak trochę desperacja: nic nie tracę, jak się nie uda i tak po zegarku.
Przyznam, że próbowałem wcześniej wysłać z forum pocztę do Ciebie, ale albo nie umiem, albo nie umiem :)) bo zagwizdało, zatrzęsło się i zamigotało i nic, więc dałem sobie spokój. Nie wiem czy i teraz się uda, ale spróbuję ponownie po świętach.
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję.

pmwas - 2016-03-25, 21:31

Svedos - nie widać, jak zachowuje się zapadka, ale widać, że koło naciągowe wcale się nie rusza, więc ciężko w ogóle mówić tu o próbie nakręcania. Kolega tylko porusza koronką w tę i nazad, przesuwając małe kółko naciągowe (pełniące tu funkcję prostego sprzegiełka) między jego skrajnymi pozycjami :złośliwiec:
W zasadzie powiedziałbym, ze (z uwagi na zły "scenariusz" filmu) film ten nic nie wnosi, choć mam takie wrażenie, że być może w pewnym momencie, gdy koronka w końcu zostaje przekręcona o więcej niż jedną dziesiątą obrotu, półbeczka przesuwa się pod zębami pierwszego koła naciągowego, nie powodując nakręcenia mechanizmu - stąd też moze pochodzić chrobotanie...
Ale to taki domysł, może tylko złudzenie...

fasachalan - 2016-03-29, 14:22

Witam

Nakręciłem drugie ujęcie ze zmienionym scenariuszem. Może okaże się pomocne:
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be

Svedos - Zgodnie z umową wysłałem, albo raczej spróbowałem wysłać do Ciebie pocztę z forum. Albo faktycznie nie umiem albo coś jest z konfiguracją i uprawnieniami mojego konta. Piszę list wysyłam i trafia do skrzynki "do wysłania" i za Chiny Ludowe nie potrafię dalej tego przenieść do skrzynki "wysłane".

Jacek. - 2016-03-29, 14:53

fasachalan napisał/a:
(...) Piszę list wysyłam i trafia do skrzynki "do wysłania" i za Chiny Ludowe nie potrafię dalej tego przenieść do skrzynki "wysłane".


Jest w porządku. Przelezie sama do "wysłanych", kiedy Svedos ja odbierze.
BTW: to może potrwać: Jaśnie Pan wstanie, piórdnie, w tualetu dokona, że tak eufemistycznie powiem, a zje sobie, a kaffku zaparzy. Potem może komputer włączy :D

Gboo.

pmwas - 2016-03-29, 15:12

fasachalan napisał/a:
Witam

Nakręciłem drugie ujęcie ze zmienionym scenariuszem. Może okaże się pomocne:
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be

Svedos - Zgodnie z umową wysłałem, albo raczej spróbowałem wysłać do Ciebie pocztę z forum. Albo faktycznie nie umiem albo coś jest z konfiguracją i uprawnieniami mojego konta. Piszę list wysyłam i trafia do skrzynki "do wysłania" i za Chiny Ludowe nie potrafię dalej tego przenieść do skrzynki "wysłane".


O widzisz :)
Teraz widać dokładnie to, co mówiłem - z jakiegoś powodu półbeczka nie napedza koła naciągowego (tzn napędza, ale tylko w stronę "jałową", gdy nie ma oporu, przy minimalnym oporze przeskakuje).
Widac, że nie "ciśniesz" koronki z całej siły, więc raczej nie jest to kwestia zablokowanego naciągu, myślę, że z jakiegoś powodu pojawił się luz na połączenu półbeczki z pierwszym kołem naciągowym...
Ale zabij mnie, nie wiem, jakim cudem - trzeba rozłozyć i zobaczyć...

Maras68 - 2016-03-29, 15:20

Jacek. napisał/a:
Svedos ją odbierze
BTW: to może potrwać: Jaśnie Pan wstanie, piórdnie, w tualetu dokona, że tak eufemistycznie powiem, a zje sobie, a kaffku zaparzy. Potem może komputer włączy :D


:D ale grunt, że chce pomóc, nie przypuszczałem że taki uczynny jest ;)

Svedos - 2016-03-29, 15:28

ale śmiesne :))

a swoją drogą to samo uszkodzenie dziwnie wygląda....ale zobaczymy w praniu co mu dolega.

Jacek. - 2016-03-29, 16:46

"Wygolony" zębnik naciągu? hmmm

Gboo.

diver - 2016-03-29, 16:48

może zabezpieczenie półbeczki spadło?
Jacek. - 2016-03-29, 17:49

diverofobia napisał/a:
może zabezpieczenie półbeczki spadło?


Toż sam zębnik obraca się prawidłowo, ino koła naciągu nie łapie, a nie wygląda, by koło uciekało w górę. No i coś podejrzanie błyszczy, o ile coś w tej szparze widzę.
Półbeczka działa, bo wskazówki przestawia.

Gbourek.

[ Dodano: 2016-03-29, 17:02 ]
--

PS: co to jest "zabezpieczenie półbeczki"?

Svedos - 2016-03-29, 18:13

Jacek. napisał/a:
"Wygolony" zębnik naciągu? hmmm

Gboo.


No właśnie też mi na to wygląda.

pmwas - 2016-03-29, 18:29

No dobra, tylko czemu zębnik miałoby tak zetrzeć? Do tego tak równo??? Mało prawdopodobne, chyba, że ktoś zrobił to celowo (inna sprawa, ze nie wiem, w jakim ew. celu miałby to robić ;) )
Jacek. - 2016-03-29, 19:08

Nigdy nie trafił ci się stary zegarek, który przepuszcza przy nakręcaniu? To i nowemu się trafiło, jak widać na załączonym obrazku.
A jak już mamy gadać o "możu", to może przez przypadek w piecu nie był? A może był za długo? Albo z wyjątkowo kiepskiego gwoździa go wycięto?
A może zębnik jest niewinny i to koło naciągowe?

G.

[ Dodano: 2016-03-29, 19:42 ]
----

PS: A na to ostatnie już zupełnie nic nie wskazuje.

Svedos - 2016-03-29, 20:56

Miałem ze dwa przypadki kiedy zblokował się moduł automatu i przy nakręcani ząbki na półbeczce poszłyyyyyyyy
pmwas - 2016-03-30, 21:15

Jacek. napisał/a:
Nigdy nie trafił ci się stary zegarek, który przepuszcza przy nakręcaniu? To i nowemu się trafiło, jak widać na załączonym obrazku.
A jak już mamy gadać o "możu", to może przez przypadek w piecu nie był? A może był za długo? Albo z wyjątkowo kiepskiego gwoździa go wycięto?
A może zębnik jest niewinny i to koło naciągowe?

G.

[ Dodano: 2016-03-29, 19:42 ]
----

PS: A na to ostatnie już zupełnie nic nie wskazuje.


Owszem. Ale nigdy nie trafił mi się taki, który by przepuszczał tak "radykalnie ;)

[ Dodano: 2016-03-30, 21:16 ]
Svedos napisał/a:
Miałem ze dwa przypadki kiedy zblokował się moduł automatu i przy nakręcani ząbki na półbeczce poszłyyyyyyyy


To mnie zdziwiło... Obstawiałbym, ze będzie duży opór, po którego pokonaniu pójdzie coś w automacie...

Jacek. - 2016-03-30, 22:13

pmwas napisał/a:

To mnie zdziwiło... Obstawiałbym, ze będzie duży opór, po którego pokonaniu pójdzie coś w automacie...


Zwróć uwagę, że tu jest najsłabsze zazębienie - tradycyjna młynarska przekładnia, w dodatku z luzami jak pyra w garnku.

G.

fasachalan - 2016-03-31, 09:40

Panowie pifko Pacjent już się teleportuje do rąk które leczą cool więc niebawem wszystko się wyjaśni :popcorn: Fajnie, że są emocje :złośliwiec: :P
Jacek. - 2016-03-31, 12:04

:shock:
Ale gdzie tu widzisz emocje?

Zwykła techniczna obdukcja zwłok wędzonej szprotki. Równie emocjonalna jak analiza SWOT :)


Gbourek.

kaido2 - 2016-03-31, 13:33

Ewidentnie problem wyoranych zębów półbeczki. Leży u mnie podobny pacjent.
fasachalan - 2016-03-31, 14:05

Jacek. napisał/a:
:shock:
Ale gdzie tu widzisz emocje?

Zwykła techniczna obdukcja zwłok wędzonej szprotki. Równie emocjonalna jak analiza SWOT :)


Gbourek.


Wikipedia: "Emocja (od łac. e movere, w ruchu) – stan znacznego poruszenia umysłu... We współczesnym znaczeniu tego słowa, emocja implikuje aspekt działaniowy, reakcyjny, i nie jest równoznaczna z pasywnym uczuciem..." :)) ;)

diver - 2016-03-31, 14:05

a motor się nie zablokował ?
Jacek. - 2016-03-31, 15:51

fasachalan napisał/a:

Wikipedia: "Emocja (od łac. e movere, w ruchu) – stan znacznego poruszenia umysłu... We współczesnym znaczeniu tego słowa, emocja implikuje aspekt działaniowy, reakcyjny, i nie jest równoznaczna z pasywnym uczuciem..." :)) ;)


Wikipedia: "Szprot, sardynka norweska (Sprattus sprattus) – gatunek małej ryby morskiej z rodziny śledziowatych (Clupeidae)." ;)

diverofobia napisał/a:
a motor się nie zablokował ?


Nie. Uprzedzając następną teorię: cycki w wyżymaczkę się też nie wkręciły cool

Gbonck.

Maras68 - 2016-03-31, 15:57

Jacek. napisał/a:
Uprzedzając następną teorię: cycki w wyżymaczkę się też nie wkręciły facepalm


:D

diver - 2016-04-01, 12:57

Jacek. napisał/a:
cycki w wyżymaczkę się też nie wkręciły cool


przepraszam Szanowną Panią stryjenkę ... :P :D

ostry seks oki, ale żeby w wyżymacce :shock:

Jacek. - 2016-04-03, 20:09

Czuję się w obowiązku sprostować twoje naiwne wyobrażenia. Otóż wyżymaczka wygląda tak:



G.

diver - 2016-04-04, 13:42

Jacek. napisał/a:
Czuję się w obowiązku sprostować twoje naiwne wyobrażenia. Otóż wyżymaczka wygląda tak:

Obrazek

G.


przez przypadek lub z racji wieku znam wyżymaczkę :P , jej wygląd: zluzowane śruby naciągu wałków
+ ten wyświechtany styropian potwierdzają moją wersję :złośliwiec: , no chyba że to przygotowania do badania mammograficznego były :popcorn: :D

Jacek. - 2016-04-04, 14:10

Ja zawsze preferowałem mammopalpację cool

G.

diver - 2016-04-04, 14:16

macanko jest przyjemniejsze pifko
fasachalan - 2016-04-06, 17:32

Droga Redakcjo!!
Piszę do ciebie ten list bo zegarek wrócił do mnie po remoncie. Zacznę od podziękowania: Sylwek bardzo Ci dziękuję za pomoc. Bezinteresowną, szybką i dającą tyle radości. Mam pełna świadomość, że zegarek wymagał tyle pracy, że jej wartość przewyższyła wartość samego zegarka. Dodatkowo zegarek zyskał nową koronkę od "Sokoła" i wygląda teraz jak milion dolarów.
Dziękuję!!! pifko
Nie opiszę co się tam porobiło i co należało wymienić. To musi, o ile zechce opisać Sylwek. Ja jako lajkonik mogę napisać tylko tyle, że z opisu Sylwka wynika, że była to już kompletna ruina :shock: :facepalm:
Historia zakończyła się fantastycznie i dalej się będę trzymał tego, że były emocje :)) :P
Jeszcze raz dziękuję pifko

pmwas - 2016-04-06, 17:54

Zrujnował się sam, czy ktoś mu pomógł? Bo troszkę młody jak na kompletną ruinę ;)
Jacek. - 2016-04-06, 18:14

Każda awaria techniczna sprowadza się do ludzkiego błędu :)

Gburcydydes.

fasachalan - 2016-04-06, 18:26

Zapewne gdybym oddał wcześniej zegarek do przeglądu, mycia, smarowania udałoby się uniknąć takich spustoszeń. Daję słowo miałem zamiar to zrobić, ale nie znalazłem zegarmistrza, który by się tego podjął. Pisałem o tym na forum. :głową w mur:
pmwas - 2016-04-06, 18:28

I że niby szlag trafił naciąg - i (jak wnioskuję) nie tylko - z powodu, ze kilkuletni zegarek nie przeszedł smarowania w terminie? Bez jaj - są zegarki, które chodzą aż się zatrzymają i do ruiny i tak im daleko :)

Jeśli to jednak prawda, to nie świadczy za dobrze o ST-25 ;)

[ Dodano: 2016-04-06, 18:31 ]
Jacek. napisał/a:
Każda awaria techniczna sprowadza się do ludzkiego błędu :)

Gburcydydes.


przesada... ale faktycznie chyba większość :)

Jacek. - 2016-04-06, 18:34

Nie twój błąd; awaria na tyle rzadka, że zegarmistrz zwróciłby na to uwagę dopiero kiedy zużycie byłoby bardzo widoczne. Myślę, że odpowiedzialna jest Banda Czworga :))

G.

fasachalan - 2016-04-06, 18:44

Jak napisałem powyżej, to już musi ocenić Sylwek. Naprawdę było co naprawiać i wymieniać. :shock: Dodatkowo Sylwek stwierdził, że ten ST-25 różni się od tych, które zna więc może to "podróba" ST-25? :)) hmmm :shock: ;) Na bank nie był to mechanizm klasy AAA :))
pmwas - 2016-04-06, 18:48

Przeciez do Parnisów na bank trafiał drugi sort.
Kto by w Parnisie spodziewał się AAA czy choćby jednego A?
Może stalowe części, które nie przeszły kontroli jakości trafiły do Parnisów i dlatego się połamały - wcale by mnie to nie zdziwiło...
Chińczycy nie mają specjalnie rozterek natury 'etycznej' - tower niepełnowartościowy też należy sprzedać, ale dla spokoju własnego sumienia (lu celem ograniczenia roszczeń i by zapobiec spadkom notowań) - odpowiednio taniej ;)

fasachalan - 2016-04-06, 18:51

No właśnie tak jak piszesz. Nikt w Parnisie nie oczekuje cudów, ale muszę przyznać, że kilka lat spisywał się dzielnie.
Svedos - 2016-04-06, 19:56

Diagnoza była taka, zacytuje fragment mojej wiadomości dla fasachalana............. Stan pacjenta był raczej opłakany, wewnątrz koperty na werku...ba nawet na tarczy było mnóstwo opiłków, półbeczki w zasadzie nie było wszystkie zęby miała "spiłowane" a część była wyłamana. Trochę się namęczyłem żeby to jakoś oczyścić, ale jakoś się udało. Moduł automatu był tak zanieczyszczony opiłkami że wymieniłem ci go na nowy ( nie miałem czasu bawić się w jego demontownie i mycie. Reasumując , wymieniłem Ci półbeczkę , dałem nowy wałek naciągu, wymieniłem tubus w kopercie i dałem koronkę od naszego Sokoła, wymieniłem cały kompletny moduł automatu , moduł jest nasmarowany i ani z modułem ani z wahnikiem nie musisz nic robić. Ale co do werku to musisz poszukać jakiegoś zegarmistrza, bo werk trzeba rozebrać dokładnie umyć i nasmarować. Ja Ci tego nie zrobiłem bo fizycznie nie mam na to czasu, na ta chwilę zegarek jest doprowadzony do takiego stanu że jakiś czas bez problemów powinien normalnie pracować , ale musisz mieć to na uwadze. Tylko poszukaj zegarmistrza bo ten kto wcześniej rozbierał ten zegarek miał raczej mgliste pojecie o mechanizmach, nawet pierścień dystansowy ten z trzema śrubkami źle założył, przez co na krawędzi tarczy masz odpryski lakieru, tego nie widać przez szkło, dopiero jak się wyciągnie kpl. mechanizm z tarczą z koperty......Pytanie jeszcze jak długo masz ten zegarek i czy masz go od nowości, pytam dlatego że sam mechanizm rożni się nieznacznie detalami a w zasadzie sposobem wykończenia niektórych detali od werków produkowanych przez SG i zastanawia mnie czy to wczesna wersja ST-2551 czy to jakiś inny producent.

Jaka była przyczyna usterki tego nie wiem, ale obstawiam że zablokował się moduł automat, jak wcześniej pisałem spotkałem się z takimi przypadkami, w przypadku zblokowania próba dokręcania koronki powoduje w skrajnym przypadku ścięcie zębów półbeczki. Tutaj dodatkowo było one dosłownie spiłowane praktycznie do zera. Być może zegarmistrz który wcześniej próbował zająć się tym werkiem coś namieszał bo np efektem nieprawidłowego montażu pierścienia dystansowego było ścięcie wałka naciągu tuz przy samej koronce.
Do tego cały werk był suchy jak pieprz co w przypadku Parnisów jest raczej normą, one zaraz po zakupie powinny być przesmarowane, a tak chodzą sobie na sucho przez kilka lat.
No i najważniejsze rzecz która mi wpadła w oko że werk różnił się na przykład kołami naciągu od tych jakie są montowane w werkach SG, koła były inaczej wykończone...to znaczy wszystkie miały szlif słoneczkowy, duże koło miało szlif z obu stron. W werkach SG duże koło ma szlif tylko od góry a małe koła nie mają go wcale. Przez moje ręce przeszło kilka tysięcy takich werków i żaden nie był w ten sposób wykończony

Reasumując pacjent został doprowadzony do stanu używalności jednak w najbliższym czasie powinien przejść małe spa..mycie, smarowanie.

pmwas - 2016-04-06, 20:05

Ładnie to napisałeś...

Chyba nie dojdziemy, czy automat zablokował sie opiłkiem najpiwer, wzy opiłki wpadły do automatu z powodu awarii...

Czy ten mechanizm powstał w fabryce SG? Cóż, są jeszcze Shanghaie z bliźniaczo podobnym mechanizmem i sam zastanawiałem sie kiedyś, czy to SG, czy 2 fabryki robią taki mechanizm...

Grunt, że Kolega ma zegarek prawie jak nowy - jeszcze sobie go nasmaruje i będzie lepszy niz w dniu zakupu. Tylko trzeba znaleźć majstra, który słucha i myśli, bo już widzę minę 'standardowego' zegarmistrza, gdy usłyszy, że automat jest wymieniony, nasmarowany, tylko resztę trzeba 'zrobić' ;)

Co o pierścienia - nie dziwię się, że zegarmistrz mia problem... Widziałem Parnisa w środku i nie wiem, jak to zmontowac z powrotem, choć też za bardzo się nie starałem - moduł automatu padł po bardzo którkim czasie, co mnie tak wkurzyło, że poszedł na części ;)

Svedos - 2016-04-06, 20:46

pmwas, ale ja nie widzę problemu, masz wolny czas, masz wiedzę i umiejętności to zaoferuj koledze że mu nieodpłatnie umyjesz i przesmarujes werk, ja podjąłem się nieodpłatnej pomocy w uruchomienu zegarka i słowa dotrzymałem.
pmwas - 2016-04-06, 21:10

:)
Moze i umiem rozłożyć i naoliwić mechanizm... I nawet (z reguły) złożyć z powrotem ;)
Ale po pierwsze większy, a po drugie bałbym się mechanizmu po moim smarowaniu używać na co dzień ;)

[ Dodano: 2016-04-06, 21:12 ]
Jak mam używać zegarka często, zawsze idę pod odpowiedni adres :)

Svedos - 2016-04-06, 21:26

pmwas, nie bądź taki skromny, wiem że z mniejszymi też dajesz radę :))
Jacek. - 2016-04-06, 21:41

pmwas napisał/a:
(...) bałbym się mechanizmu po moim smarowaniu używać na co dzień ;)


Jeśli nie lejesz po zębach, to w czym problem? Syndrom babci? cool
:D

Gboo

pmwas - 2016-04-06, 21:46

Primo - nie mam czyszczarki, działam jak za Aarona Dennisona się działało...
Secondly - do dziś nie opanowałem tajników smarowania sprężyny. Bębna nie otwieram i liczę, ze smar da radę ;)

[ Dodano: 2016-04-06, 21:49 ]
No i czym smarować wychwyt ST 25? Pojęcia nie mam...

Jacek. - 2016-04-06, 22:05

pmwas napisał/a:
(...) Secondly - do dziś nie opanowałem tajników smarowania sprężyny. Bębna nie otwieram i liczę, ze smar da radę ;)


Czyżby mrożące krew w żyłach opowieści starych wyjadaczy o sprężynach wybijających oczy, przecinających grdyki i popełniających inne podłe czyny? :D

Gboo.

ALAMO - 2016-04-06, 22:08

True story Bro!
pmwas - 2016-04-06, 22:14

Raczej nieustająca ignorancja... nie aspiruje do miana profesjonalisty, bo musiałbym się sporo douczyć... Czasem myślę, ze moze bym chciał, ale życie potoczyło się inaczej...
Rudolf - 2016-04-06, 22:19

Gdzie kucharek sześć tam niema co jeść ;)
... ja tam wolę wersję że tam dwanaście cycków .
A tylko jeden Swedos grzebie w tych werkach naprawdę głęboko .
Nasmarować ale nie nasmaruje tyle to i ja potrafię .
Mam w tym swój interes co nie jest tajemnicą , więc pmwas ile miałeś w ręku Parnisów z ST-25 ? Bo ja miałem wiele a od 2011 prowadzę import zegarków z Chin i nie tylko a z całego globu. Słownie trafiły do mnie 3 uszkodzone ST-25 , było kilka sztuk które chodziły ale miały wady kosmetyczne nie z winy mechanizmu .
Łatwo jest rzucać osądy , nie jestem zegarmistrzem i nigdy bym osobie nie powiedział choćby słów że jestem fachowcem od mechanizmów.
Jasne że przy masowej produkcji zdarzają się wpadki , ale to tak jak ze wszystkim gdzie nie ma jakiegoś sensownego reżimu kontroli jakości . Nikt nigdy nie pokazał jak wygląda fabryka Parnisa , były jakieś przecieki kto jest właścicielem brandu ale niepotwierdzone. Były zdjęcia jakiegoś salonu Parnisa gdzieś w Chinach , który wyglądał jak nowoczesny salon w Polsce a nie jakaś szopa z bambusa gdzie stary Cheng Par Nis składa na kolanie Parnisy .
Zegarki są popularne bo płaci się za to co się dostaje , gdybym na miejscu prowadził serwis , przeglądy gwarancyjne to musiałbym podnieść ceny 3 krotnie i kto by wtedy kupił taki zegarek , pewnie mało byłoby chętnych .
Krawiec kraje jak mu ... staje :D

Jacek. - 2016-04-06, 22:25

Rudi, nie rób bliźniemu swemu między drzwi :D

G.

pmwas - 2016-04-06, 22:32

Rudolf, powoli, nie gryź ;)
Dla mnie jest oczywiste, ze w Parnisie za 300zl bedzie innej klasy ST25 niz w Sea Gullu za 300 USD.
Słowa złego nie mozna powiedziec, zeby ktos się nie poczuł osobiście dotknięty.
Parnisy to tanie zegarki ze wszystkimi wadami tanich zegarków. Tak jak z Taty nigdy nie bedzie Subaru.
Po prostu :)

ALAMO - 2016-04-06, 22:35

pmwas napisał/a:
Dla mnie jest oczywiste, ze w Parnisie za 300zl bedzie innej klasy ST25 niz w Sea Gullu za 300 USD.


Ale to tylko dlatego, ze widziałeś dwa te mechanizmy na krzyż.
Nie masz o tym pojęcia :/
Więc na ki wuj udajesz że masz ? hmmm

pmwas - 2016-04-06, 22:39

Następny obrońca Parnisow. Svedos -zdaje się - napisał, ze w Parnisie mechanizm jest gorszy niz te, ktore zna. To o co chodzi? Zajmijcie się czymś pożytecznym i nie psujcie miłej atmosfery tej dyskusji.
Po co??? Czy Parnis to naprawdę taka świętość? Owszem, mozna to nosić. Tak jak mozna jeździć Tatą.

Svedos - 2016-04-06, 22:44

pmwas, ja nie napisałem że w Parnisie jest gorszy mechanizm, napisałem że w tym egzemplarzu mechanizm jest nieco inaczej wykończony niż te które do tej pory przyszło mi oglądać.
Jacek. - 2016-04-06, 22:48

Żętelmieny, poluzujcie rajtuzy. Ciśnienie się buja, temperatura durnieje, powietrze stoi, cuda się dzieją.

G.

pmwas - 2016-04-06, 22:48

Co do mojego "pojęcia"
Owszem, miałem Parnisa

- kopertę miał ze stali, to fakt, ale niektóre kanty niewykończone i ostre.
- mechanizm nakręcał tarczą do dołu, nie nakręcał tarcza do góry
- tarcza ma nakładane indeksy, ale niektóre krzywo

Czyli prawie świetny zegarek w prawie wysokiej cenie.
Jak za te pieniądze, i tak oferował duzo. Niemniej nie był to hi-endowy zegarek.
Zgadzam się, ze Szwajcarzy za samo szkło z powłoką chcieliby wiecej niz Chińczycy za całego Parnisa.
Ale to nie jest topowy produkt i mam chyba prawo pisać, ze nie jest :)

[ Dodano: 2016-04-06, 22:51 ]
Ja jestem spokojny, nigdy wiecej nie dam sie ponieść emocjomz juz raz taki błąd zrobiłem. Choc muszę powiedziec, ze wkurza mnie, jak ktos stara sie "cenzurować" forum z przyczyn czysto ekonomicznych. Zdaje sie, ze CW powstało, bo komuś tam nie pozwalano głosić czegoś tam na innym forum. Niestety tu bywa tak samo, ale w druga stronę. Od zawsze Parnis to ikona jakości, IWC w cenie amfibii i kropka ;)

[ Dodano: 2016-04-06, 22:52 ]
Svedos, napisałeś, ze suchy i pełen opiłków. Wiecej komentarza nie trzeba :)

ALAMO - 2016-04-06, 22:54

Udawanie działa.
Przynajmniej na udającego.
Mazeltow pifko

pmwas napisał/a:
Ja jestem spokojny, nigdy wiecej nie dam sie ponieść emocjomz juz raz taki błąd zrobiłem.


Pamiętamy.
Gadałeś podobne kocopały na temat mechanizmów amerykańskich, i wtedy kaido przejechał cie jak kosiarka chomika który wszedł w wysoką trawę. Postanowiłeś się wtedy obrazić na to że nie masz o tym pojęcia.

pmwas - 2016-04-06, 22:58

Podstawą jest dobre wrażenie, to zawsze.
Idę spac i dobrej nocy. Po dzisiejszej przesyłce z XVIII wiecznym szpindlakiem i tak nic mi humoru nie zepsuje pifko

Svedos - 2016-04-06, 23:33

pmwas, owszem napisałem że suchy i pełen opiłków...ale nie gorszy. Suchość mechanizmów stosowanych współcześnie przy masowej produkcji to dzisiaj "norma" dlatego też napisałem że w Parnisach często trafiają się nie nasmarowania werki. Tyczy się to tak samo Seiko, Wostoka, SG czy nawet Ety i tylko od firmy która używa poszczególnych werków zależy czy mechanizm montowany w zegarku będzie dalej tkwił w tym stanie. Ten mechanizm był użytkowany przez 4 lata, jak na taki okres użytkowania to i tak był w niezłym stanie.Gdyby to trafiło ma Etę czy Seiko to było by już po werku...Wostok może by przetrzymał. Bo sam ST 25xx to werk który nie jest gorszy od werków innych producentów, nie jest też budżetowy w sensie jakości zastosowanych materiałów, dokładności wykonania, niezawodności czy rozwiązań technicznych. Tak że nie sprowadzajmy tematu do niższości Parnisa wobec IWC bo nie to jest istotą dyskusji.
ALAMO - 2016-04-07, 09:10

Przede wszystkim trzeba wspomnieć o podstawowej rzeczy.
ST25 jest mechanizmem DROGIM.
Kiedyś tak nie było, był porównywalny z Miyotą 82.
Ale tempus fugit, jak mawiali starożytni, a rynek nie stoi w miejscu.
W tej chwili ST25, w zależności od wersji, jest nawet 30% droższy od TMI i Miyoty.
I są zatory na rynku. O ile oba "japońskie" chińczyko-malezyjczyki można kupić bez problemu, o tyle ST25 trzeba kupować na zapas lub zlecać dostawy dużych partii.
Od dawna mówimy czym różnią się poszczególne klasy Seagulla - regulacją. To wszystko. Mechanizmy powstają w dokładnie tym samym reżimie technologicznym, wszystkie mają niekurczliwe balanse, bregetowskie włosy, antymagnetyczne sprężyny. Są - jak wszystkie mechanizmy obecnie sprzedawane do wbudowania - z zasady źle nasmarowane. To samo dotyczy Seiko, Miyoty, i ETA. Ba! Wszyscy ci producenci zalecają smarowanie mechanizmu przed jego użyciem.
Przy mechanizmach Seagulla ilość ew. problemów jest przez nas znana i ściśle monitorowana. Nie odbiega od mechanizmów Seiko - o ile porównujemy tożsame mechanizmy, bo ciężko wykonać model awaryjności jeśli porównujemy mechanizm z komplikacjami vs. prosty automat.
Jakie to są problemy ? W zasadzie - o ile firma prowadzi własny serwis - śmieszne.
W ST2551 poza suchą sprężyną bębna nie dzieje się nic. Ze dwa razy mieliśmy przypadek, gdy sprężyna została zablokowana jakimś opiłkiem wewnątrz bębna.
W ST2526/2528 - sprężyna j/w. plus problemy z modułem dużego datownika. Większość problemów datownika wynika z tego że ludzie się nim bawią, przestawiają w trakcie działania modułu zmiany daty - przez co go niszczą. Rozwiązanie problemu okazało się banalne, dołączyliśmy do każdego zegarka wielką kartkę z informacją że mają się tym nie bawić, i pod żadnym pozorem nie używać szybkiej zmiany w określonym zakresie godzinowym.
W ST2525 - sprężyna j/w, moduł z powodów j/w, mechanizm generalnie jest przekombinowany, bo to multidata z kołem rozetowym "żeby było pięknie". Żeby to chodziło bez "przytknięć" musi być bezwzględnie przeserwisowany zanim zostanie użyty. W Batorym i Lux Sporcie używany jest mechanizm który nie jest już ST2525. Liczba problemów z nimi po naszych modyfikacjach jest w zasadzie zerowa.
ST19 - pękająca blokada zapadki, problem został przez Seagulla rozwiązany w 2013 roku. Daje o sobie znać w zegarkach z dużymi koronkami gdzie jest spory moment obrotowy. Na rynku było jeszcze sporo mechanizmów sprzed modyfikacji, więc cały czas można na nie trafić. My je modyfikujemy - o ile takie przyjdą. Żubry i Sokoły które przychodzą na serwis z tego powodu - są naprawiane w sposób który tę kwestię kończy na amen.
NH35A - mechanizmy nie chodzą. Po prostu. I nikt nie wie czemu. Wtedy my je odsyłamy dostawcy, a on je wymienia na nowe. Te chodzące, mają dość losowe parametry rezerwy chodu - spowodowane nierówną efektywnością modułu automatycznego naciągu. Wygląda to tak, że 40h z zasady wszystkie mają, ale jeden nakręca do tej rezerwy w 4h, a drugi w 8h. No może trochę przesadziłem, ale widać różnicę. Przychodzą bardzo nierówno wyregulowane. Chodzi o to że w ramach jednej partii są mechanizmy robiące +120 i robiące -60. Ich regulacja jest oczywiście możliwa, i my ją robimy.
W przypadku Seagulla - w zasadzie wszystkie mechanizmy dostarczone trzymają deklarowane parametry chodu, i nie sprawia żadnego problemu lepsza regulacja. Zresztą, jako marka mamy bardzo dobre opinie dot. dokładności.
Miyota 9015 jest przez nas testowana od ... roku z okładem chyba. Nie odbiega parametrami od wyżej wymienionych, jej jedyną ewidentną zaletą jest grubość - i idące za tym możliwości. Natomiast nie dotyczy to żadnej poza bazową wersji, ponieważ te są również dużo grubsze.
W kwestiach serwisowych, łatwości montażu, regulacji itd - ST25 nie ma konkurencji. Sylwek mówi wprost, że jakakolwiek czynność serwisowa zabiera mu 2-3x mniej czasu niż z NH35A. A za 9015 nawet się nie zabiera, jak kiedyś mu powiedziałem żeby to rozebrał to mi kazał spier^$# :D
Oczywiście można przyjąć, że i ja, i Sylwek jesteśmy debilami - którzy celowo torpedują własną markę notorycznie i z premedytacją używając od lat tysięcy tych mechanizmów, i nadal projektując zegarki na nich oparte, które pociągną kilka modeli do 2020 roku, licząc oględnie. Wystarczy posłuchać "autorytetów" i "ekspertów" wszelkiej maści, którzy wiedzą lepiej niż my który mechanizm jest dobry i umożliwia swobodę projektowania, produkcji i rozsądne współczynniki serwisowe. Ba! Takich debili na rynku jest coraz więcej, bo gdy my zaczynaliśmy - ST25 nie używał nikt poza Seagullem i Parnisem. Obecnie jest to jeden z podstawowych silników dla Ingersolla, Timexa, i wysokich modeli Szanghaja. Same debile, gdzie nie spojrzeć, debile!
:D

fasachalan - 2016-04-07, 10:02

Panowiee, Panowie, Panowie! https://www.youtube.com/watch?v=ftvZNBx0pEw :)) :P :D
Kupiłem kundelka i nie udaje, że jest inaczej, że rasowy i z rodowodem :)) Kundelek jak to kundelek fajny jest i stara się jak może. Pech chciał, że poważnie zaniemógł i na szczęście trafił do Doktora Dolittle :)) pifko Ten poskładał, pozszywał i kundelek znowu merda ogonkiem :P :D I fajnie jest i tak cudownie jest tra la la. Teraz całkiem poważnie, bo czasami sobie żartujemy. Kundelek musi trafić do spa i trzeba go umyć i wyperfumować. Macie jakiś pomysł kto i gdzie w Polsce mógłby się tym zająć? pifko :oops: cool

Santino - 2016-04-07, 10:04

cool
Svedos - 2016-04-07, 12:26

Santino napisał/a:
cool


oho....Hegemon zaraz się rozsierdzi i komuś yebnie :)) :D

Santino - 2016-04-07, 13:57

Sam posprzątał ;)
ALAMO - 2016-04-07, 14:03

Debug srebug :D
pmwas - 2016-04-07, 15:23

Alamo - ja nigdy nie mówiłem, ze ST25 to zły mechanizm. Nigdy przenigdy. Projekt mechanizmu St-25 od zawsze i niezmiennie bardzo mi się podoba.
Mówię tylko, ze Parnisy to (za wyjątkiem genialnego szkla z powłoką) takie sobie zegarki.
I że zupełnie nie zdziwiłbym się, gdyby do Parnisów trafiały mechanizmy gorsze niż do sygnowanych SG, czy od samego SG, czy - jak sugerował Sylwek - może od kogoś innego.

Owszem - ten Parnis ma dużą koronkę i łatwiej jest coś połamać palcami, dlatego dociekałem, czy sam się uszkodził, czy ktoś go uszkodził. Bo umówmy się - jeśli piszecie, że półbeczka tak wyrąbana, ze nie w ogóle nie zazębia to w tym mechanizmie (do tego automatycznym!) praktycznie normalka, to polecam iśc na targ, kupić powycieraną w cholerę jasną Pabiedę z ZiMa i spróbowac palcami wyłamać zęby - tego w dobrym mechanizmie (a nawet w najpodlejszej wersji 2602) praktycznie nie da się zrobić przypadkowo, trzeba się postarać. A to sa mechanizmy nakręcane ręcznie, które wiele lat codziennie nakręcano do oporu, podczas gdy w automacie z półbeczki korzysta sie stosunkowo rzadko.
Z tym że mechanizmy suche jak pieprz to też norma, nie mogę się do końca zgodzić - testy Seiko 7S36 czy ETY 2824 na WUS pokazały coś innego.
Seiko by wręcz w jednym miejscu przeoliwiony. Ale pewnie zależy od marki.
reasumując - nie mam absolutnie nic do ST-25
Jednak stopień uszkodzenia tego Parnisa jest - jak na kilkuletni zegarek - spory i nikt nie wmówi mi, że to jest "normalne". Chyba, ze jednak ktoś mu pomógł, to co innego. A dokładnie nie wiemy, co majster tam namajstrował...

ALAMO napisał/a:

Oczywiście można przyjąć, że i ja, i Sylwek jesteśmy debilami - którzy celowo torpedują własną markę notorycznie i z premedytacją używając od lat tysięcy tych mechanizmów, i nadal projektując zegarki na nich oparte, które pociągną kilka modeli do 2020 roku, licząc oględnie. Wystarczy posłuchać "autorytetów" i "ekspertów" wszelkiej maści, którzy wiedzą lepiej niż my który mechanizm jest dobry i umożliwia swobodę projektowania, produkcji i rozsądne współczynniki serwisowe. Ba! Takich debili na rynku jest coraz więcej, bo gdy my zaczynaliśmy - ST25 nie używał nikt poza Seagullem i Parnisem. Obecnie jest to jeden z podstawowych silników dla Ingersolla, Timexa, i wysokich modeli Szanghaja. Same debile, gdzie nie spojrzeć, debile!
:D


I o to właśnie chodzi - jesteś przewrażliwiony. Każdą krytykę zegarka na St-25 sprowadzasz do krytyki samego ST-25, czyli do krytyki Gerlacha, czyli do krytyki Ciebie samego. Bez sensu.
Ja tylko pisałem, ze uważam za bardzo prawdopodobne, że w Parnisach są "utylizowane" odrzuty. Czyli że ST25 w Parnisie to nie to samo co ST-25 np w Sea-Gullu czy Gerlachu.
O co chodzi???


Kończę, więcej nie będzie...

Svedos - 2016-04-07, 15:46

pmwas napisał/a:
Jednak stopień uszkodzenia tego Parnisa jest - jak na kilkuletni zegarek - spory i nikt nie wmówi mi, że to jest "normalne". Chyba, ze jednak ktoś mu pomógł, to co innego. A dokładnie nie wiemy, co majster tam namajstrował...


Ale o jakim stopniu uszkodzenia tego Parnisa, a w zasadzie jego mechanizmu mówisz....bo jedynym widocznym elementem jaki został uszkodzony w wyniku awarii była półbeczka
To że "zjadło jej zęby równie dobrze mogło być wynikiem wady materiałowej w samej półbeczce, a sam dobrze wiesz że takie rzeczy się zdarzają nawet w najlepszych zegarkach, wystarczył drobny pęcherz czy mikropęknięcie w strukturze materiału i efekt w postaci urwanego zęba gotowy. To że zerwane zostały następne to tylko konsekwencja wynikająca z zerwania tego pierwszego, tak powstałe odpryski metalu mogły się dostać do automatu i go blokować, dlatego tez powstały opiłki, opiłki a nie pył.Z tym że opiłki powstały nie z elementów automatu a w wyniku ocierania się półbeczki o koło naciągu które w tym przypadku zadziało jak frez "piłując: krawędzią o półbeczkę Czy tak było na 100% tego nie wiem , ale tak mogło być i wszystko wskazuje na to że tak było
A pozostały stan zegarka to tylko konsekwencja umiejętności a w zasadzie nieumiejętności osoby która próbowała zegarek naprawić i raczej trudno kłaść to na karb słabościi zegarka.

Nikt także nie mówi że to jest normalne, normalne jest to że mechanizmy zegarkowe ulegają uszkodzeniom z rożnych przyczyn i to nie podlega dyskusji, gdyby tak nie było to po co by istniały rozbudowane centra serwisowe w których odbywały się między innymi warsztaty zegarkowe organizowane przez KMZiZ , nazwy nie będę wymieniał jak ktoś chce to sobie relacje z tych warsztatów znajdzie.

Edyta

Zresztą z opisu Cezarego wynika iż problemy z zegarkiem zaczęły się po wizycie u zegarmistrza który osadzał odklejoną ramkę datownika i być może przyczyny problemów należy upatrywać w tej nieszczęsnej wizycie. A samo uszkodzenie i nastąpiło w wyniku tego co zmajstrował majster, tym bardziej że jakoś nie chce mi się wierzyć że zegarmistrz oddał klientowi zegarek cały w opiłkach.

pmwas - 2016-04-07, 16:11

Owszem. Niemniej żeby tak zniszczyć pólbeczkę, albo trzeba się bardzo postarać, albo musi to być wina samej półbeczki. To, ze jest całkiem suchy to też, jak na kilkuletni zegarek tak średnio...
Co do tego, że mechanizm był mocno uszkodzony - to nie ja powiedzałem, ale Kolega, który założył temat powołując się na Ciebie. Może przesadził.

Wady fabryczne zdarzają się każdemu producentowi, tylko mam wrażenie, że ST-25 montowane w Parnisach jakoś bardziej są na nie narażone od ST-25 montowanych gdzie indziej.
Tak jak Shanghai w tanim, chromowanym Submarinerze jakoś ni cholery nie dawał się wyregulować, żeby miescił się choćby w minucie na dobę, a inne egzemplarze tego mechanizmu w droższych zegarkach - o dziwo tak.

Ja nigdy za nic głowy nie daję, bo na świecie tyle jest cudów, że można by ją w końcu stracić, ale jestem prawie pewien, ze jeśli trafi się Chińczykom partia części niespełniających norm, lub cały mechanizm, który nie przejdzie testów, to tego nie zutylizują, a wsadzą w coś, co może się spokojnie zepsuć.
Nie widziałbym w tym nic dziwnego.

Sami mówicie, ze ST-25 to mechanizm drogi. Skąd więc nagle drogi ST-25 w tanim Parnisie? Może się mylę, ale nie wierzę,że to pod każdym względem, dokładnie TEN SAM ST-25 co w Gerlachach czy Timexach.

I przede wszystkim - po co wy tych Parnisów tak bronicie :shock: ???
Zegarek jak zegarek, tani, nawet ładny, jak masz szczęście, to Ci się nie zepsuje.
Sporo nawet dokładnie chodzi (pamiętam te forumowe "licytacje" czyj dokładniej i niektóre wyniki, o ile były faktycznie powtarzalne, były zadziwiające), ale to tylko tani chiński zegarek ;) W swojej klasie cenowej - ponadprzeciętny.


EDIT

pamiętam kiedyś podobną "rozkminę" n/t lasera Philips CDM 12.1
Oryginalny kosztował około 100zł za samą głowicę, a identyczny bez logo - 45zł razem z całą szuflada napędu. Podobno pochodziły z tej samej fabryki w Malezji. Tak samo tez wyglądały. Czy sygnowane Philipsy były, czy nie były statystycznie lepsze i/lub trwalsze - nie ustalono. Podobnie jak nigdy nie wiadomo, czy to na pewno ta sama fabryka. Trzeba by tam być i zobaczyć.
Mój nowiutki niesygnowany laserek za cztery dyszki miał problemy z czytaniem niektórych płyt, ale może to tylko przypadek lub feler elektroniki taniego odtwarzacza.

Svedos - 2016-04-07, 16:58

pmwas, a Ty dalej brniesz w Parnisa gdy ja mówię o werku. Wiesz że gdzieś dzwonią tylko nie wiesz dokładnie gdzie...piszesz na przykład o werkach sygnowanych przes Sea Gula i tych stosowanych w Parnisach bez logo..z tym że SG nie sygnuje swoich werków, one nie mają żadnych widocznych sygnatór, punc czy innych znaków nie mają kompletnie nic.

A co szczęścia to jak je masz to nie zapsuje Ci się Omega, ML, Tag..........(wstaw sobie co chcesz) :)) czy nawet G.Gerlach :D , tak nasze zegarki też się psują , a jak nie masz to Ci się zepsuje, tylko co z tego. Mówiłem to wcześniej i się powtórzę, każdy zegarek może się zepsuć nawet ten najlepszy i nie jest to tylko domena Parnisa, nie mieszajmy metafizyki z faktami i nie mylmy..... qrestwa z konsternacją :D

Jacek. - 2016-04-07, 17:24

Chwała wiekuista Wielkiemu Manitou, że Fasachalanowi nie skopał się Gerlach. To by dopiero siekiery latały :))

BTW: zokludowany front atmosferyczny dociera do Szczecina. Prosimy nie regulować odbiorników cool
:D

Gburamanga.
Man With a Wooden Gun

pmwas - 2016-04-07, 17:33

Svedos napisał/a:
pmwas, a Ty dalej brniesz w Parnisa gdy ja mówię o werku. Wiesz że gdzieś dzwonią tylko nie wiesz dokładnie gdzie...piszesz na przykład o werkach sygnowanych przes Sea Gula i tych stosowanych w Parnisach bez logo..z tym że SG nie sygnuje swoich werków, one nie mają żadnych widocznych sygnatór, punc czy innych znaków nie mają kompletnie nic.





cool

[ Dodano: 2016-04-07, 17:39 ]
Przypomnę, jak było na początku - ja o Parnisach, wy o werkach. Teraz wciąż, wy o werkach, ja o Parnisach. Status quo :złośliwiec:

[ Dodano: 2016-04-07, 17:50 ]


[ Dodano: 2016-04-07, 17:51 ]


[ Dodano: 2016-04-07, 17:51 ]
Dobra, więcej nie wkleję :D

Svedos - 2016-04-07, 19:24

pmwas, noooo proszę Cię nie pogrążaj się :D , pokazałeś na fotkach zegarki wyprodukowane przez SG i one owszem mają na wahnikach logo SG bo bez mała wszyscy producenci zegarków z naciskiem na ZEGARKÓW opatrują wahniki swoim logiem w tym także SG, ale to nie zmienia faktu iż jako producent mechanizmów SG nie sygnuje swoich werków.
Moim zdaniem problem w tej dyskusji polega na tym że Ty opierasz się na swoich przypuszczeniach, zdjęciach pobranych z internetu czy opiniach przeczytanych na forach czy w końcu na tym że miałeś jednego Parnisa.
Jaz kolei swoje wypowiedzi opieram na faktach i własnym wieloletnim doświadczeniu.
Pisałem wcześniej że przez moje ręce przeszło kilka tysięcy werków wyprodukowanych w SG i żaden z nich nie był oznakowany logo producenta, nie ma nic, żadnej puncy na mostku czy płycie, numeru, czy symbolu, kompletnie nic nie będę wklejał fotek, możesz mi wierzyć na słowo.

Dodam także że sam osobiście jestem szczęśliwym posiadaczem kilku zegarków napędzanych werkiem ST25XX i wszystkie one są wizualnie takie same ja te które kupujemy jako GG. Baaaa zdarzyło mi się w ramach pomocy forumowej usuwać jakieś drobne usterki w zegarkach forumowych kolegów i one tez były identyczne z tymi jakie my montujemy w naszych zegarkach, o dziwo dały się nawet bez najmniejszych problemów wyregulować znacznie poniżej fabrycznych tolerancji.

Dlatego śmiem twierdzić że werki montowane w Parnisach, Maryśkach czy innych budżetowych zegarkach to są werki które schodzą z tej samej taśmy produkcyjnej co werki dostarczane do nas, Ingersola czy Timexa. Oczywistym jest że to nie są werki w klasie AAA czy AA, ale są to pełnosprawne mechanizmy a nie odrzuty produkcyjne.
A dlaczego znalazły się zegarku który kosztuje 500 zł lub mniej, a no dlatego że skala produkcji tegoż przysłowiowego Parnisa to są setki tysięcy sztuk a może znacznie więcej i przy takich zamówieniach można znacznie obniżyć koszty zakupu
To że one są wszystkie takie same było miedzy innymi przyczyną tego że zwróciłem uwagę na wykończenie kół naciągu które odbiegały od tego co do tej pory widziałem i być może to był werk z bardzo wczesnej wersji produkcyjnej lub pochodzący od innego producenta ale wyprodukowany na postawie tej samej dokumentacji technicznej.

ALAMO - 2016-04-07, 19:37

Jacek. napisał/a:
BTW: zokludowany front atmosferyczny dociera do Szczecina. Prosimy nie regulować odbiorników cool


A gdzie tam, ładne Słoneczko.
A ja się nie mogę śmiać bo mnie coś kłuje w boku :-)
Anegdotę opowiem, mogę ?
Idzie mrówka ze słoniem po moście, i mówi : ty, słoń, ale tupiemy!

Sylwester, nie podniecaj się zbytnio, bo się znów napiszesz, nagadasz, nawyjaśniasz ... żeby wyszło to co napisałem od razu.

Rudolf - 2016-04-07, 19:47

Wróćmy do clue całego wątku Parnis jest wujowy , bo tak !
:D :D :D

pmwas - 2016-04-07, 19:51

Daj spokój - są to niewątpliwie mechanizmy sygnowane przez SG, powiedz, że nie.
Zrobili, nanieśli swoje logo.
Moje przypuszczenia opierają się na prostej obserwacji, że jak z Timexami, Sea-Gullami, Gerlachami itd problemów generalnie nie ma, tak z Parnisami - owszem są.
Być moze wynikają one z niedbałego montażu, być moze z gorszej jakości części, z "dziurawej" QC, nie ważne.
W Parnisie wszystko jest w zasadzie "normalne". Nie od zawsze, wcześniej było inaczej.
Każda jedna usterka najpierw zdarzała się pechowcowi, który kupił owo hi-endowe cudo "w drodze wyjątku". Teraz, jak się okazuje, usterka jest komentowana jako w zasadzie "normalka". Przecież to Parnis.

No i właśnie, przecież to Parnis. I tak w Parnisach ST-25 psują sie często, w SG, Timexach, Gerlachach - rzadziej.
Pólbeczka się w Parnisie rozwaliła, napisałem, ze widac w Parnisie są gorsze materiały - wielka afera bo ośmielam się krytykować "cudowne odkrycie Ojców Założycieli CW", jakim jest ST-25.
Nie krytykuję ST-25. Piszę, że w Parnisach są gorsze. Jeśli jesteś na 100% pewien, że Parnis zamawia dokładnie to, co wy - jak tam sobie chcesz. Mam nadzieję, ze macie jednak lepsze półbeczki, bo zużycie pólbeczki w automacie "do zera" raczej o mechanizmie dobrze nie świadczy.

Przypomnę też, jak swego czasu wmawiano mi tutaj, ze źle nasmarowany bęben nie może, jak twierdziłem, spowodować znacznego spieszenia się automatycznego mechanizmu poprzez przekazanie zbyt dużej mocy na wychwyt i przekroczenie maksymalnej amplitudy wychyleń balansu - rzecz dobrze znana i oczywista tu była czymś nie do pomyślenia o totalna herezją.

Straszni z Was krzykacze, Koledzy. Nie zastanawiacie się porządnie, tylko "jedziecie" z awanturą. A ja tylko napisałem, że w tanim zegarku, jakim jest Parnis, na pewno nie ma topowego jakościowo mechanizmu. Taka moja opinia. O Parnisie, nie o St-25 jako takim. Powód do awantury na kilka stron? Ano, jak widać :)

ALAMO - 2016-04-07, 20:05

Zieew :popcorn:
Jacek. - 2016-04-07, 20:10

ALAMO napisał/a:


Anegdotę opowiem, mogę ?
Idzie mrówka ze słoniem po moście, i mówi : ty, słoń, ale tupiemy!


Hehehe, że tak powiem.

Teraz ja.
A parku gość wlazł na na ławkę i peroruje:
- Czas skończyć z tym zakłamaniem i chciwością. Nie powinniśmy dalej przymykać oczu na zwykłe wyłudzenie, folgowanie zboczeniom i bezczelne mydlenie oczu...
Na co babina w moherze:
- Odczepi sie pan wreszcie od tych księży?


... cool

pmwas - 2016-04-07, 20:10

ALAMO napisał/a:
Zieew :popcorn:


Tiaaa... najpierw mnie tu w sposób raczej mało przyjemny i elegancki dyscyplinujecie, za coś czego zresztą nie zrobiłem, a teraz to.. i wcale nie jest to lekceważące :evil: .
Problem w tym, ze ja generalnie traktuję Was poważnie, a wy mnie nie.
Od dawna wiedziałem, że do Warsztatu się na CW nie zagląda :)
Cóż, dzięki za miło spędzony czas i do zobaczenia na innych podforach.

Svedos - 2016-04-07, 20:13

pmwas napisał/a:
Daj spokój - są to niewątpliwie mechanizmy sygnowane przez SG, powiedz, że nie.


Dosyć pokrętna retoryka...jeśli na wahniku ETY znajdzie się logo Davosy która to Davosa wyprodukowała zegarek z powiedzmy Etą 2824 czy to znaczy że Davosa wyprodukowała ten werk?
Poszukaj mi roszę jakikolwiek zegarek Ingersola czy Timexa z St25XX i pokaż mi na wahniku tych zegarków logo SG :P :D , Sea Gull sygnuje wahniki tylko i wyłącznie w swoich zegarkach...koniec kropka.

...gorsze materiały to można sobie stosować w przydomowej kuźni a nie przy wielkoseryjnej liczonej w milionach sztuk produkcji werków, to się po prostu logistycznie nie opłaca.

a półbeczka nie zużyła się tylko została uszkodzona a to jest subtelna różnica.

ALAMO - 2016-04-07, 20:16

pmwas napisał/a:
Problem w tym, ze ja generalnie traktuję Was poważnie, a wy mnie nie.


Bingo.

pmwas - 2016-04-07, 20:21

Alamo, gdzie poprzednia wersja Twojego posta?
Mam ją wkleić? Bo zdążyłem skopiować.
Tym, co napisałeś wystawiłeś sobie świadectwo jako człowiek odrażający. Niewychowany i bez kindersztuby. Sobie wystawiasz świadectwo w ten sposób, a nie mnie. Zapisałem sobie, jakby co wkleję. To, że jesteś modem, nie daje ci żadnego prawa pisać takich rzeczy.

ALAMO - 2016-04-07, 20:32

Oczywiście :) poproszę :popcorn:

Albo nie, ja wkleję - bo w sumie był śmieszny :)

Ależ to jest lekceważące. Dalece, bezkompromisowo, i autentycznie szczerze.
Jak będziesz wiedział o czym gadasz to wróć. Na początek byłoby fajnie jakbys wkrętaka sobie w oko nie wbił jak już go z wysiłkiem wyjmiesz z opakowania.
Ostatnio jak cię czołg rozjechał było z pół roku spokoju, ale widać że ci futerko spod tej kaidosiarki odrosło hmmm
Szkoda ze z futrem nie przybyło oleum.
Idź się oflaguj.
Albo piąty raz oświadcz że już stąd idziesz ostatecznie i nieodwołalnie - no chyba żebyś jednak wrócił hmmm
Jak mnie się próg tolerancji zmniejsza ... muszę chyba magnezu brać więcej hmmm

pmwas - 2016-04-07, 20:38

Dokładnie, warto to zachować dla potomności.
raz jeszcze - jeśli uważasz, że w ogóle wypada coś takiego napisać - niech sobie to inni ocenią.
Za długo tu jestem i za dużo czasu poświęciłem tematyce zegarków mechanicznych, zeby na jakimkolwiek forum traktowano mnie w taki sposób. Nie jestem profesjonalnym zegarmistrzem i nie pretenduję do takiego miana. Jednak o działaniu i budowie zegarka mam pojęcie - wykaż że nie. Proszę - konkret, co takiego piszę, co mnie kompromituje i pozwala traktować w taki sposób?
Bo jeśli to, ze ja uważam, ze w Parnisach jest gorszy mechanizm, a ty wiesz, ze nie, to chyba trochę mało.

ALAMO - 2016-04-07, 20:55

Zajmowałeś już dzisiaj stanowisko w sprawie pokoju na Bliskim Wschodzie?
:)

pmwas - 2016-04-07, 21:00

A co, na to też masz tu monopol? Zablokujcie to forum. Tak, żeby wypowiadać się mógł tylko autor tematu i wy. A jak nie - trzymajcie poziom i pozwólcie normalnie rozmawiać.
Ja nie traktuję lekceważąco kogoś, kto balans nazywa kołem zamachowym, a wahnik balansem. Lekceważące traktowanie rozmówcy to domena ludzi małych.

Rudolf - 2016-04-07, 21:06

Już chyba pięć razy padło sformułowanie że "ze w Parnisach jest gorszy mechanizm"
Ile jeszcze razy dla utrwalenia nam to napiszesz . Czy przypuszczenie powtórzone ileś tam razy w końcu stanie się prawdą i ludzie w to uwierzą ?
Dla mnie takie postawienie sprawy to zwykłe oszczerstwo na dodatek nie poparte przykładami .
Ciekawe czy jak ktoś wejdzie na forum Hondy i napisze że silnik jest wujowy bo komuś tam się popsuł czy zatarł .. to by była jakaś krucjata a moderacja/administracja uznała by to za zwykłe trolowanie lub próbę wywołania globalnego flejma .
To forum nie jest tylko forum o Parnisach , więc jeszcze się toleruje takie sformułowania . Nie lepiej iść na kizię i tam coś skrobnąć na ich świętą ETA czy może Swatch Group , będzie bardziej globalnie .

ALAMO - 2016-04-07, 21:07

Zieew :popcorn:

A w Parnisach jest dokładnie taki sam mechanizm.
Ba!
Parnis jest marką na której można się - spokojnie - habilitować, zaczynając od magisterki. Kompletne studium przypadku kreacji marki od zera do rangi globalnego gracza.
A jeśli ktoś tego nie kuma, no cóż ... Zawsze pozostaje mu zwyczajowa porcja nienawiści hmmm

pmwas - 2016-04-07, 21:16

Rudolf napisał/a:
Już chyba pięć razy padło sformułowanie że "ze w Parnisach jest gorszy mechanizm"
Ile jeszcze razy dla utrwalenia nam to napiszesz . Czy przypuszczenie powtórzone ileś tam razy w końcu stanie się prawdą i ludzie w to uwierzą ?
Dla mnie takie postawienie sprawy to zwykłe oszczerstwo na dodatek nie poparte przykładami .
Ciekawe czy jak ktoś wejdzie na forum Hondy i napisze że silnik jest wujowy bo komuś tam się popsuł czy zatarł .. to by była jakaś krucjata a moderacja/administracja uznała by to za zwykłe trolowanie lub próbę wywołania globalnego flejma .
To forum nie jest tylko forum o Parnisach , więc jeszcze się toleruje takie sformułowania . Nie lepiej iść na kizię i tam coś skrobnąć na ich świętą ETA czy może Swatch Group , będzie bardziej globalnie .


Jaja sobie robisz.
Co znaczy "jeszcze się toleruje takie sformułowania" ? Mało masz przykładów usterek w Parnisach? Jak napisałem, ze Tata jest gorsza od Subaru to też oszczerstwo niepoparte przykładami? Weź się zastanów zanim coś napiszesz. Sylwek ma prawo pisać że inne mechanizmy są "suche" i to jest normalne? To nie jest oszczerstwo wobec innych producentów?
Nigdy nie widzieliście problemu w krytykowaniu i wyśmiewaniu słisskłality, bo ponoć komuś tam coś tam się zepsuło - to nie są oszczerstwa? Nie widziałem zdjęć jednego zepsutego koła z 2824 na poparcie tych tez, a jednak nikomu nie dostało się za pisanie, że się psują.
Stosujecie podwójne standardy.

ALAMO - 2016-04-07, 21:34

pmwas napisał/a:
Jaja sobie robisz.


Ależ nie tylko on - gdybyś nie zauważył hmmm

pmwas - 2016-04-07, 21:43

A żebyś wiedział. Gdyby nie to, że używacie ST-25 we własnych projektach i chyba podchodzicie do sprawy poważnie, naprawdę zachodziłbym w głowę, czy tak bronicie tych chińskich wynalazków ze "stajni" Parnisa z przekonania, dla zasady czy dla żartu...
Powiedz coś źle na ETĘ - jesteś cool , powiedz coś źle na Parnisa, na pochybel.
To jakaś taka zabawa, rozrywka, czy wy tak na serio?

Jacek. - 2016-04-07, 21:49

facepalm
Twardziele...

G.

Svedos - 2016-04-07, 21:49

pmwas napisał/a:
Nie widziałem zdjęć jednego zepsutego koła z 2824 na poparcie tych tez, a jednak nikomu nie dostało się za pisanie, że się psują.
Stosujecie podwójne standardy.


no proszę Cię weź już przestań...a serwis SG w Warszawie który zatrudnia kilka czy kilkanaście osób to jest po to żeby pani sprzątaczka mogła zarobić na swoje utrzymanie, a panowie serwisanci to się nudzą i oglądają telewizję bo wszak ETY się nie psują. A wypowiedzi użytkowników na forach ile to musieli czekać na naprawę jakiegoś zegarka i jak daleko dobiegało to od obowiązujących w tym zakresie przepisów to są wyssane z palca wierutne kłamstwa.

Rudolf - 2016-04-07, 21:58

pmwas napisał/a:
Mało masz przykładów usterek w Parnisach

Mało z resztą napisałem ile było u mnie - czytaj posty to ogarniesz temat to nie Ciemnogród tu ludzie myślą .
pmwas napisał/a:
Nigdy nie widzieliście problemu w krytykowaniu i wyśmiewaniu słisskłality

Już się kiedyś Kaido usadził a ty dalej forsujesz swoje prawdy niczym nie poparte .
Cytat:
Stosujecie podwójne standardy.

Jakie ? Przyganiał kocioł garnkowi .

pmwas - 2016-04-07, 22:06

Pewnie tak samo jak opowieści o psujących się Parnisach...
Pierwszy lepszy cytat z netu:

"rezerwa chodu to czesta i latwa do naprawienia usterka tylko trudniej znaleźć zegarmistrza co sie chinczykow nie boi"

Nie wiem, czy to prawda. Nie miałem w rękach tylu Parnisów, żeby określić jaka jest skala zjawiska. Wierzę w to tak, jak Ty w jęki o zepsutych ETAch. Dowodów nie mam ani ja, ani Ty.

Nie wiem też, ile osób rocznie korzysta z serwisu SG, ale myślę, że jak zwykle, ze zażarcie piszą głównie niezadowoleni. Że komuś zarysowali zegarek... Cóż, mnie bardzo dobry mechanik ostatnio zarysował zderzak i jeszcze się nie przyznał. Inna sprawa, czy w ogóle zauważył...
I nigdzie jakoś nie pisałem, a pewnie mógłbym, nawet ze zdjęciem.
Zdarza się. Choć nie powinno. Pytanie tylko jaki jest realny odsetek takich wpadek.

ALAMO - 2016-04-07, 22:06

Rudolf napisał/a:
Już się kiedyś Kaido usadził


I komu to przeszkadzało ??
:D

pmwas - 2016-04-07, 22:10

Rudolf napisał/a:

Już się kiedyś Kaido usadził a ty dalej forsujesz swoje prawdy niczym nie poparte .


Jakieś konkrety. Co konkretnie jest nie tak? Drugi raz proszę o konkret (poza sporem o różnice jakościowe Parnisa i Gerlacha) i wciąż bez odpowiedzi. Takim argumentem myślących ludzi nie przekonasz, chyba...

[ Dodano: 2016-04-07, 22:13 ]
Rudolf napisał/a:
pmwas napisał/a:
.
Stosujecie podwójne standardy.

Jakie ? Przyganiał kocioł garnkowi .


Kocioł chętnie wysłucha, jakie to podwójne standardy stosuje? Czy moze potrójne, skoro jest kotłem? Znów - konkret poproszę. Nie zwykłe oszczertswa niczym nie poparte.

Rudolf - 2016-04-07, 22:25

Skąd wiesz że do Parnisa idą mechanizmy słabszej jakości czy tam odpady gorszej jakości ? To jest właśnie twoje przypuszczenie niczym nie poparte .
To jest odpowiedź .. to że przypuszczasz pisząc to w koło .
Napisz do producenta może ci odpowie czy te mechanizmy są gorszej jakości :D

pmwas - 2016-04-07, 22:31

Owszem, to jest przypuszczenie. Częściej się psują, więc są gorszej jakości. Czy ja Ci bronię miec inne zdanie? Nie, tylko Ty zabraniasz mi wyciągać takich wniosków.
Nic nie forsuję, powiedziałem, ze tak przypuszczam, ale głowy nie dam.
Piszę tak, a wy dalej swoje, że forsuję. Nic nie forsuję.

Svedos przed chwilą pisał cos o serwisie SG i ludziach narzekajacych na ETY. Gdzie dowody? To czyste spekulacje i wyciąganie wniosków z wpisów na forach...
Weż go opieprz Czemu go nie opieprzasz? To są Twoje podwójne standardy.

Teraz - gdzie są też moje podwójne standardy? Wciąż czekam...

Svedos - 2016-04-07, 22:32

pmwas, z tą rezerwą to znowu kulą w płot, akurat werki 25xx trzymają rezerwę jak w przysłowiowej książce napisano...a że zegarek potrafi się zatrzymać nie osiągnąwszy swoich 42 mniej więcej godzin to już zupełnie inna bajka, przyczyna leży zupełnie gdzie indziej i z werkiem nie ma nic wspólnego.
A że trudno znaleźć zegarmistrza który podejmie się naprawy, no cóż coraz trudniej znaleźć zegarmmistrza w ogóle, a ci co są boją się podjąć wyzwnia i unikają jak ognia mechanizmu którego nie znają. I o ile 2551 to w sumie prosty mechanizm z niezbyt skomplikowanym datownikiem o tyle taki np 2526,2528 czy 2525 wszystkie z dużą datą to już wyższa szkoła jazdy i nie jeden majster na tym poległ.
Generalnie zegarmistrze mają zakodowane że jak werk jest Chiński to musi mieć jakość bazarowego szmelcu, na całę szczęście nie wszyscy.

pmwas - 2016-04-07, 22:35

My nadajemy na innych falach. Zdecydowanie. Po prostu się nie rozumiemy. Piszesz coś o ETAch na podsatwie tego, co gdzieś tam usłyszałeś, przeczytałeś itp. oraz swoich wnoisków, które sobie sam wyciągasz. I twierdzisz, że Ci wolno.
Ja piszę o Parnisach, na podstawie tego, co gdzieś tam przeczytałem/usłyszałem oraz wniosków , które wyciągam i dowiaduję się, że mi nie wolno.
Takie to jest trudne?

ALAMO - 2016-04-07, 22:41

pmwas napisał/a:
My nadajemy na innych falach.


Od lat :)
Długo ci to zajęło - ale w końcu SUKCES! Jest kontakt!
:))

Jacek. - 2016-04-07, 22:43

pmwas napisał/a:
My nadajemy na innych falach. (...)?


I to z uporem godnym lepszej sprawy.

G.

ALAMO - 2016-04-07, 22:44

Jacek. napisał/a:
I to z uporem godnym lepszej sprawy.


W sumie to bym się też napił hmmm ale kurka jutro 7:00 szkoła. Haram.

Ale ku sprawiedliwości, to ja już dzisiaj w południe tłumaczyłem Sylwestrowi żeby sobie dał spokój z jakimkolwiek "tłumaczeniem" - ponieważ doświadczenie dyskusji z trollem uczy. Ja z nimi gadałem 20 lat, jak mi jeszcze nie było szkoda życia. I zapamiętałem jedno : nie jest ważne czy ci ukradli rower, czy ty ukradłeś rower, grunt że byłeś zamieszany w sprawę roweru. Z trolla można mieć tylko bekę. Amen.

kaido2 - 2016-04-07, 22:44

Chłopy, ale jesteście..., no świnie, żeby tak nie po chrześcijańsku kolegę?


pmwas napisał/a:
Co do mojego "pojęcia"
Owszem, miałem Parnisa


Aczkolwiek chrześcijaństwo zostało nam wepchnięte na siłę, to podejrzewam że Rycerzy Templariuszy w tym stanie ojczyzny, już nie przejdzie.
.
.
.
Kur, chłopie, czy ty tak wszystko oceniasz poprzez pryzmat jednej sztuki .... i ten biedny męczony internet?

Nawet na treningach nie spotykam już tak zaprogramowanych bohaterów, doszli do tego , że jak już nie da się po cichutku sapnąć ( a broń zacherlać) to jednak należy dać sobie spokój.

Jesteś skarbem, unikatem i w tej sytuacji powinieneś się szanować.

Oni leją po pachy, nie daj im satysfakcji!


;)



pmwas napisał/a:
Zdaje sie, ze CW powstało, bo komuś tam nie pozwalano głosić czegoś tam na innym forum. Niestety tu bywa tak samo, ale w druga stronę.


Ale podpisałeś umowę na wstępię, gwarancji tu na nic nie dają, zatem pretensje możesz mieć kochany tylko do siebie.

pmwas napisał/a:

Svedos, napisałeś, ze suchy i pełen opiłków. Więcej komentarza nie trzeba :)


I to jest prawidłowe wyjście, powinieneś zrobić to dużo wcześniej, bo skoro nie znasz mechanizmu....


....

Chłopaki, ale ten gówniany ST25 to już powinniście dawno wycofać z projektów, no nie da się czytać tego tematu.

Svedos - 2016-04-07, 22:44

pmwas, fakt nadajemy na różnych falach, ja o faktach Ty o mitach...ja o ETA napisałem że jej producent dysponuje w Warszawie rozbudownym serwisem a Ty że uwas murzynów biją
. :D

pmwas - 2016-04-07, 22:48

Svedos napisał/a:
... bo wszak ETY się nie psują. A wypowiedzi użytkowników na forach ile to musieli czekać na naprawę jakiegoś zegarka i jak daleko dobiegało to od obowiązujących w tym zakresie przepisów to są wyssane z palca wierutne kłamstwa.


Rzekłeś.

ALAMO - 2016-04-07, 22:53

kaido2 napisał/a:
Chłopaki, ale ten gówniany ST25 to już powinniście dawno wycofać z projektów, no nie da się czytać tego tematu.


Postanowilismy tak zrobić jak tylko zmarnujemy wszystkie pieniądze hmmm i ni wuja nie idzie :wkurzony:
To całe szemrane towarzystwo - kupuje. Na złość. Używa. Błeee! I płaci za nie w zależności od kursu czasami więcej niż za Seiko Alpinistę :głową w mur: Powinni tego im zabronić i im za to jeszcze dać karnego parnisa ... znaczy penisa ...

pmwas - 2016-04-07, 22:56

Nie wiem, jak jest w języku Suahili dobranoc, ale wg translatora google usiku mwema

Zatem usiku mwema wszystkim i do usłyszenia jutro.
Wciąż jednak twierdzę, że Parnis jest kukatisha i zdania nie zmienię.

jeśli coś przekręciłem, pretensje do wujka Google.

Rudolf - 2016-04-07, 23:00

Nalał bym sobie łychy ale nadal biorę leki , wiec pozostanę trzeźwy .
Stan beznadziejny to nie u Parnisa :D
Te zegarki mają się dobrze , nie ważne co napisze zwykły hejter .

Jacek. - 2016-04-07, 23:03

ALAMO napisał/a:
Jacek. napisał/a:
I to z uporem godnym lepszej sprawy.


W sumie to bym się też napił hmmm ale kurka jutro 7:00 szkoła. Haram.


A co za przeszkoda? Może znienacka zalśni w tobie "nieoszlifowany diament"? :D

Cytat:
Ale ku sprawiedliwości, to ja już dzisiaj w południe tłumaczyłem Sylwestrowi żeby sobie dał spokój z jakimkolwiek "tłumaczeniem" - ponieważ doświadczenie dyskusji z trollem uczy. Ja z nimi gadałem 20 lat, jak mi jeszcze nie było szkoda życia. I zapamiętałem jedno : nie jest ważne czy ci ukradli rower, czy ty ukradłeś rower, grunt że byłeś zamieszany w sprawę roweru. Z trolla można mieć tylko bekę. Amen.


Pur mua to coś tak, jakbym usiłował śmiać się z "Misia"...



G.

[ Dodano: 2016-04-07, 22:06 ]
---

PS: chociaż z tą szkołą to może lepiej nie - tylko kfachu narobisz :))

kaido2 - 2016-04-07, 23:08

ALAMO napisał/a:
kaido2 napisał/a:
Chłopaki, ale ten gówniany ST25 to już powinniście dawno wycofać z projektów, no nie da się czytać tego tematu.


Postanowilismy tak zrobić jak tylko zmarnujemy wszystkie pieniądze hmmm i ni wuja nie idzie :wkurzony:
To całe szemrane towarzystwo - kupuje. Na złość. Używa. Błeee! I płaci za nie w zależności od kursu czasami więcej niż za Seiko Alpinistę :głową w mur: Powinni tego im zabronić i im za to jeszcze dać karnego parnisa ... znaczy penisa ...


Bo jak ładnie opiszesz, zapakujesz, słitfocia w wannie z kaczką - wiesz lud kupuje oczami :D

I na pięniądze jest sposób, jako dobry chcrześcijaninnn. Toruń ponoć nie daleko ;)

Rudolf napisał/a:
Nalał bym sobie łychy ale nadal biorę leki , wiec pozostanę trzeźwy .
Stan beznadziejny to nie u Parnisa :D
Te zegarki mają się dobrze , nie ważne co napisze zwykły hejter .


Ja się skromnie odkwaszam, bo rycerze nie śpią, a dziś poszedł fajny strzał. ;) Yeahhhh!

ALAMO - 2016-04-07, 23:10

Jacek. napisał/a:
PS: chociaż z tą szkołą to może lepiej nie - tylko kfachu narobisz :))


Szkoła na szczęście dziecięcia, ale to nie zmienia faktu że 6:30 ma być całe tałatajstwo gotowe : nakarmione, poddane oblucji, ubrane, odśmierdzone zębowo (włączając szofera), spakowane, wyposażone w kapciuszki na zmianę, kredki woskowe, kolorowankę, nożyczki oraz wuj-wie-co-jeszce.
To nie wybacza słabości ...
:D

kaido2 - 2016-04-07, 23:13

Sport, to sport, nie ma wybacz.
ALAMO - 2016-04-07, 23:14

... to może ja lepiej rozchodzę ... hmmm
:D pifko

Jacek. - 2016-04-07, 23:20

O żużwa.
Minęło conieco od szkolnych czasów Szczurnego, ale jeszcze pamiętam te pierwsze "zielone szkoły" itp :D

G.

Sebastian - 2016-04-08, 10:57

Svedos napisał/a:

...gorsze materiały to można sobie stosować w przydomowej kuźni
plask

Jak wezmem zaraz czasnem :wkurzony:

:D

Svedos - 2016-04-08, 11:17

Sebastian, Sorki Seba chodziło mi raczej o stan świadomości niż o Twój warsztat. :))
ALAMO - 2016-04-08, 11:19

Panie Prezydencie, czy to prawda ze wszystkich podsłuchujecie jak mi mówi mój ojciec?
To nie jest twój ojciec.
:))

kaido2 - 2016-04-08, 14:15

I biednej Eci się znów dostało.
.
.
.
.
No nie chcę wklejać tych fotek, muszę?
Fakt szwajcarzy w przeciwieństwie do czerwonych bawią się w klasy wykonania i w tych lepsiejszych nie ma takich bubli materiałowych.

A teraz Parnis, mój ulubiony..
Będzie grzane...., no bo bubel, chyba?

W każdym bądź razie kilka miałem na stole, były też takie z ST25, jednego nawet musiałem rozebrać do ) bo się śrubku wpadło podczas użytkowania, skubana wpadła pod koło sekundy.

I ło mamma mia.

Wszystkie ST25 to jedna linia. Dobra napiszę z dużej litery.



One są wszystkie takie same, nie ma lepszych, ani gorszych materiałów, takie same jak w komuniźmie ma być, dla wszystkich

A psują się tak samo, czy to Parniak, czy to Gerlach, uszkodzenia mechanizmów są te same, niezależnie od firmy która go sobie założyła, ale jednostkowe na x setek sztuk.


P.S.

Teraz sobie przypomniałem. Miałem 2 sztuki takich co miały no wiecie te słoneczkowe co pisaliście.
To Wy mi je przysłaliście , wiecie którzy Wy :) Nieznacznie się różnią nawet półmostkiem przekładni chodu, ale to nadal są tylko pierwsze ST25, no chyba , że specjalnie zamienialiście pudełka? :))

Rudolf - 2016-04-08, 14:43

Nie ma lepszych, wszyscy równi 🐼
diver - 2016-04-08, 14:59

No faktycznie Rudi, skąd wiesz hmmm pifko
fasachalan - 2016-04-09, 08:13

Państwo podziwiają: cool :D
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be

Maras68 - 2016-04-09, 09:02

Svedos widzę dobrał porządną koronkę cool
fasachalan - 2016-04-09, 09:12

To prawda. Moim zdaniem zegarek wygląda teraz lepiej. Pomijając, że koronka Gerlacha wykonana jest z dobrego materiału to jest wygodniejsza, nie wbija się w rękę. Naprawdę koronka wygląda jakby była zaprojektowana do tej koperty. pifko
Maras68 - 2016-04-09, 09:54

fasachalan napisał/a:
koronka Gerlacha wykonana jest z dobrego materiału i jest wygodniejsza


masz ty fart, ta oryginalna szybko traci gwint i nie trzyma-taki feler tego konkretnego modelu...

Svedos gość :!: pifko

fasachalan - 2016-04-09, 10:49

Tak wiem. Fart to po pierwsze, a gwint już nie trzymał to po drugie. pifko
ALAMO - 2016-04-09, 11:03

Te gwinty na tubusach często się "wykańcza" samemu, niestety.
Mnie "ot tak sobie" padł tylko w jakimś homarze Rolka, baaardzo stary zakup. Odkręciłem, i już jej nie mogłem zakręcić. Bo nie i wuj :złośliwiec:
A kiedys mało brakowało żebym sobie ściurlał Fiytę tę w stali, bo tam zakręca się ... odwrotne hmmm
Kręciłem, kręciłem, w zasadzie udało mi się pierwszy zwój "przyfrezować" zanim skumałem. plask

pmwas - 2016-04-09, 12:56

Maras68 napisał/a:
fasachalan napisał/a:
koronka Gerlacha wykonana jest z dobrego materiału i jest wygodniejsza


masz ty fart, ta oryginalna szybko traci gwint i nie trzyma-taki feler tego konkretnego modelu...

Svedos gość :!: pifko


Uwazaj, to oszczerstwo, które nie może byc tolerowane i możesz za nie trafic nawet pod sąd!

ALAMO napisał/a:
Te gwinty na tubusach często się "wykańcza" samemu, niestety.
Mnie "ot tak sobie" padł tylko w jakimś homarze Rolka, baaardzo stary zakup. Odkręciłem, i już jej nie mogłem zakręcić. Bo nie i wuj :złośliwiec:
A kiedys mało brakowało żebym sobie ściurlał Fiytę tę w stali, bo tam zakręca się ... odwrotne hmmm
Kręciłem, kręciłem, w zasadzie udało mi się pierwszy zwój "przyfrezować" zanim skumałem. plask


Widzisz? Kolega sam zepsuł swój gwint. Wygląda jak wszystkie inne gwinty i na bank jest tak samo dobry.

kaido2 napisał/a:


Chłopaki, ale ten gówniany ST25 to już powinniście dawno wycofać z projektów, no nie da się czytać tego tematu.


Mowilem kilkra razy - nie krytykuję ST25 jako takiego

Svedos napisał/a:


...gorsze materiały to można sobie stosować w przydomowej kuźni a nie przy wielkoseryjnej liczonej w milionach sztuk produkcji werków, to się po prostu logistycznie nie opłaca.



kaido2 napisał/a:
I biednej Eci się znów dostało.
.
.
.
.
No nie chcę wklejać tych fotek, muszę?
Fakt szwajcarzy w przeciwieństwie do czerwonych bawią się w klasy wykonania i w tych lepsiejszych nie ma takich bubli materiałowych.



To chyba nie wymaga komentarza, fakt - Eci się dostało.

Co do samego poziomu dyskusji - niewazne nawet, kto ma rację. Mógłbym wklejać dalej cyctaty Kolegów z innych forów (no WUS) odnośnie (bez)awaryjności Parnisów. Niewątpliwie psują się wyraźnie częściej niż inne zegarki na St-25. Jedyna sensowna, rzeczowa wypowiedz to to, co napisał Kaido - rozłożył, porównał i napisał. Choć IMO to, ze częśc wygląda tak samo nie znaczy, ze jest taka sama. Polerowana stal zawsze wygląda tak samo.
Reszta to zwykłe wyśmiewanie się 'trzech na jednego', żeby kogoś upokorzyć, robiliśmy tak w podstawówce.

Niemniej nawet jesli nie miałem racji, nawet jeśli w Parnisach jest mechanizm AAAAA+++++ przy których VC wymięka, nawet jeśli to, co Sae-Guullowi nie wyjdzie faktycznie trafia do przetopienia, nazywanie mnie trollem i baranem raczej mówi więcej o nazywającym niż nazywanym.

Qniec

fasachalan - 2016-04-09, 14:04

Koronki w tym modelu Parnisa wykonane są z materiału, którego nie można nawet porównać do jakiegoś stopu aluminium. Wyraźnie nawet na zdjęciach widać, że nie pasuje do całej reszty. Od pierwszego pomacania wiadomo, że padnie i nawet delikatne obchodzenie się z tą koronką nie pomogło. Po pierwsze tanie, po drugie zachęca do kupienia następnego zegarka. :)) :facepalm: No chyba, że jest się farciarzem pifko
Rudolf - 2016-04-09, 14:37

pmwas, znów prowokujesz a większość dyskutantów uznała już dawno że nie warto z tobą dyskutować bo się nie znasz a zdanie swoje możesz mieć , nikt ci nie zabrania .
ALAMO - 2016-04-09, 15:02

... i może też kończyć dowolną ilość razy, zasadniczo :D
Jacek. - 2016-04-09, 15:49

...od miłujących pokój dostając w zamian skwapliwą gotowość do rozpierdówki :))

Gbonk.

ALAMO - 2016-04-09, 16:48

O przepraszam, ja na przykład od zawsze mówiłem że miłowanie pokoju może nastąpić dopiero jak zrobimy rozpierdówkę wszystkim którzy go nie miłują :)
Tylko z czasem się zrobiłem leniwy i już mi się nie chce. :D

Svedos - 2016-04-09, 21:14

pmwas napisał/a:
Maras68 napisał/a:
fasachalan napisał/a:
koronka Gerlacha wykonana jest z dobrego materiału i jest wygodniejsza


masz ty fart, ta oryginalna szybko traci gwint i nie trzyma-taki feler tego konkretnego modelu...

Svedos gość :!: pifko


Uwazaj, to oszczerstwo, które nie może byc tolerowane i możesz za nie trafic nawet pod sąd!

ALAMO napisał/a:
Te gwinty na tubusach często się "wykańcza" samemu, niestety.
Mnie "ot tak sobie" padł tylko w jakimś homarze Rolka, baaardzo stary zakup. Odkręciłem, i już jej nie mogłem zakręcić. Bo nie i wuj :złośliwiec:
A kiedys mało brakowało żebym sobie ściurlał Fiytę tę w stali, bo tam zakręca się ... odwrotne hmmm
Kręciłem, kręciłem, w zasadzie udało mi się pierwszy zwój "przyfrezować" zanim skumałem. plask


Widzisz? Kolega sam zepsuł swój gwint. Wygląda jak wszystkie inne gwinty i na bank jest tak samo dobry.

kaido2 napisał/a:


Chłopaki, ale ten gówniany ST25 to już powinniście dawno wycofać z projektów, no nie da się czytać tego tematu.


Mowilem kilkra razy - nie krytykuję ST25 jako takiego

Svedos napisał/a:


...gorsze materiały to można sobie stosować w przydomowej kuźni a nie przy wielkoseryjnej liczonej w milionach sztuk produkcji werków, to się po prostu logistycznie nie opłaca.



kaido2 napisał/a:
I biednej Eci się znów dostało.
.
.
.
.
No nie chcę wklejać tych fotek, muszę?
Fakt szwajcarzy w przeciwieństwie do czerwonych bawią się w klasy wykonania i w tych lepsiejszych nie ma takich bubli materiałowych.



To chyba nie wymaga komentarza, fakt - Eci się dostało.

Co do samego poziomu dyskusji - niewazne nawet, kto ma rację. Mógłbym wklejać dalej cyctaty Kolegów z innych forów (no WUS) odnośnie (bez)awaryjności Parnisów. Niewątpliwie psują się wyraźnie częściej niż inne zegarki na St-25. Jedyna sensowna, rzeczowa wypowiedz to to, co napisał Kaido - rozłożył, porównał i napisał. Choć IMO to, ze częśc wygląda tak samo nie znaczy, ze jest taka sama. Polerowana stal zawsze wygląda tak samo.
Reszta to zwykłe wyśmiewanie się 'trzech na jednego', żeby kogoś upokorzyć, robiliśmy tak w podstawówce.

Niemniej nawet jesli nie miałem racji, nawet jeśli w Parnisach jest mechanizm AAAAA+++++ przy których VC wymięka, nawet jeśli to, co Sae-Guullowi nie wyjdzie faktycznie trafia do przetopienia, nazywanie mnie trollem i baranem raczej mówi więcej o nazywającym niż nazywanym.

Qniec


...nie chce mi się z Tobą gadać :foch:

ALAMO - 2016-04-10, 09:31

kaido2 napisał/a:
Fakt szwajcarzy w przeciwieństwie do czerwonych bawią się w klasy wykonania i w tych lepsiejszych nie ma takich bubli materiałowych.


Gwoli ścisłości, to też nie odbywa się z celową premedytacją.
SG w swoich mechanizmach używa różnych balansów, różnych włosów, i różnych sprężyn. A mostki i płyty są selekcjonowane, a nie celowo psute czy też robione lepiej.
Czemu ? Ano, z powodów marketingowych tylko i wyłącznie. Dzięki temu można ulokować ten sam mechanizm w klasie sub, med i prime wyposażając go w innej jakości podzespoły. I sprzedać drogo, bardzo drogo, i absurdalnie drogo.
Jak wygląda specyfikacja zamówienia w szwajcarskiej fabryce?
Ano tak :



To nie jest zdjęcie "z internetów" tylko załącznik do oferty przygotowanej dla nas przez Sellita.
Przepraszam :oops:

Od strony technicznej czy organizacji produkcji - jest to komplikacja.
Której nie robią ani Japończycy, ani Rosjanie, ani Chińczycy.
ST25 jest standardowo wykonany tak jak szwajcarskie odpowiedniki w wersji, de facto, top hmmm ponieważ ma zarówno niekurczliwy balans (czyli "glycodur"), włos brequetowski wykonany z materiału niekurczliwego (gdzie SG używa oficjalnie dwóch różnych - nivaroxu i lepszego niby anachronu), sprężyna bębna jest wykonana z odpowiednika nivaflexu, a system antywstrząsowy jest odpowiednikiem incabloc, który dla Szwajcarów jest "lepszy" w stosunku do bazowego etaschock (a taki jest stosowany przez Seiko). Do tego mechanizm jest zdobiony. Jedyna realna różnica - to kalibracja. Która w przypadku produktów ETA jest jednym z elementów poszczególnych wersji. Oraz brak selekcji - której skutek jest taki że spośród tych tysięcy przez nas użytych - Sylwek wycofał ze 30-40 sztuk, i są z nich wyciągane części zamienne (np. okazało się że kamień łożyskowy jest krzywo nabity, albo jedna z palet jest skruszona, albo płyta jest źle wyfrezowana i gniazdo łożyska ma bicie, albo po prosty mechanizm idzie jak pijana bladź w deszczu, i nikomu się nie chce grzebać w nim godzinę żeby ustalić czemu)
Sellita ma trochę inną politykę, nie stosuje niektórych "tańszych" rozwiązań - zgadnijcie dlaczego ;-) :złośliwiec:
Przepraszam że to wiem, tak samo jak przepraszam za to skąd to wiem - z rozmów z producentami, kart zamówień, ofert handlowych i innych takich dupereli - które oczywiście mają się nijak do napinki internetowego trolla. Który naprawdę nie kuma że "chodzi w innej wadze" hmmm
Nie dla głupoty. Po prostu.

kaido2 - 2016-04-10, 19:21

pmwas napisał/a:
kaido2 napisał/a:


Chłopaki, ale ten gówniany ST25 to już powinniście dawno wycofać z projektów, no nie da się czytać tego tematu.


Mowilem kilkra razy - nie krytykuję ST25 jako takiego


Krytyk ocenia na własnej podstawie, ty zaś kolego piszesz totalne bzdury, bo po prostu nie znasz mechanizmu, nie znasz systemu produkcji.....

pmwas napisał/a:
Svedos napisał/a:


...gorsze materiały to można sobie stosować w przydomowej kuźni a nie przy wielkoseryjnej liczonej w milionach sztuk produkcji werków, to się po prostu logistycznie nie opłaca.




kaido2 napisał/a:
I biednej Eci się znów dostało.
.
.
.
.
No nie chcę wklejać tych fotek, muszę?
Fakt szwajcarzy w przeciwieństwie do czerwonych bawią się w klasy wykonania i w tych lepsiejszych nie ma takich bubli materiałowych.




To chyba nie wymaga komentarza, fakt - Eci się dostało.


No bo jak, skoro wiedzy brak.

Dla wielu było to tak oczywiste, że zrozumieli iż Sylwester pisał to w odniesieniu do chińskich mechanizmów obecnie produkowanych

pmwas napisał/a:
Mógłbym wklejać dalej cyctaty Kolegów z innych forów (no WUS) odnośnie (bez)awaryjności Parnisów. Niewątpliwie psują się wyraźnie częściej niż inne zegarki na St-25. Jedyna sensowna, rzeczowa wypowiedz to to, co napisał Kaido - rozłożył, porównał i napisał. Choć IMO to, ze częśc wygląda tak samo nie znaczy, ze jest taka sama.


Wklej coś własnego, może być ze zdjęciami, uzasadnieniem, wtedy każdy będzie brał cię poważnie i będzie rozmowa na jaką przystało.

I to jest w tym najśmieśniejsze? Nie masz własnego zdania, bo nie masz wiedzy, zasłaniasz się kolegami, cudzymi wypowiedziami.


pmwas napisał/a:
Polerowana stal zawsze wygląda tak samo.


Tak jak wszystkie murzyny są takie same.

Każdy kto bawił się w jubilerkę, czy nawet zegarmistrzostwo, jest w stanie odróżnić na oko polerowaną L316 od innych stalowych stopów.


pmwas napisał/a:
Reszta to zwykłe wyśmiewanie się 'trzech na jednego', żeby kogoś upokorzyć, robiliśmy tak w podstawówce.

Niemniej nawet jesli nie miałem racji, nawet jeśli w Parnisach jest mechanizm AAAAA+++++ przy których VC wymięka, nawet jeśli to, co Sae-Guullowi nie wyjdzie faktycznie trafia do przetopienia, nazywanie mnie trollem i baranem raczej mówi więcej o nazywającym niż nazywanym.

Qniec


Sorry, ale sam stawiasz się na straconej pozycji nie znając tematu, a bazowanie na necie i jednej sztuce to jednak za mało żeby próbować dyskutować z ludźmi co znają temat od podszewki.

To tak jak porównywać grę internetową do realnego życia. Nie uważasz, że to jest delikatnie ujmując śmieszne. Wypowiadaj się na tematy o których masz pojęcie.

ALAMO - 2016-04-10, 20:32

kaido2 napisał/a:
Każdy kto bawił się w jubilerkę, czy nawet zegarmistrzostwo, jest w stanie odróżnić na oko polerowaną L316 od innych stalowych stopów.


Przy tym konia z rzędem za "polerowaną stal", ponieważ w większości znanych mi mechanizmów - nawet jeśli płyty są stalowe a nie ze stopów miedziowych, to i tak są niklowane, chromowane, lub - czasami - oksydowane by je zabezpieczyć przed dalszą oksydacją.
Bo są to stale jakie ...?
O to to, bingo!
Niskowęglowe! I rdzewieją od patrzenia :))
Znasz Marcin jakiś werk z płytami ze stali serii 300 ? hmmm
Chyba by było ciężko hmmm czy w jakimś amerykańcu ?

kaido2 - 2016-04-10, 21:18

A tu mnie złapałeś, bo miałem na myśli podzespoły mechanizmu stricte ze stali, dla mnie to jest dość istotne przy takim stwierdzeniu - osie, śruby....

Ale jak chcesz to mogę Ci Krzysiu znaleźć werk seryjny z płytami stalowymi.
Może być ścienny Lenzkirch po 1915?

Po wojnie kapneli się co zrobili jednak nie teges :) i było hop siup nazat :)

Znajdziesz też kilka budzików, chodzików do drugowojna z tym , że ta stal tak nie waniała. :)

Z 300-ki nie spotkałem,to za nowe, no i po co sobie utrudniać życie.

pmwas - 2016-04-11, 09:55

ALAMO napisał/a:
kaido2 napisał/a:
Każdy kto bawił się w jubilerkę, czy nawet zegarmistrzostwo, jest w stanie odróżnić na oko polerowaną L316 od innych stalowych stopów.


Przy tym konia z rzędem za "polerowaną stal", ponieważ w większości znanych mi mechanizmów - nawet jeśli płyty są stalowe a nie ze stopów miedziowych, to i tak są niklowane, chromowane, lub - czasami - oksydowane by je zabezpieczyć przed dalszą oksydacją.
Bo są to stale jakie ...?
O to to, bingo!
Niskowęglowe! I rdzewieją od patrzenia :))
Znasz Marcin jakiś werk z płytami ze stali serii 300 ? hmmm
Chyba by było ciężko hmmm czy w jakimś amerykańcu ?


No i tak sie z wami gada...
Napisałem, ze płyty sa z polerowanej stali. Są, sprawdzałem zębami, możecie mi wierzyć.
Taki wniosek, znow, świadczy o Tobie, a nie o mnie.

[ Dodano: 2016-04-11, 10:16 ]
Poza tym przypomnę, ze ja potrzebuję Waszego forum tak, jak wasze forum potrzebyje mnie.
Znaczy wcale.
Przychodzę tu po to, zeby normalnie pogadać o zegarkach, bo jest tu jeszcze parę osob zainteresowanych zegarkami, z którymi mozna miło podyskutować, a nie po to, by narażać się na awantury, bo Państwo czują się osobiście urażeni krytyką Parnisa. Ciekawe, czy komuś kto ośmielił sie napisać ze któryś rusek czy Szwajcar sie psuje dostało sie choćby w połowie tak, jak mnie.
Jak właściciel 5 Parnisow z innego forum pisze, ze 3 mu nawaliły w ciagu roku i pisze dokładnie co nawaliło, mozna wyciągać wnioski, czy nie?
Nie, bo Państwo sobie nie życzą.
Przyjąłem do wiadomości, moze robicie na tych zegarkach kasę (przynajmniej niektórzy z was), inni moze robią cos non profit z czystej pasji, kto was tam wie, i boicie sie, ze ktos przeczyta i zrezygnuje z zakupu. O to chodzi, prawda :) ? Bo przecież chyba nie o dobre imię Parnisa (powtarzam po raz trzeci Parnisa, nie ST25) dla samej idei...
Dobrze, zatem przyjmijmy, ze na wypowiedzi o ST 25 macie monopol i juz.
Tylko mówcie otwarcie - na CW jakakolwiek krytyka choćby najgorszego chińskiego zegarka jest surowo zabroniona. Sa najlepsze i juz. Bedzie wszystko jasne :)

Sebastian - 2016-04-11, 10:40

:popcorn:
ALAMO - 2016-04-11, 10:48

Cytat:
Znaczy wcale.


O to to, właśnie to :D

Svedos - 2016-04-11, 10:57

pmwas, zupełnie się z Tobą zgadzam, ziemia jest płaska jak naleśnik :D
pmwas - 2016-04-11, 11:19

Uff... Jeden z głowy, zostało jeszcze trzech...
Cieszę się :) !!!

feleksc - 2016-04-11, 11:20

:popcorn:
kurna pożarłem tone paluszków czytając ten temat hmmm
ale czemu ugryzłem kciuka :shock:
facepalm :foch:

pmwas - 2016-04-11, 11:22

A to wszystko z powodu jednej polbeczki...
kaido2 - 2016-04-11, 11:40

pmwas napisał/a:


No i tak sie z wami gada...
Napisałem, ze płyty sa z polerowanej stali. Są, sprawdzałem zębami, możecie mi wierzyć.
Taki wniosek, znow, świadczy o Tobie, a nie o mnie.








Niestety nie mam fot jak obrabiałem płyty pod ten eksperyment, ale roztworem na bazie wody amoniakalnej, węglanu lub siarczanu miedzi stali na czarno nie zrobisz.

Chyba,że chodziło o inny werk którego jak dotąd nie spotkałem, a to przepraszam ( nie wiem nie widzę gdzie ten post o polerowanych , płytach, wybaczcie, ślepy już jestem od tych roztworów)

Ale przyznasz że za Dennisona, stopy sprawdzało się dużo dokładniej i dalej w prosty sposób jak...

Na NFZ robią tylko do 4-ki i zazwyczaj na cement.



pmwas napisał/a:

Poza tym przypomnę, ze ja potrzebuję Waszego forum tak, jak wasze forum potrzebyje mnie.


W kontekście drugiego członu zdania to może być sprawa dość dyskusyjna. Mnie z racji zmiany stylu życia też raczej nie potrzebują do szczęścia, ale rozmawiać warto!

pmwas napisał/a:
Przychodzę tu po to, zeby normalnie pogadać o zegarkach, bo jest tu jeszcze parę osob zainteresowanych zegarkami, z którymi mozna miło podyskutować, a nie po to, by narażać się na awantury, bo Państwo czują się osobiście urażeni krytyką Parnisa. Ciekawe, czy komuś kto ośmielił sie napisać ze któryś rusek czy Szwajcar sie psuje dostało sie choćby w połowie tak, jak mnie.


Superkozak kiedyś mi wyskoczył "Co za rzęch" - Po 200 metrach zastanawiałem się czy nie dzwonić po karetkę. Facet miał stan podzawałowy, a ja go nawet nie dotknąłem. dodam, że nawet byłem bardzo zdziwiony :shock:

Mnie Parnis powiewa, jak powiewa ma czupryna przy silnym wietrze, ale jeżeli ja macałem głeboko, a ty tylko ogladałes na komputerze, to wybacz że sprostuje. Tu nie chodzi o tych wszystkich buraków co to tera lejo, ale o innych nieświadomych czytających to.

pmwas napisał/a:
Jak właściciel 5 Parnisow z innego forum pisze, ze 3 mu nawaliły w ciagu roku i pisze dokładnie co nawaliło, mozna wyciągać wnioski, czy nie?


Można. Musiałem tak zmienić źródło nabywania dętek. Pomimo że tego samego producenta to z poprzedniego magazynu wszystkie trafiało w trymiga. Problemem okazała się wadliwa seria.

pmwas napisał/a:

Nie, bo Państwo sobie nie życzą.


Dopóty nie zaczałeś jeb..ć dosadnie po tych Parnisach znów, to zauważ , ze rozmowa toczyła się wokół ST25 kolegi. Musisz się z tym liczyć, że są gdzieś , czy nawet tu ludzie, którzy mogą mieć większe doświadczenie z danym przedmiotem, produktem jak kolesie co mają 5 Parnisów.....
pmwas napisał/a:
Przyjąłem do wiadomości, moze robicie na tych zegarkach kasę (przynajmniej niektórzy z was), inni moze robią cos non profit z czystej pasji, kto was tam wie, i boicie sie, ze ktos przeczyta i zrezygnuje z zakupu. O to chodzi, prawda :) ?


Rudi, masz klientele z "wyższych sfer", czy raczej taką co wie czego chce i wie ewentualnie w co się pcha?


pmwas napisał/a:
Bo przecież chyba nie o dobre imię Parnisa (powtarzam po raz trzeci Parnisa, nie ST25) dla samej idei...
Dobrze, zatem przyjmijmy, ze na wypowiedzi o ST 25 macie monopol i juz.
Tylko mówcie otwarcie - na CW jakakolwiek krytyka choćby najgorszego chińskiego zegarka jest surowo zabroniona. Sa najlepsze i juz. Bedzie wszystko jasne :)


Osobiście się jak dotąd nie spotkałem z czymś takim, ale to dlatego, że ludzie którzy piszą, wiedzą o czym piszą, rozmowa przyjmuje normalny tok. oczywiście niektórzy mają specyficzny humor, bądź styl wypowiedzi, ale nie oznacza to od razu, że wymaga to tak głębokich osadów.

Jakbyś raz rozebrał ten mechanizm w mak to wiedziałbyś dlaczego ta półbeczka narażona jest na utratę zębów. przy prawidłowym użytkowaniu nic się nie dzieje, ale wystarczy, że sprężyna przyblokuje się w bębnie i półbeczka przeskoczy po małym kole naciągowym.

Chyba tyle wystarczy.

Iks - 2016-04-11, 11:50

Tak sobie czytam ten temat, czytam :popcorn: i ogólnie jest fajnie :)) , tylko jako obserwator mam jedną uwagę, a w zasadzie dwa pytania do pmwas: Ty kojarzysz coś takiego, że przy badaniach (zestawieniach etc.) statystycznych określa się minimalną wielkość próby, żeby badanie miało sens? To raz. A dwa - wiesz, że anecdata nie potwierdza absolutnie niczego, nigdy? Bo wiesz, może sobie przyjąłeś na początku błędne założenie i teraz Ci się chrzanią wnioski hmmm :/
Rudolf - 2016-04-11, 13:04

kaido2 napisał/a:
Rudi, masz klientele z "wyższych sfer", czy raczej taką co wie czego chce i wie ewentualnie w co się pcha?

Nie wiem co to jest być z wyższych sfer , ale mieszkam na 11 piętrze to się chyba liczy :D
Moi klienci wiedzą co kupują , po co przychodzą i czym to się je .. gdybym oszukiwał to sam bym sobie nie mógł spojrzeć w twarz , zawsze informuję co jest fajne a co warto sobie odpuścić , chyba że się ktoś upiera a ja nie z tych co zabronią ludziom mieć to na co się uparli ..
Miliony razy mówiłem i pisałem .. naprawdę trzeba być pryszczatym na lewe oko by myśleć że kupując Parnisa kupuje się IWC albo inną markę , nie chodzi o podobieństwo ale jakość wykończenia kopert , mechanizmy w tym rozwojowe komplikacje , chyba nikt się nie spodziewa po Parnisie że będzie miał to wszystko za 350-600 pln .
Jak ktoś codziennie pomyka w Parniaku przez 5 lat i nawet nie pójdzie zapytać zegarmistrza czy wszystko ok czy nie trzeba zrobić przeglądu to sam sobie szkodzi , przecież nawet ETA trzeba serwisować , robić przegląd , smarowano czy czyszczonko :) . To jest mechanizm , jak silnik to trzeba o to dbać , może nie zależy od tego życie ale też szkoda zegarka . Jak wsiądziesz do auta z niesprawnymi hamulcami to się rozbijesz i krzywdę sobie zrobisz to żadna nowość , jak zegarek nie będzie nasmarowany choć minimalnie z fabryki to też zatrze się , ząbki wylecą i będzie kuku.
pmwas, może żyć bez forum i w ten sposób pokazał gdzie mnie i innych ma , to trudno i że tak rzeknę i wice wersa :P

ALAMO - 2016-04-11, 13:32

Rudolf napisał/a:
pmwas, może żyć bez forum


To dość odważne przypuszczenie, zważywszy że nadal męczy bułę :)

pmwas - 2016-04-11, 15:00

Iks napisał/a:
Tak sobie czytam ten temat, czytam :popcorn: i ogólnie jest fajnie :)) , tylko jako obserwator mam jedną uwagę, a w zasadzie dwa pytania do pmwas: Ty kojarzysz coś takiego, że przy badaniach (zestawieniach etc.) statystycznych określa się minimalną wielkość próby, żeby badanie miało sens? To raz. A dwa - wiesz, że anecdata nie potwierdza absolutnie niczego, nigdy? Bo wiesz, może sobie przyjąłeś na początku błędne założenie i teraz Ci się chrzanią wnioski hmmm :/


No ok...
To poproszę o badanie, ktore pokazuje, ze w etach nawala naciąg. Stary zarzut, znany od dawna, badań dalej brak.
Tez tylko opinie użytkowników, zegarmistrzów itd.
i nikt nie robi wrzasku.

Co do tej cholernej polbeczki. Co z tego ze sprężyna sie zablokuje (choc kiedyś mi tu powiedziano ze w ST 25 nie moze sie blokować, ale mniejsza)...
Mowie raz jeszcze, spróbujcie pourywać zeby polbeczki w Pabiedzie. Na naciągniętej sprężynie, oczywiście.
Jesli ta polbeczka naprawdę traci zeby przy jakimś tam oporze w mechanizmie naciagowym, to IMO jest z nią cos nie tak. Chyba, ze to użytkownicy kreca na chama.
Mam prawo do takiej opinii? Nie. Bo nie.

Jacek. - 2016-04-11, 15:09

Coż, stoi na barkach gigantów :))

BTW: co to za motyw z tymi stalowymi mostkami? Jakieś nowe wcielenie cząbru?
No pogięło kuniów od upału :D

Gbxxx.

Svedos - 2016-04-11, 15:18

pmwas, czy Ty nie widzisz że ciągnąc na siłę dyskusję ośmieszasz się coraz bardziej. Ile tazy będziesz ją konczył jedynie slusznym Twoim zdaniem?
Jacobi - 2016-04-11, 15:22

na CW jakakolwiek krytyka choćby najgorszego chińskiego zegarka jest surowo zabroniona. Sa najlepsze i juz.
Chciałeś to napisałem....

ALAMO - 2016-04-11, 15:33

Po raz szesnasty ostatni raz wzywam was koledzy do zaprzestania robienia sobie ze mnie beki, pod groźbą że nie będę kończył jeszcze aż do końca świata i jeden dzień dłużej, a potem będę płakać i tupać nogą aż mi spadnie kapelutek !
Jacek. - 2016-04-11, 15:35

Jacobi napisał/a:
na CW jaka kolwiek krytyka choćby najgorszego chińskiego zegarka jest surowo zabroniona. Sa najlepsze i juz.


Tak brzmiały ostatnie słowa Sławcia, znalezionego jutro rano z gardłem podciętym sprężyną od ST 25... cool
:D


G.

ALAMO - 2016-04-11, 15:41

... i to jest właśnie główne ryzyko rozmowy z trollem. Ludziska się czasami na to łapią, zwłaszcza jak troll szkolony. A ten widać że już ma odciski palców starte od bycia internetowym gierojem :D

Jacobi napisał/a:
jaka kolwiek


"jakakolwiek" Sławeczku - razem piszemy pifko

pmwas - 2016-04-11, 15:45

Svedos napisał/a:
pmwas, czy Ty nie widzisz że ciągnąc na siłę dyskusję ośmieszasz się coraz bardziej. Ile tazy będziesz ją konczył jedynie slusznym Twoim zdaniem?


Nie chciałem juz nic pisać, odpowiedziałem na zadane pytanie.
Pytanie jest, oczywiście, słuszne, ale w której to dyskusji mamy odpowiednia, udokumentowana "grupę badaną"?
Naprawdę nie mam ochoty tego ciagnąć, nie wierze ze w Parnisie jest odpowiednik Ety top i nie muszę wierzyć. A wy to wiecie i juz, dalsza dyskusja nie ma sensu.

Jacobi - 2016-04-11, 15:46

Razem, razem , oddzielnie lepiej mi pasowało, tak po krasnoludzku było...
diver - 2016-04-11, 15:59

Sławoj, myślałem że ja uparty jestem

Alamo: czy ja jestem twoim kolegą ?

Maras68 - 2016-04-11, 16:22

Jacek. napisał/a:
Jacobi napisał/a:
na CW jaka kolwiek krytyka choćby najgorszego chińskiego zegarka jest surowo zabroniona. Sa najlepsze i juz.


Tak brzmiały ostatnie słowa Sławcia, znalezionego jutro rano z gardłem podciętym sprężyną od ST 25... cool
:D


:D :D :D :D :D :D

Erolek - 2016-04-11, 16:24

Na podstawie posiadanego jednego sprawnego zegarka z ETA i trzech sprawnych z ST25 stwierdzam kategorycznie, ze ST25 nie psuje sie 3 razy bardziej, niz ETA.

Pozdrawiam
Eryk

diver - 2016-04-11, 16:38

Erolek napisał/a:
Na podstawie posiadanego jednego sprawnego zegarka z ETA i trzech sprawnych z ST25 stwierdzam kategorycznie, ze ST25 nie psuje sie 3 razy bardziej, niz ETA.

Pozdrawiam
Eryk


podaj statystykę bo nie ufam Ci :)) było minełło na prośbę J.

Iks - 2016-04-11, 16:52

Cytat:
No ok...
To poproszę o badanie, ktore pokazuje, ze w etach nawala naciąg. Stary zarzut, znany od dawna, badań dalej brak.
Tez tylko opinie użytkowników, zegarmistrzów itd.
i nikt nie robi wrzasku.


Nie no stary, to Ty stawiasz tezę, że ST jest gorszy, więc ja Ci nie będę udowadniał, że ETA jest gorsza - ja takiej tezy nie stawiałem. :popcorn: To Ty z uporem maniaka wyciągasz wnioski dot ogółu mechanizmów ST25, bo miałeś styczność z jednym, a o kilku kolejnych czytałeś w sieci, stąd ja napisałem Ci, że w badaniach statystycznych to tak nie działa, żeby może w jakiś sposób naprowadzić Cię na prawidłowe wnioski. I co? Jajco! bo odwracasz kota ogonem jeśli argument nie pasuje do Twojej wizji świata. hmmm To jest naprawdę prosta sprawa - masz 1000 parnisów i 100 seagulli z ST, zakładamy hipotetycznie, że zepsuło się 10 parnisów i jeden seagull - dla Ciebie wniosek z tego jest taki, że parniaki są 10x bardziej awaryjne. No sorry facepalm

ALAMO - 2016-04-11, 17:41

Zacząć należy od tego, że pmwas niespecjalnie kuma się - in gremio - w jakichkolwiek mechanizmach młodszych niż Kasztanka Marszałka. Powołuje się na przykłady mechanizmów, których jakość jest absolutnie nieosiągalna dla obecnie produkowanych wielkoseryjnie wzorów - co budzi tylko bekę śmiechu. Pabieda .. 2602 ... taaa ... Może 3601 :-P ? facepalm
A czy się kuma w tych kasztankowych i starszych - nie mam bladego pojęcia, bo mi to wisi kalafiorem.
Raz się mądrzył o mechanizmach amerykańskich i kaido go zgolił tak że tylko kłaki latały. Za co się obraził na fakt że się mądrzy o czymś o czym też ma mgliste i wtórne pojęcie, i opuścił to straszne forum na długo. Aż miłość własna wygrała z obrażeniem, i postanowił na powrót oświecić nas swoją obecnością. Wolny kraj, wolno do fryzjera chodzić ile komu się podoba :)
Bicie zdechłego konia nad Parnisem jest żywym przykładem że nie ma też żadnego pojęcia o rynku nowoczesnych zegarków - co nijak mu nie przeszkadza oświecić nas swoją elokwencją. To też każdemu wolno, nie ma takich przepisów żeby zabraniały robić z siebie bałwana.
Rudolf przez swoje ręce przewalił setki Parnisów - i mówi wprost jaki miał poziom problemów, i ew. jakich. Prowadząc legalną działalność ponosi gwarancyjną odpowiedzialność za sprzedawany towar - chyba nie zauważył ogromu problemów jakie mu grożą ;-)
Nasz były kolega tomsky, co go tutaj wszyscy okradli na 2 zł każdy, też od lat prowadzi legalny biznes i sprzedaje zegarki Parnis - i jakoś też nie wygląda by trzymając w ręku powróz i stołek poszukiwał najbliższego konaru hmmm
To jest wszystko kwestia skali.
Z pełną odpowiedzialnością mogę wam powiedzieć, że Parnis sprzedaje dziesiątki tysięcy zegarków rocznie. Widzę po prostu skalę wdrożeń, i wiem ile to KOSZTUJE. Przepraszam, że znów wiem bo wiem - a nie wiem bo "kolego na WUS można znaleźć" i "tu mam takie zdjęcie z internetów". DZIESIĄTKI TYSIĘCY.
Faktycznie, można znaleźć informacje o tym że się psują. Szok :shock:

:)) :))

pmwas - 2016-04-11, 20:19

Iks napisał/a:
Cytat:
No ok...
To poproszę o badanie, ktore pokazuje, ze w etach nawala naciąg. Stary zarzut, znany od dawna, badań dalej brak.
Tez tylko opinie użytkowników, zegarmistrzów itd.
i nikt nie robi wrzasku.


Nie no stary, to Ty stawiasz tezę, że ST jest gorszy, więc ja Ci nie będę udowadniał, że ETA jest gorsza - ja takiej tezy nie stawiałem. :popcorn: To Ty z uporem maniaka wyciągasz wnioski dot ogółu mechanizmów ST25, bo miałeś styczność z jednym, a o kilku kolejnych czytałeś w sieci, stąd ja napisałem Ci, że w badaniach statystycznych to tak nie działa, żeby może w jakiś sposób naprowadzić Cię na prawidłowe wnioski. I co? Jajco! bo odwracasz kota ogonem jeśli argument nie pasuje do Twojej wizji świata. hmmm To jest naprawdę prosta sprawa - masz 1000 parnisów i 100 seagulli z ST, zakładamy hipotetycznie, że zepsuło się 10 parnisów i jeden seagull - dla Ciebie wniosek z tego jest taki, że parniaki są 10x bardziej awaryjne. No sorry facepalm


To ty wyciągasz błędne wnioski. Po raz czwarty - gdzie ja napisałem, że ST-25 się psuje??? Pisałem, ze Parnisy się psują. Nie, że ST2-5 się psuje.
Interpretujecie po swojemu i tyle. Co do tezy, że automat naciągowy ETY się psuje - to był niegdyś często podnoszony problem nikt po uszach nie dostał.
Co do tamtej awantury z kaido - wciąż nie uważam, ze pisałem bzdury.
Tylko styl dyskusji macie beznadziejny...

Naprawdę, skończcie, bo to do niczego nie prowadzi. Piąty raz nie napiszę, że nie krytykuję ST-25, jeśli ktoś jeszcze nie dosłyszał :)

Iks - 2016-04-11, 22:35

Aha.
ALAMO - 2016-04-11, 22:50

Iks napisał/a:
Aha.


I to szesnasty ostatni raz :)

Jacek. - 2016-04-11, 22:54

Dobra wiadomość: to pamiętnik partyzanta. Kończy się: "A na koniec przyszedł leśniczy i wszystkich wygonił".
Zła wiadomość: chyba jesteśmy dopiero w 1940... cool
:D


Pseudo: Gburny.

Santino - 2016-04-11, 22:56

pmwas napisał/a:
Iks napisał/a:
Cytat:
No ok...
To poproszę o badanie, ktore pokazuje, ze w etach nawala naciąg. Stary zarzut, znany od dawna, badań dalej brak.
Tez tylko opinie użytkowników, zegarmistrzów itd.
i nikt nie robi wrzasku.


Nie no stary, to Ty stawiasz tezę, że ST jest gorszy, więc ja Ci nie będę udowadniał, że ETA jest gorsza - ja takiej tezy nie stawiałem. :popcorn: To Ty z uporem maniaka wyciągasz wnioski dot ogółu mechanizmów ST25, bo miałeś styczność z jednym, a o kilku kolejnych czytałeś w sieci, stąd ja napisałem Ci, że w badaniach statystycznych to tak nie działa, żeby może w jakiś sposób naprowadzić Cię na prawidłowe wnioski. I co? Jajco! bo odwracasz kota ogonem jeśli argument nie pasuje do Twojej wizji świata. hmmm To jest naprawdę prosta sprawa - masz 1000 parnisów i 100 seagulli z ST, zakładamy hipotetycznie, że zepsuło się 10 parnisów i jeden seagull - dla Ciebie wniosek z tego jest taki, że parniaki są 10x bardziej awaryjne. No sorry facepalm


To ty wyciągasz błędne wnioski. Po raz czwarty - gdzie ja napisałem, że ST-25 się psuje??? Pisałem, ze Parnisy się psują. Nie, że ST2-5 się psuje.
Interpretujecie po swojemu i tyle. Co do tezy, że automat naciągowy ETY się psuje - to był niegdyś często podnoszony problem nikt po uszach nie dostał.
Co do tamtej awantury z kaido - wciąż nie uważam, ze pisałem bzdury.
Tylko styl dyskusji macie beznadziejny...

Naprawdę, skończcie, bo to do niczego nie prowadzi. Piąty raz nie napiszę, że nie krytykuję ST-25, jeśli ktoś jeszcze nie dosłyszał :)


Czyli psują się Parnisy, które są na innych mechanizmach niż ST25?

No to jaki to związek z tym tematem?

:D

ALAMO - 2016-04-11, 22:56

Jacek. napisał/a:
Zła wiadomość: chyba jesteśmy dopiero w 1940... cool


My jak my, ale on jest w 1910. Czekają go dwie wojny światowe i walka z interwentem.

Santino napisał/a:
Czyli psują się Parnisy, które są na innych mechanizmach niż ST25?


Watsonie, nie dedukuj ...
Może chodzi o te nowe na Miyotach ?
Przecież ich tez nie widział - to w zasadzie nawet powinien wyrazić opinię... hmmm
:D

Santino - 2016-04-11, 23:00

Dedukuj - czy tam Dukaj - to moje drugie imię :)
ALAMO - 2016-04-11, 23:10

.. od Dukaj tylko krok do Tokaj, więc ... :D
Santino - 2016-04-11, 23:13

ALAMO napisał/a:
.. od Dukaj tylko krok do Tokaj, więc ... :D


Nic mi nie mów - tylko jeden mi został w lodówce - 5-putonowy - czeka na "okazję" ;)
A ostatnio, na węgierskim tygodniu w Lidlu - nic ciekawego nie było u mnie :(

Jacek. - 2016-04-11, 23:14

ALAMO napisał/a:
.. od Dukaj tylko krok do Tokaj, więc ... :D


Przymk siem. Muszę rano do fabryki, a Budafok w szafce straszy cool


Gburp/

ALAMO - 2016-04-11, 23:15

Cytat:
A ostatnio, na węgierskim tygodniu w Lidlu - nic ciekawego nie było u mnie :(


Nigdzie nie było, jakieś słabe zweigelty po 300 forintów :(
Ale za 3 tygodnie będe to się obkupię :))

Jacek, oj tam straszy ... weź mu zrób "buuu" i zobaczymy jaki twardy :złośliwiec:

Jacek. - 2016-04-11, 23:23

Ze szmuglu od Madziarów z Hungarocontrolu.

Nie kuś.

G.

ALAMO - 2016-04-11, 23:25

... toz niewiele młodsze od rzeczonej Kasztanki ...
Uchowało się ?
Przynaj że przez przypadek zasypałeś koksem w piwnicy i dopiero teraz odkopałeś ?
pifko

Santino - 2016-04-11, 23:28

ALAMO napisał/a:
Nigdzie nie było, jakieś słabe zweigelty po 300 forintów
Ale za 3 tygodnie będe to się obkupię

Znaczy przyzwoity bikaver był - od Gal Tibor - Ti Ti.
Ale z tokajów nic.

:-(

Ale skoro mówisz, że będzie niedługo, to przeżyję jakoś ;-)

Jacek. - 2016-04-11, 23:33

Stoi jakieś dwa lata z okładem. Jest we flaszce po czymś.

G.

ALAMO - 2016-04-11, 23:35

Santino napisał/a:
Ale skoro mówisz, że będzie niedługo,


Si, na majówkę lecimy na Tihany :)

Santino - 2016-04-12, 00:02

No, to akurat - poproszę karton dobrego 3-putonowego ;-)
kaido2 - 2016-04-12, 13:25

pmwas napisał/a:


Interpretujecie po swojemu i tyle. Co do tezy, że automat naciągowy ETY się psuje - to był niegdyś często podnoszony problem nikt po uszach nie dostał.



pmwas napisał/a:
To poproszę o badanie, które pokazuje, ze w etach nawala naciąg. Stary zarzut, znany od dawna, badań dalej brak.


Tu nie trzeba żadnych badań, wystarczy otworzyć kilkuletnią normalnie użytkowaną Ete 2824.2

Swoich fotek nie mogę obecnie znaleźć, a był tam cały mechanizm + jako bonus kotwica z plastikowymi paletami( Eta2824.2 21 jewels) która zachowały się w bardzo dziwny sposób przy próbie powtórnego osadzenia ich wiadomo, na ciepło. Miałem pełna świadomość, że podczas grzania klej zmięknie i je wsunę, ale żeby palety?
Po niedługim czasie inny klient przysłał mi jakąś starą Davosę gdzie mechanizm prezentował się podobnie do wcześniej obfotografowanego. Przedstawie tylko czopy które wyglądały tak:







Oczywiście zegarek oddałem z adnotacją " Tam nie ma co naprawiać, mechanizm do wymiany" , bo bez sensu wymieniać same palety, jak mechanizm wyorany i nie tyle co nie trzyma parametrów, co po prostu zatrzymuje się. Z czasem gdy ktoś chciał bym podjął się tej i podobnych Et ( choć 2842 ma w ukrytych miejscach plastikowe łożyska) zadawałem jedno pytanie " czy mechanizm się zatrzymuje i jak wygląda trzymanie czasu" Po pozytywnej odpowiedzi.. odpowiedź już jest znana.

A teraz znajdź mi coś takiego w ST25. Oczywiście w Ecie 2824 top grade takich rzeczy też nie znajdziesz.

Nikt po uszach nie dostał, bo to był taki szok :shock:

Sprawę usiłowano zamieść pod dywan, no bo przecież " Ja, student wykosztowałem się na zegarek szwajcarski"


pmwas napisał/a:
Co do tamtej awantury z kaido - wciąż nie uważam, ze pisałem bzdury.
Tylko styl dyskusji macie beznadziejny...


Ależ oczywiście. Odnoszę tylko wrażenie , że ten temat jest lustrzanym odbiciem tamtego.

pmwas napisał/a:
Naprawdę, skończcie, bo to do niczego nie prowadzi. Piąty raz nie napiszę, że nie krytykuję ST-25, jeśli ktoś jeszcze nie dosłyszał :)


Pisanie , że z werkiem jest coś nie halo , nie jest tylko samą opinią, ale też krytyką.

Tomek - 2016-04-12, 21:16


Jacek. - 2016-04-12, 21:21

kaido2 napisał/a:

(...) przy próbie powtórnego osadzenia ich wiadomo, na ciepło. Miałem pełna świadomość, że podczas grzania klej zmięknie i je wsunę, ale żeby palety?


Eeee, pewnie ci jadu z dzioba pokapało do roboty :))

BTW: te zjedzone widełki. Tego uczą w szkołach: jest w jutubie filmik szkoleniowy, na którym w dużym serwisie pracownicy niosą koszyczki z czyszczarki - z całym nabojem w środku - do słoja z płynem epilamującym.

Gbou.

pmwas - 2016-04-12, 21:40

Zużycie czopów po 16 latach bez serwisu w zasadzie nie jest dziwne.
Zużycie widełek kotwicy juz prędzej...

Oczywiście, ze nie trzeba badań, chodzi tylko o to, zeby nie używać takich argumentów, bo o niczym nie podyskutujemy...

Niektórzy się oburzyli, ale moje zastrzeżenia dotyczą parnisow, konkretnie zresztą "Portugalczyka" ba ST 25. Miałem takowego, miałem tez SeaGulla na ST25 i SG był lepiej zrobionym zegarkiem. Przewaga Parnisa to szkło, reszta na korzyść SG.

Tak jak z Wostokami, przerobiłem chyba z 6 nowych wostokow, z ktorych tylko jeden w ciagu roku nie wymagał interwencji. Przeważnie problemy dotyczyły smarowania, czy "słynnego" odkręconego wahnika, ale to nie jest normalne, nawet w zegarku za 400 czy 600zl.

Dziwi mnie tez argumentacja Alamo, ze znam sie moze na 2602, ale nie na nowych mechanizmach. Czyli jak - w 2602 półbeczka się nie rozwala, bo jest stary, a ST 25 jest nowy to moze się rozwalać? Uważajcie, co piszecie, bo mozna z Waszych wypowiedzi wywnioskować, ze jak się przyblokuje naciąg to polbeczka gubi zęby i to jest normalne...
Cóż, oby nie :)

[ Dodano: 2016-04-12, 22:04 ]
Bardzo przepraszam tez, jesli gdzies przesadziłem z emocjami - myślę, ze zdecydowanie za dużo się tu działo jak na jedną szczerbatą zębatkę ;)

ALAMO - 2016-04-12, 22:08

Dwudziesty drugi raz ostatecznie kończę, i błagam żebyście mi dali szanse nie kończyć!
Iks - 2016-04-13, 07:20

pmwas napisał/a:
Miałem takowego, miałem tez SeaGulla na ST25 i SG był lepiej zrobionym zegarkiem. Przewaga Parnisa to szkło, reszta na korzyść SG.


Za mała wielkość próby do wyciągania wniosków i ogólnie anecdata stary = to jest kompletnie nierelewantne w kontekście. Kiedy ty to wreszcie zrozumiesz? facepalm :głową w mur:

kaido2 - 2016-04-13, 09:46

Jacek. napisał/a:
kaido2 napisał/a:

(...) przy próbie powtórnego osadzenia ich wiadomo, na ciepło. Miałem pełna świadomość, że podczas grzania klej zmięknie i je wsunę, ale żeby palety?


Eeee, pewnie ci jadu z dzioba pokapało do roboty :))


Gbou.


Z pod kasku, płynu fizoloficznego ;)

pmwas napisał/a:
Zużycie czopów po 16 latach bez serwisu w zasadzie nie jest dziwne.
Zużycie widełek kotwicy juz prędzej...



To czego nie ma tego w Pabiedach, Raketach, ZSH i wielu innych werkach na sucho latających więcej jak te 16 lat? Wątpie żeby to wystąpiło w ST25

Ale... , przecież wyraźnie też napisałem.

kaido2 napisał/a:
Tu nie trzeba żadnych badań, wystarczy otworzyć kilkuletnią normalnie użytkowaną Ete 2824.2


Ta Davosa, czy ten Tissot, to nie były jakieś stare frendzle. Tissot miał może z 8 lat, ta Davosa może z 10. Fotki są tylko poglądowe.

Druga rzecz to co wielokrotnie pisałem i każdy normalnie myślący początkujący mechanik szybko dochodzi to takiego wniosku:

To nie wiek zabija, a intensywność użytkowania i podejście odnośnie utrzymania w dobrym stanie mechaniki.




pmwas napisał/a:
Tak jak z Wostokami, przerobiłem chyba z 6 nowych wostokow, z ktorych tylko jeden w ciagu roku nie wymagał interwencji. Przeważnie problemy dotyczyły smarowania, czy "słynnego" odkręconego wahnika, ale to nie jest normalne, nawet w zegarku za 400 czy 600zl.


To jest tzw. ludzki błąd wiele razy spotkałem sytuację że wahnik się odkręcił i to nie w takim zegarku. Sposób użytkowania to jedno, a dokręcenie, czy zabezpieczenie śruby przed przypadkowym popuszczeniem to drugie.

pmwas napisał/a:
Dziwi mnie tez argumentacja Alamo, ze znam sie moze na 2602, ale nie na nowych mechanizmach. Czyli jak - w 2602 półbeczka się nie rozwala, bo jest stary, a ST 25 jest nowy to moze się rozwalać? Uważajcie, co piszecie, bo mozna z Waszych wypowiedzi wywnioskować, ze jak się przyblokuje naciąg to polbeczka gubi zęby i to jest normalne...
Cóż, oby nie :)


Przede wszystkim obydwie półbeczki różnią się modułem i liczba zębów, materiał jest ten sam. Generalnie zasada, bo jak to remontoir działania jest ta sama, ale konstrukcja już nieco inna. Z uwagi na to iż główny moduł napędowy i wskazań jest niski nie bez powodu też, bo daje to możliwość stosowania wymiennych modułów( data, multikalendarz) przy zachowaniu ludzkich rozmiarów mechanizmu, to wymusza to obniżenie wysokości bloku naciągowo - nastawnego. Porównując same małe koła naciągu st25 i powoływanej 2602 to grubości są zupełnie inne. Koło od ST to praktycznie 1/2 grubości 2602. Zastosowano jak to normalnie w takich wypadkach większa ilość zębów niż 2602, by siła naciągu rozchodziła się po większej powierzchni. Niestety większa ilość zębów = moduł przełożenia o cieńszych zębach i bardzo, ale to bardzo cienkich wierzchołkach. Wszystko w takim układzie ładnie pracuje dopóki przełożenie nie zostanie zablokowane, jeden uszkodzony ząb takiej półbeczki ciągnie za sobą następne w takim przypadku.

Taka jest bolączka wszystkich niskich, lub super precyzyjnych przełożeń.

pmwas napisał/a:
Bardzo przepraszam tez, jesli gdzies przesadziłem z emocjami - myślę, ze zdecydowanie za dużo się tu działo jak na jedną szczerbatą zębatkę ;)


Mnie tam nie ruszasz, ale doceniam gest, bo niewielu na niego stać.

Nie trzeba emocji, wystarczy spokojna rozkmina werków i wszystko robi się jasne, tylko tak z drugiej strony żeby do pewnych rzeczy dojść trzeba posiadać jakąś wiedzę praktyczną i techniczną dotyczącą omawianego przypadku. Zdjęcia i internety to za mało, szczególnie gdy się podkłada przy tym własną reputację.


ALAMO napisał/a:
Dwudziesty drugi raz ostatecznie kończę, i błagam żebyście mi dali szanse nie kończyć!


Oj daj mu już spokój, chłop już powoli się wygasza, koniec powinien nastąpić tuż tuż.

ALAMO - 2016-04-13, 09:51

Myśliwy poszedł polować na niedźwiedzie.
Przyuważył jednego, przymierzył, nie trafił.
Miś go dopadł, i mówi : no chłopie, sprawa prosta - albo ściągasz portki i wypinasz się przy tamtym drzewie, albo ci ukręcę łeb.
Co było robić ...
Ekhm. No tak.
Zaprzysiągł myśliwy srogą zemstę. Wyposażył się w lepszą flintę, lepszą strzelbę, poszedł.
No i niestety, znów pudło.
Misio poleciał starym scenariuszem, myśliwy się w sobie zamknął ...
Zbroił się w swoją krzywdę, zbroił, i w końcu uzbrojony poszedł trzeci raz do lasu.
Pif-paf -i znów skucha ...
Misio podszedł taki zamyślony, popatrzył ... i mówi :
Ty, myśliwy ... ale ty przychodzisz tutaj serio na polowanie ...?

O gorylu też znam, opowiedzieć :-) ?

kaido2 - 2016-04-13, 13:27

A poproszę :D
ALAMO - 2016-04-13, 14:59

No to idzie tak :
Myśliwy poszedł na goryle polować, ale zamiast polować - został upolowany.
Goryl zdupcył go straszliwie, i poszedł.
Myśliwy wrócił do domu ...
Siedzi smutny, bez życia dzień, trzy, pięć, w końcu żona zaczęla go ciągnąć za język.
No to mówi, że go goryl zdupcył jak był na polowaniu.
Żona na to : ale kochanie, nie martw się, wiesz o tym tylko ty, ja, i goryl. A goryl przecież nikomu nie powie.
Na co mąż sentymentalnie : no właśnie ... nie powie, nie napisze, nie zadzwoni ...

Jacek. - 2016-04-13, 21:41

Iks napisał/a:
(...) to jest kompletnie nierelewantne w kontekście.


Dziękuję. Twoja wypowiedź utterycznie fulfiluje gap, jaki miałem w tym domejnie. cool
:popcorn:

G.

ALAMO - 2016-04-13, 21:44

Imponderabilia umykają nawet tytanom - po to są imponderabiliami.
Jacek. - 2016-04-13, 21:49

Sempiterna sola semper fidelis.


Gburcus szczekans.

Iks - 2016-04-14, 07:15

:D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group