Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Pomocna dłoń Admina - Magiczne słowo "Biorę!"

Zinajda - 2011-08-02, 14:55
Temat postu: Magiczne słowo "Biorę!"
W dziale "Sprzedam" pojawiła sie ostatnio tendencja do pisania (różnymi słowami ale w tym sensie), że słowo "Biorę" kasuje wszelkie rezerwacje. Należy to rozumieć jednoznacznie - NIE MA rezerwacji. A jeśli ktoś myśli że jest inaczej, jest w błędzie. Rezerwacja w założeniu jest właśnie po to, aby sprzedaż komu innemu nie nastąpiła przed upływem lub zwolnieniem rezerwacji.
Jeśli temat ten powinien być gdzie indziej, proszę PT modów o przeniesienie.

Monter - 2011-08-02, 14:58

Zinajda , ja zdanie "..słowo "Biorę" kasuje wszelkie rezerwacje. " odbieram ze po słowie BIORĘ wszelkie wcześniejsze rezerwacje przepadają, a nie ze nie ma rezerwacji.
Gdyby tak miało być, delikwent napisał by wyraźnie "NIE MA rezerwacji".

p.s. no chyba ze nierozumiem o co ci biega :)

Karolewskiej - 2011-08-02, 15:00

fakt, ze cos jest w tym co mowi Zinajda, bo to slowo BIORE powoduje, ze rezerwacji w sumie nie ma.....
Zinajda - 2011-08-02, 15:02

Gumshield, czyli napisałeś dokładnie to samo co ja ("po słowie "biorę" wszystkie wcześniejsze rezerwacje przepadają" - czyli ich nie ma, tak jakby w ogóle nie było!). A mnie chodzi o to, żeby nie pisać o rezerwacjach, jeśli cokolwiek i ktokolwiek, poza rezerwującym je kasuje - niech delikwent pisze otwartym tekstem "Nie ma rezerwacji". Wyobraź sobie, że zarezerwowałeś zegarek do jutra godziny 8 rano, śpisz niespokojnie i o siódmej piszesz PW że się zdecydowałeś, a sprzedający informuje Cię, że już o 23-ej ktoś napisał "Biorę" i zegarek poszedł. Gdzie tu Twoja rezerwacja?
Wywiad - 2011-08-02, 15:24

"Biorę kasuje rezerwacje" = Nie ma rezerwacji.

Innej logiki nie ma. Chyba, że kobieca.

Mairo - 2011-08-02, 15:32

a zgadnijcie skąd to przylazł ten obyczaj, a nie skąd indziej jak z forum którego nie ma :twisted:
daniel - 2011-08-02, 15:36

według mnie sprzedający powinien umieścić info w ogłoszeniu, czy słowo "biorę" kasuje rezerwacje (kilka takich ogłoszeń już widziałem na bazarze) tak byłoby najprościej. Chociaż to zawsze sprzedający ma ostateczną decyzję komu sprzeda i za jakie pieniądze.
Rudolf - 2011-08-02, 15:54

Przeniosłem do tego działu , bo jest bardziej odpowiedni do tego celu .
Blaz - 2011-08-02, 16:37

Dyskusja na ten temat jest bezcelowa. Zarząd forum określił Regulamin, reszta należy do sprzedającego.

Cytat:
to zawsze sprzedający ma ostateczną decyzję komu sprzeda i za jakie pieniądze.


Dokładnie. Może to niektórym z nas się nie podobać, ale to sprzedawca określa warunki sprzedaży. Tak jest na allegro, tak jest wszędzie. Sprzedawca może napisać: "Sprzedam tylko ludziom mającym włosy na wewnętrznej stronie dłoni". To jego prawo. :grin:

Są tacy wśród sprzedających, którzy wolą mieć pewność sprzedaży niż zastanawianie się. Dlatego piszą o tym, że "biorę" kasuje wszelkie rezerwacje. Chcę wyraźnie podkreślić: mają do tego prawo.

Monter - 2011-08-02, 17:00

Zinajda..znaczy "dogadalim się" :)
Rudolf - 2011-08-02, 17:04

Sprzedający ustala zasady .
Woytec60 - 2011-08-02, 17:07

Blaz napisał/a:
Może to niektórym z nas się nie podobać, ale to sprzedawca określa warunki sprzedaży. Tak jest na allegro, tak jest wszędzie. Sprzedawca może napisać: "Sprzedam tylko ludziom mającym włosy na wewnętrznej stronie dłoni". To jego prawo. :grin:

Są tacy wśród sprzedających, którzy wolą mieć pewność sprzedaży niż zastanawianie się. Dlatego piszą o tym, że "biorę" kasuje wszelkie rezerwacje. Chcę wyraźnie podkreślić: mają do tego prawo.


True.
Co tu jest trudnego do zrozumienia? :roll:

revolta - 2011-08-02, 17:36

Wychodzi na to ze w pewien sposob sprzedajacy robi w ciula kupujacego lub łaszczy sie na kase ktos rezerwuje , mysli konsultuje z cala rodzina ojcem matka dziadkiem zona i po pewnym czasie mowi tak biore lub odwrotnie zona i dziadek sie nie zgodzili i odpuszczam i bierze nastepny w kolejce , a nie czwarty sie wyrywa biore i sie zegar sprzedał , moze czas zaczac pisac sprzedajacym od razu ''BIORE'' a pozniej na PW napisac odpuszczam lub wziasc :wink: :razz: po to by nie stracic zakupu przez kogos 15 tego w kolejce na przysłowiowa okazje :mrgreen:
Blaz - 2011-08-02, 17:43

Nie robi w ciula, bo wyraźnie w aukcji zaznacza, prawda?

Sprawa jest naprawdę banalnie prosta: jeśli nie masz stuprocentowej pewności, że dany zegarek kupisz, a w aukcji jest zawarte ww. info, to pisząc w takiej aukcji "rezerwuję" zgadzasz się na to, że ta rezerwacja może zostać odwołana. Akceptujesz ten zapis po prostu.

Jeszcze raz powtórzę: jeszcze taki się nie narodził, kto by wszystkim dogodził. Oraz: na razie nie ma przymusu kupna. Na razie. Bo może się zastanowimy i wprowadzimy zapis, że każdy user ma obowiązek raz w miesiącu kupić coś w naszym Bazarku. :mrgreen:

revolta - 2011-08-02, 17:47

Cytat:
wprowadzimy zapis, że każdy user ma obowiązek raz w miesiącu kupić coś w naszym Bazarku.


Za kwote o 1000 zł w gore :mrgreen:

Bardzo czesto nie ma wzmianki o magicznym słowie biore dopiero jak ktos krzyknie biore , ale nie wazne tak jak mowisz jescze sie nie narodził .....................
ktos chce kupuje nie chce nie kupuje reszte mozna załatwic pod stołem i na ... :mrgreen:

Blaz - 2011-08-02, 17:49

Jeśli o tym nie ma wzmianki, to się zgodzę, że nie jest to do końca w porządku. Ale jeśli jest napisane, to o żadnych uwagach czy pretensjach być nie może. :wink:
revolta - 2011-08-02, 17:52

To jak jest wzmianka to po co rezerwowac ha ha zawsze sie ktos wyrwie zza plecow :mrgreen: :wink:
Blaz - 2011-08-02, 18:00

No właśnie nie zawsze. :grin:

To jest tak: dajemy kupującym możliwość dwojakiego podejścia do kupna. Albo kupują od razu, albo rezerwują, bo się chcą zastanowić. To niech to idzie w drugą stronę i dajmy sprzedającym możliwość dwojakiego podejścia do sprzedaży. Czasami sprzedający wystawia zegarek nagle, bo ma coś niespodziewanego na oku i pilnie potrzebuje gotówki. Dla takiego ważna będzie zdecydowana reakcja kupującego. Ktoś np. wystawia coś na sprzedaż, ale nie ma żadnej presji. Może sobie poczekać. Może dostać propozycję zamiany i też się zastanawia.

Jeśli dajemy kupującemu prawo powiedzenia "proszę o trochę czasu", to dajmy sprzedającemu prawo powiedzenia, że owszem, ale tylko do momentu, gdy pojawi się pewny kupiec.

revolta - 2011-08-02, 18:15

Tego problemu sie tak nie rozwiaze szybko , poprostu oferta sprzedazy musi byc bardzo czytelna , '' bez rezerwacji '' lub słowo ''biore '' załatwia wszystko
Blaz - 2011-08-02, 18:20

Albo jest opcja: "magiczne słowo biorę...", albo nie ma. Ja w ogóle tu nie widzę problemu. :mrgreen:
revolta - 2011-08-02, 18:38

O czym to rozmawialismy ? :mrgreen:
Zinajda - 2011-08-02, 19:53

Otworzyłem tę puszkę z pandorą, to myślę że powinienem wyjaśnić o co mi chodziło. Po pierwsze:
1. Rezerwacja jest rzeczą "świętą", zdefiniowaną w prawie handlowym, oznacza zobowiązanie do sprzedaży/zakupu itp na ustalonych warunkach w razie wyrażenia przez kontrahenta w określonym terminie ich akceptacji.
2, Nie istnieje coś takiego jak kolejka rezerwacji, to jest lista rezerwowa. Rezerwacja się kończy, sprzedający ma rozwiązane ręce i może (dopiero wtedy) sprzedać pierwszemu, kto uprzednio napisał "Biorę" (zresztą niemal na pewno napisał "Jeśli X zwolni rezerwację, to ja biorę") i ma owłosione ręce, jeśli takiego nie ma, może przyjąć następną rezerwację i do chwili wygaśnięcia jest nią związany, podobnie jak poprzednią.
3, Ponieważ chyba w wyniku dyskusji uzgodniliśmy, że zwrot "Biorę kasuje rezerwację" oznacza, że jej NIE MA (nie, że może nie być, jak pisze Łukasz - nie ma bezprzymiotnikowo!), oraz, że w pełnej zgodności z regulaminem sprzedający może postawić warunek, że sprzeda tylko blondynce 90-60-90, albo sprzedać poza Forum, wiemy na czym stoimy i możemy, mam nadzieję, zamknąć tę puszkę.

PS. Łukasz napisał "Jeśli dajemy kupującemu prawo powiedzenia "proszę o trochę czasu", to dajmy sprzedającemu prawo powiedzenia, że owszem, ale tylko do momentu, gdy pojawi się pewny kupiec". Powiedzenie to oznacza to dokładnie to samo, co: "Spie...., jak ktoś przyjdzie i będzie chciał kupić, to mu sprzedam, nie oglądając się na ciebie" tylko trochę grzeczniej.

Blaz - 2011-08-02, 20:03

Zinajdo, nie możemy w przypadku Bazarów forumowych mówić o prawie handlowym. :grin:

Zinajda napisał/a:

3, Ponieważ chyba w wyniku dyskusji uzgodniliśmy, że zwrot "Biorę kasuje rezerwację" oznacza, że jej NIE MA


Wręcz przeciwnie. :wink: Rezerwacje są cały czas, ale do momentu, w którym ktoś powie "biorę". Może się tak przecież zdarzyć, że w czasie zamieszczenia ofert nikt nie napisze "biorę". :wink:

Można więc powiedzieć, że są to rezerwacje "warunkowe", a warunek ten akceptują ci, co wpisują rezerwację, bowiem akceptują zapis oferty.

Czyli gradacja może przedstawiać się następująco: Bez rezerwacji - z rezerwacjami warunkowymi jak wyżej - pełnoprawne rezerwacje.

Zinajda napisał/a:

PS. Łukasz napisał "Jeśli dajemy kupującemu prawo powiedzenia "proszę o trochę czasu", to dajmy sprzedającemu prawo powiedzenia, że owszem, ale tylko do momentu, gdy pojawi się pewny kupiec". Powiedzenie to oznacza to dokładnie to samo, co: "Spie...., jak ktoś przyjdzie i będzie chciał kupić, to mu sprzedam, nie oglądając się na ciebie" tylko trochę grzeczniej.


Nie zgodzę się. :grin: To uprzedzenie imo wiąże się raczej z przedstawienia sprawy wprost: pierwszeństwo mają osoby zdecydowane. Osoby zastanawiające się muszą niestety w tej aukcji uznać, że mają gorsze prawa. Imo jest to w porządku, bo sprawa jest jasna. :wink:

nick555 - 2011-08-02, 21:19

Czy tylko ja mam wrażenie że bijemy pianę :) ?

Przecież Łukasz cytował odpowiedni punkt regulaminu...

Zinajda - 2011-08-02, 21:29

Oczywiście, że tak, Sprawa jest zupełnie jasna. Ten kto pisze "słowo "Biorę" kasuje wszelkie rezerwacje", de facto ich nie akceptuje. To niech to napisze otwarcie "Nie akceptuję rezerwacji", Jasno i rzetelnie - tylko o to mi chodzi.
sagvartok - 2011-08-02, 21:48

Moim zdaniem regulamin jest tym, na czym możemy się opierać. Regulamin forum jest jasny i klarowny. Zarówno sprzedający, jak i kupujący dokonując transakcji akceptują regulamin. Cała reszta to prywatna sprawa sprzedającego i kupującego. Jeśli komuś nie pasuje - ok, niech wystawia/kupuje gdzie indziej.
Dla mnie sprawa jest prosta, czyli jeśli sprzedający nie wspomina słowem o rezerwacjach, to uznaje je bądź nie, wedle uznania. Jeśli natomiast napisze ' dopuszczam i respektuję rezerwacje' to powinien się do tego stosować. Nie łapię w czym problem.
W moim przypadku, choć sprzedając to i owo nie zaznaczam w poście, że ' dopuszczam i respektuję rezerwacje', oczywistym jest, że gdy ktoć napisze 'rezerwacja do czasu odpowiedzi na priv' bo pyta o kolor, rozmiar etc. to jest to naturalnie respektowane i magiczne 'biorę' innego kumotra owej chwilowej rezerwacji nie anuluje. Co innego rezerwacje ot tak, 'bo musze przemyśleć/skonsultować.'

Jacek. - 2011-08-02, 22:21

Zinajda napisał/a:
Oczywiście, że tak, Sprawa jest zupełnie jasna. Ten kto pisze "słowo "Biorę" kasuje wszelkie rezerwacje", de facto ich nie akceptuje..


To zasygnalizowanie lekkiej desperacji sprzedającego. IMO ma sens :smile:

J.

Stasiu - 2011-08-03, 09:19

W tej kwestii całkowicie zgadzam się ze zdaniem Zinajda.
Co mi daje rezerwacja, która już po kilku sekundach znika dzięki magii "biorę". Jeżeli mam wątpliwości czy np. stać mnie na ten zegarek, albo czy faktycznie tak bardzo mi się podoba, to nie ma przy takim podejściu żadnego znaczenia, czy go sobie zarezerwuję czy nie. I tak muszę liczyć, że nikt mnie wcześniej nie ubiegnie. Po co w tej sytuacji stwarzać pozory?
Wiem jak irytuje gdy ktoś kto wcześniej zarezerwował coś na dłużej i rezygnuje. Ale w tej sytuacji można umieścić zapis, że np. "proszę o rezerwacje nie dłuższe niż..."

ALAMO - 2011-08-03, 09:24

Cały czas powtarzamy : to jest indywidualna kwestia sprzedającego, i nie będziemy wprowadzać żadnych "instytucjonalnych" zmian wytyczających "jedynie słuszną linię". Instytucja rezerwacji często jest nadużywana, i dobrze o tym wiecie. A znam sytuacje, gdy taka rezerwacja próbowała być ... odsprzedana, nazwijmy rzecz po imieniu, innym chetnym - na zasadzie "miałem farta i akurat siedziałem przy kompie jak była okazja, kasy i tak nie mam, to złoję 50 zeta następnego chętnego". I w takie numery też nie można ingerować, bo forum nie jest sformalizowaną platforma zakupową, udostepnia jedynie grzecznościowo miejsce dla prywatnych ofert.
Blaz - 2011-08-03, 09:37

Dodam jeszcze, że pamiętam sytuację sprzed dwóch lat (jeszcze nie istniało cw), gdy ktoś wystawił ofertę i przez tydzień tylko informował, że dana rezerwacja się skończyła, bo rezerwujący nie podjął decyzji. Tak z pięć razy. Wreszcie poprosił o skasowanie oferty i za kilka dni wystawił ją ponownie pisząc, że "bez rezerwacji proszę". Prawie go tam żywcem zjedzono.

Cały czas powtarzam: praktycznie każdy z nas czasami jest sprzedającym, a czasami kupującym. Dlaczego więc mamy trudności wczucia się w obydwie role?

I tak jak napisał Alamo: kwestia rezerwacji to indywidualna sprawa na linii kupujący-sprzedający. Kupującemu nie podoba się jakiś zapis w ofercie, to nikt go nie zmusza do kupowania. Koniec. Kropka.

Stasiu - 2011-08-03, 09:57

Nie chodzi chyba o to, aby wprowadzać jakieś nowe zasady i "instytucjoalnie" coś nakazywać/zakazywać.
Wg. mnie chodzi raczej o uświadomienie i uczulenie sprzedawców, że takie podejście do rezerwacji może być odebrane jako zagrywka nie fair.

Blaz - 2011-08-03, 10:01

Tak samo jak nie fair jest rezerwowanie nie dlatego, że chce się zegarek kupić, ale dlatego, że ktoś pierwszy daną ofertę przeczytał. Itp, itd.
ALAMO - 2011-08-03, 10:11

Może, Stasiu, pełna racja. Dlatego pozostawiamy do dowolnej interpretacji sprzedawcy i kupującemu jak to traktować ;) Idę o zakład, że każdy z nas inaczej traktuje rezerwację osoby którą zna, niż takiej której nie zna. Transakcje z osobą którą zna, i takie z osobą której nie zna. Nie trzeba być wybitnym śledczym by zauważyć, że często te same osoby "rezerwują" w kółko, a potem odpuszczają, że są takie, u ktorych "rezerwacja" oznacza tylko chęć dogadania szczegółów już podjętej decyzji, a sa tacy którzy wogóle nie rezerwują, tylko od razu kupują. To są indywidualne uzgodnienia i decyzje.
Ja swoje sprzęty często wysyłam, zanim wogóle dostanę pieniądze, bo nie wierzę by mnie kolega mógł oszukać. Niektórzy koledzy też wysyłają do mnie rzeczy, a bywają tak śmieszne sytuacje, że dostaję coś o czym zapomniałem że kupiłem, nie mówiąc o zapłacie :lol: - w zeszłym tygodniu jednego z kolegów przepraszałem, że mi całkiem ze łba wypadło "wobec okoliczności przyrody" ;-)

xylog - 2011-08-03, 10:23

Także uważam, że to decyzja sprzedającego jakie reguły transakcji wprowadza. Sam częściej kupuję niż sprzedaję, ale zanim podejmę decyzję (odpowiem na ofertę) to najpierw szukam info w necie. A nie odwrotnie.
Stasiu - 2011-08-03, 14:43

ALAMO napisał/a:
Może, Stasiu, pełna racja. Dlatego pozostawiamy do dowolnej interpretacji sprzedawcy i kupującemu jak to traktować ;)


Dokładnie. Mój wacek, moja opryszczka...
Każdy będzie robił wedle własnego uznania. Jeżeli dane zasady komuś nie będą pasowały to ,jak słusznie napisał Blaz: "przymusu kupowania nie ma".

...Ale sprzedawca niech liczy się również z ewentualnością, że ktoś może z góry odpuścić :wink: .

Blaz - 2011-08-03, 15:01

Stasiu napisał/a:

...Ale sprzedawca niech liczy się również z ewentualnością, że ktoś może z góry odpuścić :wink: .


No właśnie o to chodzi, że ktoś, kto pisze w stylu "biorękasujewszelkierezerwacje" od początku jest świadom, że osoby nie do końca zdecydowane mogą odpuścić. ŚWIADOMIE chce ograniczyć ofertę do tych zdecydowanych. :grin:

Pisałem na początku, że sprzedawca może ograniczyć sprzedaż do osób mających owłosienie na wewnętrznej stronie dłoni. Zgodziliśmy się wszyscy z tym, bo to sprzedającego prawo kaduka, choćby nam się nie podobało. To dlaczego są protesty, jeśli sprzedawca stwierdza, że w jego ofercie pierwszeństwo mają osoby zdecydowane kupić zegarek od razu? Przecież to to samo prawo kaduka. :grin:

Chłopaki, przecież i tak najważniejsze jest wypracowanie nici zaufania między kupującym a sprzedającym. :grin:

Tomir - 2011-08-03, 15:45

revolta4 napisał/a:
Wychodzi na to ze w pewien sposob sprzedajacy robi w ciula kupujacego lub łaszczy sie na kase ktos rezerwuje , mysli konsultuje z cala rodzina ojcem matka dziadkiem zona i po pewnym czasie mowi tak biore lub odwrotnie zona i dziadek sie nie zgodzili i odpuszczam i bierze nastepny w kolejce , a nie czwarty sie wyrywa biore i sie zegar sprzedał , moze czas zaczac pisac sprzedajacym od razu ''BIORE'' a pozniej na PW napisac odpuszczam lub wziasc :wink: :razz: po to by nie stracic zakupu przez kogos 15 tego w kolejce na przysłowiowa okazje :mrgreen:


Nie do końca. Mi zdarzyło się, że miałem chętnego, który wsiadał w autko i w ciągu godzinki gotów był przywieźć kaskę, ale zegarek był zarezerwowany do następnego dnia dla chętnego, który był zdecydowany na 99%.
Poprosiłem tego, który wykładał kaskę, żeby wstrzymał się do następnego dnia bo jest rezerwacja. Następnego dnia chętny na 99% zwolnił rezerwację a człowiek, który miał gotówkę i był zdecydowany kupił coś innego bo akurat nadarzyła mu się okazja... I woziłem się ze sprzedażą kilkanaście dni by w końcu sprzedać za nieco niższą cenę :(
Od tamtej pory jak kilku chętnych ce się zastanowić niech się zastanawiają i ustawiają się w kolejkę "zastanawiaczy". prosze bardzo. Ale jak przyjdzie kupiec z kasą to sorry Winnetou... Biznes jest biznes... Gotówka ma pierwszeństwo przed obietnicą gotówki :mrgreen:

machlo - 2011-08-03, 15:52

Zdecydowany na 99% nieco przypomina obligacje - niby gwarantują Ci kiedyś kasę za nie, ale w rzeczywistości wcale nie musisz jej dostać (patrz obligacje Grecji). :grin:
bEEf - 2011-08-03, 18:54

Moim zdaniem formuła "biorę kasuje rezerwację" tak się utarła, że chyba używający jej robią to automatycznie i nie są świadomi, że to jest de facto dokładnie to samo, co "bez rezerwacji proszę". Mówiąc szczerze, również mnie to Zinajda teraz uświadomił. Więc nie chodzi tu o domniemanie chęci wyprowadzenia w pole, tylko małe foux-pas na gruncie logiki, że tak powiem. Tak więc dobrze, że ta sprawa została poruszona, gdyby nie to, jest szansa, że też bym napisał w ofercie taką głupotę :wink:
revolta - 2011-08-03, 19:01

Tomirek ja sie moze bardziej stawialem w roli klienta niz sprzedajacego dlatego moze moja wypowiedz tak brzmi , wiesz o co chodzi chcesz kupic zegar i rezerwujesz na godzine ( przejrzenie budzetu czy mam na to kase i czy cena jest odpowiednia ) a ktos ci zza plecow krzuczy biore , a tez nie chcesz sprzedajacemu powiedzie biore a po godzine na PW musze zrezygnowac bo nie wyszło , jak juz pisałem najlepiej jak sa jasne sytuacje w ofercie sprzedazy '' nie uznaje rezerwacji , rezerwacja do dwoch godzin max , slowo biore anuluje wszelkie rezerwacje i tak dalej wiesz na czym stoiusz wtedy
Blaz - 2011-08-03, 19:02

bEEf napisał/a:
dokładnie to samo, co "bez rezerwacji proszę".


Logicznie rzecz biorąc nie oznacza dokładnie to samo :mrgreen: :

Cytat:
Może się tak przecież zdarzyć, że w czasie zamieszczenia ofert nikt nie napisze "biorę". :wink:

bEEf - 2011-08-03, 19:15

Cytat:
Może się tak przecież zdarzyć, że w czasie zamieszczenia ofert nikt nie napisze "biorę"

No i? :razz: No właśnie, że technicznie i logicznie to jest to samo. Bo w czym to się różni od sytuacji, w której kupujący daje se na wstrzymanie ten czas i napisze "biorę" dopiero, jak już będzie wiedział na 100%? Co daje mu to wcześniejsze "rezerwuję"? Nic. Zbędne złudzenie.

Blaz - 2011-08-03, 19:34

Powiedz wszystkim uczestniczącym w rosyjskiej ruletce, że żaden z nich nie ma szans. :mrgreen:
ALAMO - 2011-08-03, 19:46

No ale Beef ma rację :-) I Pawel ma rację. Jest to zawoalowana forma "bez rezerwacji" :-) A jako że o truizmach dżentelmeni nie dyskutują - to proponuję Leżajsk niepasteryzowany :mrgreen:
Tomir - 2011-08-03, 19:50

revolta4 napisał/a:
Tomirek ja sie moze bardziej stawialem w roli klienta niz sprzedajacego dlatego moze moja wypowiedz tak brzmi , wiesz o co chodzi chcesz kupic zegar i rezerwujesz na godzine ( przejrzenie budzetu czy mam na to kase i czy cena jest odpowiednia ) a ktos ci zza plecow krzuczy biore , a tez nie chcesz sprzedajacemu powiedzie biore a po godzine na PW musze zrezygnowac bo nie wyszło , jak juz pisałem najlepiej jak sa jasne sytuacje w ofercie sprzedazy '' nie uznaje rezerwacji , rezerwacja do dwoch godzin max , slowo biore anuluje wszelkie rezerwacje i tak dalej wiesz na czym stoiusz wtedy


No w sumie to najlepsze wyjście. Krótkie rezerwacje, powiedzmy do 1h. Wystarczy, żeby poszperać w necie, sprawdzić budżet i przemyśleć sprawę. Choć na przykład przy zakupie "Czwartka" ze dwa dni myślałem czy warto... Kasa jak dla mnie nie była mała ale od początku na niego chorowałem... Nie robiłem rezerwacji w myśl zasady - jak się sprzeda to nie był pisany... I dopiero po owocnych negocjacjach cenowych się zdecydowałem :mrgreen:

revolta - 2011-08-03, 19:55

I to by było najlepiej rezerwacje do godziny max 2 , nikt sie nie naczeka a sprawdzic przemyslem mozna i dogadac sie.
Blaz - 2011-08-03, 19:57

Rezerwacje to kwestia dobrej woli sprzedającego lub nie. Regulamin w to nie ingeruje i nie będzie ingerował. :wink:
revolta - 2011-08-03, 19:58

No i wszystko jasne po co ta dyskusja :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Blaz - 2011-08-03, 20:00

Przecież to na początku powiedziałem, więc rozumiem, że to kolejny wątek do spamowania. :mrgreen:
ALAMO - 2011-08-03, 20:01

O to to :!:
Ja sobie winszuje, izby każdy rezerwant pukal osobiście w moj parapet salonowy :mrgreen: Od zewnątrz ofkoz :!:

daniel - 2011-08-03, 20:43

Blaz napisał/a:
Rezerwacje to kwestia dobrej woli sprzedającego lub nie. Regulamin w to nie ingeruje i nie będzie ingerował. :wink:


I to rozumiem, jeśli będę chciał sprzedać coś na bazarze, ktoś sobie zarezerwuje ową rzecz a kolejna osoba napisze "biorę" to nikt nie zmusi mnie do sprzedania temu co napisał "biorę" każdy z Nas jak coś sprzedaje ustala pewne zasady, czy to formę płatności, możliwości odbioru oraz rezerwacje :mrgreen:

A pospamować zawsze można :mrgreen: :twisted:

Tomir - 2011-08-04, 11:55

No ale żeby spamować w Pomocnej dłoni Admina? :shock: Nie godzi się!!! :evil:

+1 :mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group